Reklama

Mamy lepszych piłkarzy niż pięć lat temu? Bzdura!

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

28 maja 2021, 16:28 • 3 min czytania 67 komentarzy

Kadrowicze codziennie mają konferencję prasową, jeden z nich pojawia się i odpowiada na pytania. Dla niektórych to dobrze, bo mają coś do powiedzenia i to czasem coś mądrego, dla innych gorzej, bo może też lubią mówić, ale niekoniecznie powinni. Najwyraźniej do tej drugiej grupy trzeba zaliczyć Grzegorza Krychowiaka.

Mamy lepszych piłkarzy niż pięć lat temu? Bzdura!

Otóż Krychowiak stwierdził, że kadra ma lepszych piłkarzy niż pięć lat temu. To chyba taki slogan, rzucony na odpierdol, z nadzieją – nikt tego nie sprawdzi. Kto by pamiętał, co się działo pięć lat temu.

Ale ja niestety pamiętam i z tego co kojarzę, to Glik nie spadał z Serie A, tylko tak się w niej wyróżniał, że zapracował na transfer do Monaco. Grosicki nie zwiedzał rezerw słabego angielskiego klubu, tylko robił konkretne liczby we Francji – dziewięć goli, cztery asysty. Błaszczykowski, filar tamtej ekipy, prawda, grał mniej, ale wciąż był jeszcze czynnym piłkarzem. Wreszcie Krychowiak nie kopał w Rosji, tylko w Hiszpanii i to z sukcesami.

Ktoś może powiedzieć – przyszli inni. Tylko właśnie niezbyt, bo choćby na skrzydłach mamy biedę, a liczby Jóźwiaka czy Płachety, delikatnie mówiąc, szału nie robią. A mniej elegancko – są żenujące. W obronie też nie jest najwyraźniej lepiej, skoro dopiero co trójkę walnęli nam Węgrzy.

Rozwinął się Lewandowski, ale Krychowiak użył liczby mnogiej, więc trudno to kupić. Naprawdę trudno mieć też wrażenie, że tamta ekipa jest gorsze od obecnej.

Reklama

Poza tym – logika. Skoro reprezentanci rozwijają się w takim tempie, to jestem ciekawy, dlaczego nie poszło nam mundialu. Przecież też powinniśmy być lepsi, a z tego co widziałem, raczej nie byliśmy.

Niestety rzeczywistość nie jest taka różowa, jak próbuje ją malować Krychowiak. Liderzy tej kadry się starzeją, następców, co doskonale widać na przykładzie wspomnianych skrzydłowych, brakuje. Ja nie jestem przekonany, że taki Bednarek wypadnie lepiej na Euro 2020 niż Pazdan na Euro 2016. Raczej ciągle się boję, że zrobi jakiegoś karnego za głupie przytrzymywanie, co w kadrze ewidentnie sobie upodobał.

A że Glik będzie gorszy, to już mam wręcz pewność, po tym jaki miał sezon w Serie A. Gadki o tym, że był tam najlepszy, a zawiedli koledzy, to można sobie wsadzić wiadomo gdzie.

Pozostaje też oczywiście kwestia trenera, bo wtedy mieliśmy stabilizację i mogliśmy właściwie co do jednego piłkarza przewidzieć ustawienie na Irlandię, a teraz jest z tym gorzej. Oczywiście dużą winę za to ponosi PZPN, który trzymał Brzęczka nie wiadomo po co (i tak samo nie wiadomo po co zatrudniał). Wszyscy o tym wiemy, ale warto to podkreślać.

Tak więc: nie, nie mamy lepszych piłkarzy niż pięć lat temu. Wykonaliśmy postęp między Euro 2012 a 2016. Między 2016 a 2020/1 czegoś takiego nie widzę. A różowy mi nie leży, więc nie pożyczę okularów od Krychowiaka.

WOJCIECH KOWALCZYK

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Paweł Paczul
0
Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Felietony i blogi

Komentarze

67 komentarzy

Loading...