Wyboista była ta droga. Mircea Lucescu, legendarny trener Szachtara Donieck, trafił do Dynama Kijów w atmosferze skandalu. Fanatycy z Kijowa nawoływali – a część dalej nawołuje – do jego rezygnacji, bo zatrudnianie ulubieńca kibiców największego wroga zawsze powoduje wściekłość u takich grup. Lucescu sam początkowo miał wątpliwości, wydawało się, że może zrezygnować z pracy po ledwie paru dniach. Ostatecznie jednak przejął Dynamo i… pewnie prowadzi je po tytuł mistrza Ukrainy.
Dzisiaj zespół Tomasza Kędziory wygrał 1:0 w meczu, w którym to Szachtar pełnił rolę teoretycznego gospodarza, choć naturalnie ekipa z Doniecka nadal gra daleko od domu. I ten wynik na Stadionie Olimpijskim praktycznie rozstrzyga losy mistrzostwa. Przewaga zwycięzców nad pokonanymi w ligowej tabeli wzrosła bowiem aż do dziesięciu punktów – obecnie Szachtarowi bliżej do trzeciej Zorii Ługańsk (7 punktów przewagi) niż do kijowskiego rywala.
W drużynie Dynama pełne 90 minut zagrał Kędziora. Jedyną bramkę zdobył De Pena po rzucie karnym w 34. minucie spotkania.
Dla Dynama będzie to dopiero trzecie mistrzostwo na przestrzeni ostatnich 10 lat. Ośmiokrotnie mistrzem Ukrainy był w tym czasie Szachtar, ostatni triumf stołecznej ekipy to sezon 2015/16.
Fot.FotoPyK