Reklama

Awaria świateł, kontrowersje i wygrana w osłabieniu. Co za piątek w 1. lidze!

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

21 maja 2021, 20:40 • 4 min czytania 13 komentarzy

Piątek, 17.40. Mecz outsidera ligi z ekipą, która plasuje się na podium. Nie zapowiadało się to jakoś przesadnie emocjonująco. Ot, Radomiak miał zgarnąć trzy punkty i wrócić do domu. Tymczasem emocji z tego spotkania starczy nam pewnie na całą kolejkę. W Bełchatowie działo się tyle, że kto nie włączył dzisiaj telewizora, żeby spędzić dwie godziny z 1. ligą, ma czego żałować.

Awaria świateł, kontrowersje i wygrana w osłabieniu. Co za piątek w 1. lidze!

GKS Bełchatów – Radomiak Radom. Awiara jupitera opóźniła mecz [WIDEO]

W sumie to szybko się poprawimy – niekoniecznie były to dwie godziny, bo mecz mocno się opóźnił. Sytuacja jak z filmu – piłkarze na boisku, czekamy na pierwszy gwizdek i nagle na stadion wpadają wozy strażackie. Kilka chwil później zamiast obserwować to, jak zawodnicy walczą na murawie o punkty, obserwujemy akcję ratunkową przy jupiterze. Doszło do awarii, najpewniej do zwarcia, słup buchnął dymem i trzeba było sytuację opanować.

A żeby to zrobić, potrzebna była dodatkowa godzina. Ostatecznie mecz rozegrano przy trzech sprawnych jupiterach, ale widowiska to nie zepsuło.

Reklama

GKS Bełchatów – Radomiak Radom. Sędzia zaszkodził Radomiakowi?

Nie myślcie jednak, że kiedy pożar udało się ugasić, wszystko szło już jak po maśle. Wręcz przeciwnie. Wystarczyło 20 minut i ogień znów buchnął. Tym razem na boisku, bo sędzia Jacek Małyszek bardzo szybko pozbawił gości z Radomia jednego zawodnika. Filipe Nascimento nie zaczął tego meczu zbyt dobrze. Dał trzy niezbyt dokładne crossy, potem wykosił rywala i zgarnął żółtą kartkę. Niedługo potem Portugalczyk znów miał przed oczami żółty kartonik i wyleciał z boiska. Radomiak nie mógł się z tą decyzją pogodzić, bo drugi faul nie był groźny. Filipe przerywał kontrę na połowie GKS-u. Fakt, niezbyt czysto, ale to była typowa walka bark w bark, żaden wślizg, ciągnięcie za koszulkę czy wkładanie nóg między kostki rywala. Dodatkowo radomianie mieli w zapasie jeszcze jednego, czy nawet dwóch zawodników, więc rywale nie wychodzili na sam na sam z bramkarzem. Arbiter nie miał jednak wątpliwości – przerwanie korzyści, drugie żółtko, dziękujemy.

Przyjezdni się wkurzyli, ale to jeszcze nie był szczyt. Zawodnicy i trener Radomiaka zagotowali się kilka chwil później, gdy doszło do kontrowersji w polu karnym bełchatowian.

  • Najpierw Maciej Mas wyskoczył jak do siatkarskiego bloku i po wybiciu piłki głową trafił we własną rękę
  • Potem Patryk Winsztal dostał w rękę po dośrodkowaniu, gdy piłka spadła na niego zza głowy rywala, który w nią nie trafił

Goście poczuli się skrzywdzeni – najpierw w łatwy sposób wyłapali „kiera”, potem nie doczekali się ani jednej z dwóch „jedenastek”. Czy sędzia popełnił błąd? To zależy od interpretacji przepisów. Jeśli spojrzymy tylko w podręcznik – pewnie tak. Jeśli przeniesiemy to na boisko – no, Małyszek z duchem gry raczej nie poszedł. I ciężko powiedzieć, żeby miał mecz pod kontrolą, skoro gospodarze mimo 25 fauli kończyli mecz w pełnym składzie, a Radomiak przy sześciu przewinieniach grał w „dziesiątkę”.

1. liga w Fuksiarz.pl!

Radomiak w TOP 2 Kurs 2,25!

Radomiak wygrywa w osłabieniu

Na szczęście dla arbitra Radomiak wywiózł z Bełchatowa trzy punkty, więc kontrowersje aż tak gości nie bolą. Trzeba zresztą przyznać, że to spotkanie w ogóle nie wyglądało jak starcie 11 v 10. „Zieloni” przeważali od początku do końca. GKS Bełchatów trochę wiatru robił – tu Waldemar Gancarczyk kogoś kiwnął, tam Damian Hilbrycht zakręcił rywalem, jednak koniec końców gospodarze nie oddali ani jednego celnego strzału. Mimo gry w przewadze przez 70 minut. Najgroźniejsza sytuacja? Gdy Mateusz Cichocki skiksował i niewiele brakowało, żeby przelobował Mateusza Kochalskiego.

Masakra. Nastroje w ekipie „Brunatnych” chyba rzeczywiście są już grobowe. Zwłaszcza że i w tyłach GKS nie był zbyt pewny – aż roiło się od strat na własnej połowie.

Reklama

Radomiak z kolei z niej nie schodził i przyniosło to efekt. Goście świetnie rozegrali piłkę pod bramką przeciwnika. Damian Gąska dostrzegł lukę, dograł do Dawida Abramowicza, ten oszukał rywala i zagrał na piątkę do Dominika Sokoła, który z kolei przytrzymał rywala na plecach i wystawił piłkę Meikowi Karwotowi. Perfekcyjnie. Po ziemi, pod lepszą nogę. Bramkarz mógł tylko popatrzeć, jak pomocnik ładuje mu tuż przy dalszym słupku.

Niestety – przynamniej dla tych, którzy liczyli, że Radomiak wypunktuje rywala tak, jak ostatnio Sandecję – więcej bramek już nie padło. Goście oddali jeszcze siedem strzałów, ale ładowali głównie z dystansu i wysoko ponad poprzeczką. Widać było, że mimo wszystko nie chcą dopuścić do jakiejś przypadkowej kontry i spaprać sobie robotę.

Koniec końców Radomiak w tabeli ma +3 i wciąż napiera na GKS Tychy i Bruk-Bet Termalikę, które jutro zagrają ze sobą w hicie kolejki.

GKS Bełchatów – Radomiak Radom 0:1

Karwot 49′

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Bójka kibiców podczas meczu Francuzów. Stadion świeci pustkami

Patryk Stec
3
Bójka kibiców podczas meczu Francuzów. Stadion świeci pustkami

Betclic 1 liga

Francja

Bójka kibiców podczas meczu Francuzów. Stadion świeci pustkami

Patryk Stec
3
Bójka kibiców podczas meczu Francuzów. Stadion świeci pustkami
Ekstraklasa

Miasto zleci audyt w Śląsku Wrocław. Kolejny krok do prywatyzacji

Patryk Stec
0
Miasto zleci audyt w Śląsku Wrocław. Kolejny krok do prywatyzacji

Komentarze

13 komentarzy

Loading...