Reklama

Już to kiedyś pisaliśmy: bez Bielika na Euro. Polak zerwał więzadła…

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

02 lutego 2021, 12:18 • 3 min czytania 77 komentarzy

W idealnym świecie pisalibyśmy regularnie o postępach Krystiana Bielika, o tym, jak gra profesurę w Championship, potem o jego udanym występie na Euro, a na końcu pewnie o transferze gdzieś wyżej, bo chłopak ma wielki potencjał. Niestety – świat nie jest idealny, a dla Bielika jest wręcz najgorszym sukinsynem. Potwierdzają się najgorsze przypuszczenia. Jak podaje Sport.pl, Krystian zerwał więzadła krzyżowe.

Już to kiedyś pisaliśmy: bez Bielika na Euro. Polak zerwał więzadła…

Po raz kolejny. W tym samym kolanie. Dramatyczna historia. Przecież szczęście w nieszczęściu Bielika polegało na tym, że Euro 2020 zostało przesunięte i on miał tego turnieju nie stracić. Przypomnijmy: na początku poprzedniego roku Krystianowi przytrafiło się to samo, stracił cały, mocno przedłużony sezon i wrócił do grania w październiku. Wydawało się więc, że choć pandemia to najgorsze gówno, to jednak da mu szansę na udział w turnieju. Cóż… Nic z tych rzeczy.

A nie mówimy o chłopaku, który miałby jechać na turniej w roli statysty, zawodnika 20.-21.. Przy dobrym zdrowiu i utrzymaniu formy, Bielik mógłby być naszym podstawowym piłkarzem środka pola. Można zakładać, że Sousa nie chce mieć w tej strefie typowych przecinaków, którzy owszem, zrobią wślizg, ale z podaniem już gorzej, tylko gości bardziej kumających dlaczego ten sport ma w nazwie słowo „piłka”.

I Bielik taki jest. W ostatnim czasie należał do najlepszych – jeśli nie był najlepszym – piłkarzem Derby, które odbiło się od dna. Trzy ostatnie mecz to trzy zwycięstwa Baranów, ogólnie pod Rooneyem mówimy o bilansie 6-4-5, kiedy przed jego przejęciem sterów Cocu wygrał tylko raz w sezonie 20/21. Polak brał w tym wszystkim spory udział, strzelił nawet zwycięską bramkę z Bournemouth, ale to tylko suchy konkret, gdyż jego samą grę oglądało się cholernie przyjemnie. Brał na siebie odpowiedzialność w środku pola, nie panikował, jego „niepolska” technika pozwalała mu momentami bawić się z rywalami. Wyglądało to świetnie.

Przyznawał to sam Rooney gdy nie wiadomo było jeszcze, jak poważny jest uraz: – Po dzisiejszych badaniach będziemy wiedzieć, jak poważna jest jego kontuzja. Ale to nie wygląda dobrze. Wszyscy boimy się najgorszego. Wszystko inne niż najgorsze byłoby bonusem. Krystian grał najlepszą piłkę nożną w swojej karierze.

Reklama

Ostatnie zdanie z ust faceta, który tyle wygrał w swojej karierze brzmi kapitalnie, ale niestety, jest tylko już marnym pocieszeniem dla Bielika, bo powrót do takiej dyspozycji zajmie miesiące. Najpierw trzeba wrócić do zdrowia, potem odbudować pewność piłkarską i psychiczną, a przecież to drugie też nie musi być łatwe. Tym bardziej jeśli tak poważną kontuzję Bielik „potrafi” złapać w podobnej sytuacji:

Właściwie bez ataku rywala. Wiadomo, murawa nie pomogła, mówił o tym sam Rooney, ale niestety – okoliczności potwierdzają szklane zdrowie Bielika. Oczywiście nie brakuje przykładów, które pokazują, że po takich ciosach można się podnieść. Ba, Polak ma je na wyciągnięcie ręki, bo wystarczy przedzwonić do Milika i spytać, jak sobie z tym wszystkim poradził, a przecież gra wciąż na wyższym poziomie niż Bielik. Ta kariera na pewno jest do uratowania.

Ale nigdy nie dowiemy się, o ile wyżej mogłaby szybować, gdyby nie kontuzje. I to jest być może w tym najsmutniejsze.

Fot. FotoPyk

Reklama

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
5
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Anglia

Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium
Anglia

Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Bartek Wylęgała
0
Kolejny cios dla Chelsea. Enzo Fernandez nie zagra do końca sezonu

Komentarze

77 komentarzy

Loading...