Czy Sebastian Musiolik to najlepszy piłkarz w lidze? Taką teorię we wczorajszych Weszłopolskich zarzucił Igor Sapała. Jak ją uargumentował? Co łączy Justina Biebera i Krzysztofa Piątka? Jaką minę przy pokazywaniu kartki ma sędzia Myć? Ankieta “Weszło z butami” z Igorem Sapałą z Rakowa Częstochowa. Zapraszamy do przeczytania (i odsłuchu całej audycji!).
Skąd taki kierunek na urlop? Odessa nie kojarzy się jak pierwszy, oczywisty wybór.
To prawda. Musiałem się spotkać z moją ukochaną, która tu na mnie czekała. Odwiedziny jej rodzinnych stron.
Ciepło przynajmniej?
Cieplutko.
Niczego nie brakuje?
Niczego, jest pięknie.
Myśleliśmy początkowo, że udałeś się śladami Adama Mickiewicza.
Nieee. Ale jest naprawdę fajnie – niedaleko, polecam każdemu.
Zerowanie Piccolo z Michałem Polem czy Kowal Manager z Wojtkiem Kowalczykiem?
Kowal Manager.
Jesteś fanem tej serii?
Tak. Jest OK. (śmiech)
Sam straciłeś w życiu trochę godzin na grę w Football Managera?
Tak, trochę tak. Ale wolę FIFĘ. Większy wpływ jest na grę, choć nie do końca taktycznie. Ale w Managera też lubię pograć.
Większy wstyd dla piłkarza – strzał w aut czy przestrzelony karny?
Myślę, że przestrzelony karny. Zawsze piłka przy strzale z dystansu może zejść, czasami mi też się tak zdarzało.
Ile w swoim życiu masz przestrzelonych karnych?
Rzadko do nich podchodzę. W juniorach się zdarzało. Nie są to na pewno przyjemne momenty.
Transfer do MLS – chętnie, bo to świetne miejsce do rozwoju czy chętnie, ale głównie przez zarobki i fantastyczne miejsce do życia?
Druga opcja, na pewno.
Pół roku w Klubie Kokosa za 50 tysięcy złotych miesięcznie czy pół roku w pierwszym składzie za 5 tysięcy?
Zależy, w jakim wieku.
W takim, jakim jesteś obecnie.
To druga opcja na pewno, pięć tysięcy i pierwszy skład.
Studia – tak, bo warto mieć alternatywę, czy nie, bo wolę w 100% skupić się na piłce?
Wolę w stu procentach skupić się na piłce.
Sodówka. Jeszcze przed tobą czy już za tobą?
Mnie nie dotyczy.
Nigdy ci nie odwaliło?
Nie, myślę, że nie. Nie czułem, nikt mi też nie dawał takich znaków. Zawsze byłem świadomy tego, co się dzieje.
W sumie jeszcze niedawno grałeś w czwartej lidze.
Nie miało za bardzo kiedy mi odbić. Może przede mną! Kto wie.
Ile statystycznie piw wypijasz po wygranym meczu? Można się pomylić o dziesięć.
Nie piję alkoholu w ogóle.
Od wczoraj czy od dawna?
Od zawsze. Może za młodu jakieś imprezy, osiemnastki – wiadomo. Jeszcze wtedy, gdy grałem po czwartych ligach. Ale w towarzystwie nie lubię, nie smakuje mi.
Kiedy mam dwa dni wolnego i muszę się zresetować, to…
Myślę, że najchętniej jakieś SPA w dziewczyną.
Gdzie w Częstochowie zabrać dziewczynę na randkę oprócz SPA?
W Częstochowie nie ma SPA, trzeba gdzieś wyjechać. Mamy fajne mieszkanie, więc randki robimy sobie przed telewizorem.
Co zamawiasz, gdy masz cheat day?
Burger. Mam słabość do burgerów.
Gdybyś miał iść w życiu tylko na jeden koncert, jaki by to był?
Justin Bieber.
Poważnie?
Tak, jestem wielkim fanem. Możecie się śmiać, ale ja się tego nie wstydzę. Bardzo lubię, szczególnie nowe kawałki. Mój styl.
Też masz sporo fanek?
Tego nie wiem. Na pewno on ma. Tego można mu pozazdrościć.
Rozmawialiśmy kiedyś z Krzysztofem Piątkiem. Tak samo jest jego fanem.
Kiedyś byliśmy z moją dziewczyną na koncercie Biebera w Krakowie i Krzysiek też tam był.
Który kawałek jest twoim ulubionym?
Możecie puścić „Let me love you”. Bardzo lubię.
Miejsce na ziemi, w którym najbardziej chciałbyś zamieszkać?
Ciężkie pytanie.
Może Odessa?
To za tydzień wam odpowiem, jak tu trochę pobędę. Pierwsze wrażenie jest super. Z miejsc, które zwiedzałem, może Barcelona?
Byłbyś otwarty na jakąś egzotyczną ofertę czy wygrałoby mieszkanie w Częstochowie?
Z chęcią bym się ruszył, jakby była jakaś fajna opcja. Nawet egzotyczna, czemu nie.
Czy oprócz piłki nożnej istnieje jakiś sport, o którym możesz powiedzieć, że jesteś w nim dobry?
Jest kilka sportów, w które sobie radzę. Tenis, siatkówka, koszykówka. Ale takiego jednego, w którym czułbym się mocny, raczej nie. We wszystko pogram, ale w niczym konkretnym nie bryluję.
Matura – zdałeś bez problemu czy walczyłeś o przetrwanie?
Bez problemu.
Gdybyś został za coś niesłusznie oskarżony, a sprawę w sądzie miałby prowadzić jeden z ekstraklasowych arbitrów, to którego z nich najbardziej byś sobie życzył?
Na pewno nie sędzia Myć, który dawał mi niesłuszną czerwoną kartkę z taką miną, jakbym mu coś zrobił.
Ma coś z tą mimiką nie tak.
Ma, ma.
Wskażesz najlepszego sędziego?
Kurczę, różnie z tymi sędziami u nas było w tym sezonie. Ciężko mi wybrać. Nie mam ulubionego. Ja ich nie rozliczam, to nie jest moje zadanie, nie mam też dobrego kontaktu z żadnym z sędziów, więc ciężko mi wybrać.
Niedziela bez handlu – zabieranie wolności, czy dawanie wolności?
Myślę, że trochę zabieranie.
Gołębie w miastach – sypać im ziarno, czy traktować miotaczem ognia?
Nie lubię ich.
Czyli miotaczem.
Miotaczem, jak najmocniej!
Słowianki czy latynoski?
Słowianki, oczywiście.
Ulubiony film?
Harry Potter. Genialny film. Znam chyba na pamięć cały tekst.
O, Maciej Żurawski tydzień temu też go wskazał, to zadamy ci pytania, które jemu zadawaliśmy. Który film z serii?
Zakon Feniksa.
Trafiłbyś do Gryffindoru czy Slytherinu?
Myślę, że do Gryffindoru. Zawsze wygrywał.
Ulubiona książka?
Miałem okres, że czytałem trochę książek o inwestowaniu. Zapadła mi w pamięć książka „Młody bogaty rentier”.
Jeśli sport w telewizji inny niż piłka nożna, to jaki?
Koszykówkę lubię obejrzeć.
Największym Polakiem w historii jest…?
Myślę, że Jan Paweł II.
Największym sportowcem w historii Polski jest…?
Lewy.
Ile spotkań Ekstraklasy oglądasz tygodniowo?
Oglądam sporo. Dwa-trzy mecze na pewno obejrzę.
Jest drużyna, którą szczególnie lubisz oglądać?
Nie ma. Z reguły lubię obejrzeć naszego najbliższego rywala, żeby mniej więcej wiedzieć, jak mecz będzie wyglądał.
Gej w szatni – nie miałbym z tym problemu czy byłoby to dla mnie nie do zaakceptowania?
Nie ma szans.
A jakby ofertę złożył ci dobry klub, ale byłby tam otwarcie przyznający się do swojej orientacji homoseksualista?
Wiedziałem, że tak zapytacie. Jeśli musiałbym się dostosować i szatnia by to akceptowała, też musiałbym to zaakceptować. Ale jeśli mam wpływ i ważną pozycję w drużynie, nie zaakceptowałbym tego. Gdyby była oferta, musiałbym się przychylić. Ale ja sobie tego osobiście nie wyobrażam. Jeszcze się nigdy z czymś takim nie spotkałem.
Rozmowy motywacyjne z kibicami – patologia czy podwójna mobilizacja?
Przeżyłem kilka w swoim życiu i ani razu nie pomogły. Nie jest to potrzebne.
PDW – patologia czy miły gest trybun?
Druga opcja.
Najlepszy piłkarz w Ekstraklasie?
Seba Musiolik.
(śmiech)
Całkiem poważnie.
Coś przerywało? Nie mówiliśmy „najgorszy”.
Kompletnie sobie nie żartowałem. Mówię szczerze.
Ale na jakiej podstawie? Jako napastnik strzelił sześć goli, a jest w tej lidze napastnik, który strzelił 24.
Trzeba spojrzeć na inne rzeczy – jaką Sebek robi robotę dla drużyny. Też w obronie, jak spełnia założenia, które są mu narzucone. Napastnika rozlicza się z bramek, ale Sebek robi robotę, którą nie wszyscy widzą. Drugiego takiego w lidze nie ma, który mógłby tę taktyczną robotę wykonać jak Seba.
Jak było głosowanie na najlepszego piłkarza w lidze, faktycznie wpisałeś Sebastian Musiolik?
Nie mogłem, trzeba było zakreślać.
Czyli wybór kapituły to skandal?
Nie mówię skandal. Niczego nie neguję, mam swoje zdanie. Dla mnie Sebek jest naprawdę dobrym piłkarzem.
Na którym stadionie presja ze strony kibiców gospodarzy jest największa?
Myślę, że Górnik ma u siebie taką atmosferę. Czuć, że ich jest więcej. Gra się ciężko.
Który kolega z drużyny napisałby najlepszą autobiografię?
Myślę, że Arek Kasperkiewicz. Wiele osób byłoby zadowolonych po przeczytaniu. Mogliby się trochę uśmiać.
Największy jajcarz? Też Kasperkiewicz?
Myślę, że tak. Super gość.
Największy maruda?
Czy u nas jest jakiś maruda? Nie ma. Szybko są likwidowani przez trenera. Nikt nie marudzi.
Ulubieniec trenera?
Synkiem, całkiem słusznie, jest „Szczepan”. Aktualnie kontuzjowany, ale to troszkę pupilek.
Kogo z drużyny wystawiłbyś do walki MMA?
Myślę, że odpowiedz jest prosta. Tomas nie miałby sobie równych.
Ostatnio Maciej Żurawski powiedział, że by go rozklepał.
Widziałem!
Dałby radę?
Ciężko (śmiech). Chciałbym to zobaczyć.
Jak Tomas zareagował?
Kurczę, ja to przeczytałem dopiero wczoraj, więc nie wiem. Ale myślę, że byłby chętny wyzwania.
Czyli nie chodził przestraszony, przygaszony.
Niestety nie! Bardziej myślę, że gotowy do walki.
Do „Jednego z dziesięciu”?
Kamil Kościelny. Mógłby powalczyć.
Do „Trudnych Spraw”?
Też Arek Kasperkiewicz. Idealnie by się tam wpasował. Ma często szalone pomysły jak z tych seriali.
Do „Masterchefa”?
Kamil Kościelny.
Na debatę polityczną?
Ciężkie pytanie, kto u nas przoduje w tych tematach. Jeszcze do niedawna Adam Czerkas. A aktualnie… Może siebie bym wskazał?
Na kogo głosowałeś?
Nie powiem.
Nie ma co się wstydzić, że na Bosaka.
W butach!
Do „Tańca z gwiazdami?”
Siebie. Poszedłbym w to.
Powiedz jeszcze poza konkursem – jesteś zadowolony z tego sezonu w wymiarze drużynowym? Apetyty były chyba większe.
Przed sezonem jakbyśmy się dowiedzieli, że będzie taki wynik i utrzymanie zapewnimy sobie dość wcześnie, jeszcze po pierwszym meczu z Koroną, na pewno byśmy to brali w ciemno. Z perspektywy całego sezonu – poczuliśmy, że to nie jest takie straszne i wszystko szło dobrze. Była szansa na ósemkę. Mogliśmy to zrobić spokojnie. Gdyby po wirusie nie uciekła nam forma, myślę, że byśmy to zrobili. Lekki niedosyt jest. Szkoda tej ósemki. Tę złość, że nie udało się załapać, wykorzystamy w następnym sezonie i zawalczymy o coś więcej.
A w wymiarze indywidualnym jesteś zadowolony?
Jestem. Mógłbym mówić, że nie, bo statystyki. Wiadomo – jestem ambitny i chciałbym to podciągnąć. Trzeba spojrzeć na to świadomie. Jestem zadowolony, bo to mój pierwszy sezon w Ekstraklasie. Byłbym głupi, gdybym narzekał. Nie zszedłem poniżej pewnego poziomu przez większość meczów, zagrałem kilka dobrych. Jestem zadowolony. Oczywiście, następny sezon chciałbym zagrać lepszy.
Rozmawiali WESZŁOPOLSCY
Fot. FotoPyK
Przesłuchaj całej audycji, w których wybieraliśmy dzbanów w poszczególnych klubach, a także porozmawialiśmy z Igorem Sapałą i Patrykiem Sokołowskim.
