W dzisiejszym wydaniu magazynu Misja Futbol nadawanym w Kanale Sportowym gościem był Łukasz Wachowski z Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN. Poruszono tematy związane z odwołaniem meczu o Superpuchar Polski i sytuacją w kontekście koronawirusa przed startem nowego sezonu. Realia trochę się zmieniły, związek już za wszystko nie odpowiada. Poniżej zapis tej rozmowy.
Czy nie za bardzo wszyscy sobie poluzowali, nie wyłączając PZPN-u i Ekstraklasy SA? Nadal nie mamy rozwiązań systemowych, nagle się obudziliśmy, że mamy nowy sezon.
Nie mogę się wypowiadać za Ekstraklasę SA. Nie wiem, jakie mają procedury jeśli chodzi o nowy sezon, bo takich rozmów nie prowadziliśmy. My wiemy…
…to niedobrze, że nie prowadzicie takich rozmów jako dwie najważniejsze instytucje w kraju zajmujące się piłką.
Z poziomu PZPN-u sytuacja wygląda tak: my wiemy, że muszą odbyć się mecze Pucharu Polski i musimy chronić naszych pucharowiczów w europejskich pucharach. Cały plan wznowienia rozgrywek był podporządkowany tym dwóm zagadnieniom. Badamy też wszystkie kluby I i II ligi oraz zdobywców Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim. Na tę chwilę to 48 klubów. Wszystkie są objęte delikatną izolacją i raportowaniem do PZPN-u. Mają przygotowaną specjalną aplikację, wszyscy zawodnicy będą do niej włączeni. Członkowie sztabu będą raportowali swój stan zdrowia do zespołu medycznego w związku.
To w naszej ocenie załatwia temat Pucharu Polski. Chcielibyśmy zapewnić wszystkim klubom Ekstraklasy pełen komfort grania z rywalami z niższych lig. Dostrzegaliśmy takie zarzuty w dyskusji, że to tak naprawdę nie kluby Ekstraklasy, tylko te z innych szczebli mogą być potencjalnym zapalnikiem i zagrożeniem. Zrealizowaliśmy w stu procentach to, czego wymagały od nas ekstraklasowe kluby. Od czwartku trwają badania. Rozgrywki I ligi startują dopiero za dwa tygodnie, więc nie ma problemu. Do meczów PP wszyscy przystąpią przebadani i w pełni zdrowi.
Zespół medyczny PZPN wydał rekomendacje dla klubów Ekstraklasy, co należy zrobić przed startem nowego sezonu. Przede wszystkim dwukrotnie się przebadać wymazami – w dniu zero i potem po 5-7 dniach kolejny raz. Do tego raportować o stanie zdrowia członków sztabu i informować zespół medyczny związku o wynikach tego raportowania.
Ile klubów to zrobiło?
Badania kluby przeprowadzają wewnątrz swoich struktur. Nas, jako PZPN-u, nie informują, jak te badania wyglądały i czy zostały zrobione. My wiemy, że wszystkie kluby badania wykonały, ale nie dostawaliśmy bezpośrednio ich wyników. Gdybyśmy dostawali, to taka sytuacja jak teraz z Legią nie miałaby miejsca. Pamiętajmy, że w zeszłym sezonie wszystkie badania przechodziły przez zespół medyczny PZPN i nic takiego się nie działo. Wszyscy byli zdrowi, co pewnie wynikało też z trochę innego podejścia, zawodnicy pozostawali w większej izolacji niż teraz. Teraz trochę tej odpowiedzialności daliśmy na kluby i Ekstraklasę SA, no i wyszło jak wyszło.
Pana zdaniem mecz o Superpuchar Polski jeszcze się odbędzie czy nie jest to sprawa priorytetowa?
Mam głębokie przekonanie, że ten mecz się odbędzie. Oczywiście musimy pamiętać o bardzo napiętym kalendarzu. Wszystkie środy, które potencjalnie byłyby do wykorzystania – soboty od razu odpadają przez rozgrywki ligowe i Puchar Polski – na razie są zajęte przez europejskie puchary. Pozostaje czekać na rozstrzygnięcia w pucharach, które pewnie nastąpią dopiero w październiku, może pod koniec września – optymistycznie patrząc. Byłaby to więc raczej druga połowa roku, ale jeśli chodzi o PZPN, chcielibyśmy ten mecz rozegrać.
Tak naprawdę dobrze, że do tej sytuacji doszło teraz, a nie później. Dobrze, że pewnie wszyscy wyciągniemy z tego jakąś lekcję. Jednak nie jest tak, jak mogło się wydawać, że koronawirus gdzieś tam sobie funkcjonuje w przestrzeni i w sumie nikt nie może się nim zarazić. Może i to w każdej chwili. Generalnie, jako społeczeństwo, nieco zachłysnęliśmy się w miarę gładkim zakończeniem sezonu 19/20. W klubach też chyba zaczęło funkcjonować przekonanie, że koronawirus ich nie dotyczy. Dostaliśmy prztyczka w nos i działamy dalej.
Przy tej okazji przypominamy, że z zaległych Superpucharów Polski jest do rozegrania jeszcze ten z 2011 roku.
Można więc zrobić dwumecz (śmiech).
rozmawiali Tomasz Smokowski i Krzysztof Stanowski (Misja Futbol na Kanale Sportowym)
Fot. FotoPyK