Żaden inny piłkarz nie skrytykował Mistrzostw Świata w Katarze jeszcze tak otwarcie. Jeśli już ktoś miał to zrobić, musiał to być człowiek z dużym nazwiskiem. Taki, którzy może sobie pozwolić na trochę więcej. W końcu mówimy o temacie bardzo drażliwym, ale tym razem łączącym się ze światem futbolu. Toni Kroos jasno daje do zrozumienia, że łamanie praw człowieka wobec katarskich pracowników jest dla niego nieporozumieniem. Tym bardziej, że piłkarskie reprezentacje mają grać na stadionach przez nich zbudowanych. Stadionach kosztujących nie tylko pieniądze, ale również tysiące ludzkich żyć.
Oficjalnie w tej sprawie protestują już m.in reprezentacje Norwegii, Danii, Holandii czy Belgii.
– Uważam, że teraz najważniejszą rzeczą jest zwracanie uwagi na istotne problemy. Albo z wyprzedzeniem, albo w trakcie samego turnieju. Po to, żeby coś się w końcu poprawiło. Turniej w Katarze to błąd. Niestety na dyskusje i protesty jest już za późno. Takie rzeczy powinny mieć miejsce wcześniej.
Wielu katarskich pracowników i ludzi z zewnątrz obecnych przy budowie stadionów pracuje bez przerwy, czasami w 50-stopniowym upale. Ci ludzie cierpią z powodu braku pożywienia, braku wody pitnej, co jest szalone, jeśli pomyślimy o temperaturach tam obecnych. Nie podoba mi się przemoc, której tamtejsi pracownicy są ofiarą – powiedział Kroos.
Fot. Neswpix