Reklama

Futbol nie znosi próżni, Sassuolo wyrasta na „Atalantę zastępczą”

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2020, 10:05 • 5 min czytania 4 komentarze

Osiemnaście strzelonych bramek w sześciu meczach, drugie miejsce w tabeli, ani jednej porażki na koncie. Sassuolo to jedna z największych rewelacji początkowej fazy sezonu w Serie A. Już w poprzednich rozgrywkach podopieczni Roberto De Zerbiego mogli się podobać, ale jednak sporo im ostatecznie zabrakło, by uplasować się na miejscu gwarantującym udział w europejskich pucharach. Czy teraz będzie inaczej? Do tego jeszcze daleka droga, lecz na razie sytuacja wygląda bardzo obiecująco. Można powiedzieć, że Sassuolo wyrasta na „Atalantę zastępczą”.

Futbol nie znosi próżni, Sassuolo wyrasta na „Atalantę zastępczą”

Jazda bez trzymanki

Ekipa z Bergamo wpadła ostatnio w mały dołek formy. W Lidze Mistrzów zebrała manto od Liverpoolu, a na krajowym podwórku w kiepskim stylu przegrywała z Sampdorią i Napoli. Nie najlepiej spisała się także w starciu z Crotone, czerwoną latarnią Serie A, choć akurat rezultat tego spotkania udało się piłkarzom Atalanty finalnie przechylić na swoją korzyść. Tak czy inaczej – zadyszka drużyny Gian Piero Gasperiniego jest ewidentna i diabli wiedzą, jak długo potrwa. Napięty terminarz nie sprzyja zespołom, które prezentują niezwykle intensywny futbol, a są zmuszone do rywalizowania na kilku frontach.

SASSUOLO WYGRA Z UDINESE? KURS: 1,99 W TOTOLOTKU!

Całe zatem szczęście, że z odsieczą fanom wariacko ofensywnej piłki we włoskim wydaniu przychodzi Sassuolo. W meczach ligowych z udziałem tego zespołu padło już 27 goli. Daje to średnio… 4,5 bramki na mecz. Piłkarze z Mapei Stadium idą na całość. Każdy mecz z ich udziałem to wymiana ciosów, jakiej nie powstydziliby się Micky Ward i Arturo Gatti.

Weźmy choćby starcie z Bologną. Czyste szaleństwo.

Reklama

– Musimy żyć chwilą – mówi Roberto De Zerbi. – Cieszyć się futbolem, naszą znakomitą dyspozycją i entuzjazmem, który nam ostatnio towarzyszy. Znamy jednak miejsce w szeregu. Nie wolno nam pomyśleć, że jesteśmy lepsi niż w rzeczywistości. Nikt nam niczego nie da za darmo. Cokolwiek w tym sezonie osiągniemy, sami to sobie wywalczymy. Dlatego potrzebujemy nie tylko radości, ale i ostrożności.

Cóż – na razie w grze Sassuolo wspomniana przez szkoleniowca radość zdecydowanie dominuje nad ostrożnością. Wystarczy urządzić sobie szybki przegląd dotychczasowych wyników w meczach ligowych tego zespołu:

  • (20.09) Sassuolo 1:1 Cagliari
  • (27.09) Spezia 1:4 Sassuolo
  • (03.10) Sassuolo 4:1 Crotone
  • (18.10) Bologna 3:4 Sassuolo
  • (23.10) Sassuolo 3:3 Torino
  • (01.11) Napoli 0:2 Sassuolo

Oczywiście nie sposób nie zauważyć, że jak dotąd terminarz rozpieszczał Sassuolo. Crotone, Spezia? Murowani kandydaci do spadku. Torino? Jedno z największych rozczarowań w Serie A. Bologna? Średniak, który ostatni raz czyste konto w lidze zachował tak dawno temu, że nie pamiętają tego nawet najstarsi górale z Apeninów. Cagliari też jak na razie przeciętnie sobie radzi. Napoli to jedyny z dotychczasowych rywali Sassuolo, który plasuje się w górnej części tabeli. Dzisiaj podopieczni De Zerbiego zmierzą się natomiast z Udinese, czyli kolejnym zespołem szwendającym się w okolicach dna tabeli. Może zatem nie ma się czym ekscytować?

Mimo wszystko – jest.

Ofensywa (prawie) doskonała

Golić średniaków i leszczy też trzeba umieć, a Sassuolo robi to w naprawdę spektakularnym stylu. To nie jest tak, że Neroverdi w czołówce Serie A plasują się przez przypadek, bo sprzyjała im fortuna. Jak na razie brylują bowiem we wszystkich ofensywnych statystykach:

  • liczba oddanych strzałów: 102 (2. miejsce w lidze)
  • liczba oddanych strzałów celnych: 39 (3. miejsce w lidze)
  • współczynnik xG (spodziewane bramki): 13.0 (4. miejsce w lidze)
  • suma wymienionych podań: 3272 (2. miejsce w lidze)
  • celność podań: 87,2% (1. miejsce w lidze)
  • liczba kluczowych podań: 78 (2. miejsce w lidze)
  • podania w trzecią tercję boiska: 211 (3. miejsce w lidze)
  • współczynnik xA (spodziewane asysty): 8,5 (4. miejsce w lidze)
  • kontakty z piłką w trzeciej tercji boiska: 1000 (4. miejsce w lidze)
  • kontakty z piłką w polu karnym przeciwnika: 176 (3. miejsce w lidze)
  • dystans przebyty z piłką przy nodze w kierunku bramki rywala: 8615 metrów (2. miejsce w lidze)
UDINESE POKONA SASSUOLO? KURS: 3,39 w EWINNER!

Wygląda to imponująco. I ma oczywiście przełożenie na indywidualne wyczyny poszczególnych graczy. Francesco Caputo strzelił już w lidze pięć bramek, średnio trafia do siatki co 90 minut. Ma też na koncie dwie asysty, co w klasyfikacji kanadyjskiej sytuuje go na drugim miejscu w Serie A, wyłącznie za plecami Zlatana Ibrahimovicia. Pięć punktów w kanadyjce nazbierał Domenico Berardi, który naprawdę wygląda już na zawodnika gotowego, by błyszczeć na najwyższym poziomie. – Chciałbym mieć jak najwięcej Berardich na treningach – chwali swojego gwiazdora De Zerbi. – To wzór do naśladowania, swoją postawą napędza partnerów. Odrzucił już wiele transferowych ofert z wielkich klubów. Być może latem przyszłego roku wreszcie spróbuje swoich sił wyżej. Sądzę, że w topowym zespole będzie się prezentował jeszcze lepiej, da mu to dodatkowego kopniaka do rozwoju.

Reklama

Popisem Berardiego było zwłaszcza starcie z Sampdorią, gdy zapisał na swoim koncie hat-tricka.

Jeżeli chodzi o kreację, na słowa uznania zasługuje także Filip Djuricić. Serb jak dotąd posłał partnerom 16 kluczowych podań, co plasuje go na trzecim miejscu w lidze. Jego współczynnik xA wynosi 2,0 – tylko czterech piłkarzy w Serie A może pochwalić się wyższym. Z kolei Gian Marco Ferrari, stoper Sassuolo, bryluje w rozprowadzaniu akcji. Jego skuteczność podań wynosi obecnie 95%. Niedużo gorsi są zresztą pozostali stoperzy – Kaan Ayhan (94,2%) i Vlad Chiriches (93,8%). Jeśli zaś chodzi o tak zwane podania progresywne, w dziesiątce najskuteczniejszych piłkarzy włoskiej ekstraklasy jest na ten moment aż trzech piłkarzy Neroverdich. Wspomniany Ferrari, a także Manuel Locatelli oraz Andrea Consigli. Locatelli jest też liderem w jeszcze jeden interesującej statystyce – żaden piłkarz w Serie A nie był częściej celem podania futbolówki od od 22-letniego Włocha. Partnerzy zagrali mu już piłkę prawie 500 razy.

Próżno natomiast szukać piłkarzy Sassuolo wśród liderów w takich kategoriach jak dośrodkowania czy pojedynki powietrzne. Tylko dwie drużyny w Serie A rzadziej centrują w pole karne. Zaledwie 13% podań podopiecznych De Zerbiego stanowią zagrania górą.

REMIS SASSUOLO Z UDINESE? KURS: 3,90 W TOTALBET!

Dlatego tę drużynę tak przyjemnie ogląda się w akcji.

Przed meczem z Napoli powiedziałem na odprawie, że widzę solidną jedenastkę. Jedenastkę, która może wygrać z Napoli. Piłkarze patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Myśleli chyba, że staram się ich trochę nakręcić, ale sam nie wierzę w swoje słowa. Musiałem ich zapewnić, że mówię poważnie. I – jak widać – miałem rację, bo zwyciężyliśmy – opowiada De Zerbi. – Zawsze powtarzam piłkarzom: nawet jeżeli mamy przegrać, to na własnych warunkach. To my wybieramy sposób, w jaki przegramy. Po co mamy grać defensywnie i eksponować ofensywne atuty przeciwnika? Wyeksponujmy własne atuty.

Na razie eksponowanie swoich mocnych stron wychodzi Sassuolo całkiem nieźle. Jak długo to potrwa? Próżno zgadywać, ale jedno jest pewne – na meczyk Sassuolo zawsze warto rzucić okiem, bo to w tej chwili gwarancja dobrej zabawy.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Weszło

Komentarze

4 komentarze

Loading...