Reklama

Kołak: Nowe porządki. Mamrot w Arce!

Szymon Podstufka

Autor:Szymon Podstufka

10 maja 2020, 19:40 • 3 min czytania 4 komentarze

Nie trzeba było czekać do końca weekendu. Ba, nawet 24 godziny nie minęły, od kiedy oficjalnie nowym właścicielem Arki Gdynia został Michał Kołakowski, by w klubie padła decyzja o zmianie trenera. Krzysztof Sobieraj na swój samodzielny debiut na ławce musi poczekać, w Arce nadchodzi bowiem Mamrot time.

Kołak: Nowe porządki. Mamrot w Arce!

W zasadzie od momentu odejścia z Jagiellonii jasnym stało się, że Ireneusz Mamrot raczej prędzej niż później wróci na karuzelę trenerską. Dwa i pół roku w Jadze pozwoliło mu zbudować naprawdę mocną pozycję w polskiej piłce. Wicemistrzostwo kraju w premierowym sezonie, wyrzucenie za burtę Ligi Europy portugalskiego Rio Ave, odpadnięcie bez wstydu z Gentem. I, może nawet przede wszystkim, wejście w buty Michała Probierza, co mogło się dla trenera wyciągniętego z Chrobrego Głogów wydawać zadaniem niewykonalnym. Nie w Białymstoku, gdzie Probierz jest uwielbiany. Gdzie, mimo słabych wyników, wywieszano transparenty o „100% zaufania” i gdzie był żegnany wielką sektorówką na jego cześć.

Wydawało się, że Jagiellonia w Mamrocie miała trenera na lata, że jeśli miałby odejść, to raczej dlatego, że pojawiła się lepsza oferta niż dlatego, że zostanie wywalony na bruk. W drugim sezonie jednak rozminął się z pucharami o milimetry – w lidze o punkt, w Pucharze Polski o bramkę Artura Sobiecha. W trzecim Jagiellonia była jak jo-jo. Raz góra, raz dół. Raz wygrana w dobrym stylu, raz niewytłumaczalna porażka. Mamrot usłyszał, że zespołowi brakuje stabilizacji, postawiono na opcję bułgarską – Iwajło Petewa.

Teraz Mamrot chwyta za stery, co tu dużo mówić, ekscytującego projektu. Zadanie na dzień dobry ma niezwykle trudne, bo by móc w kolejnym sezonie walczyć o wyższe cele przy wsparciu nowego prezesa, trzeba najpierw się w ekstraklasie utrzymać. Nie dostanie okienka transferowego, by uzupełnić skład, trzeba się będzie za to mierzyć z okolicznościami, jakich w swojej trenerskiej karierze nie spotkał ani on, ani żaden z rywali.

Reklama

Cel? Przygotować zespół do gry o punkty po długiej przerwie, gdy nie można było nawet normalnie trenować.

Wykrzesać z zawodników Arki ogień, który ze względu na sytuację właścicielską, w zasadzie już dogasał.

Michał Nalepa mówił nam nie dalej jak trzy dni temu: — Tracę wiarę. Z prostej przyczyny – od stycznia czy lutego przekazuje się nam, że będzie nowy właściciel, pensje. A mamy szósty maja i nic się nie zmieniło. Moja wiara i nadzieja dużo na tym traci. Jeżeli by się pojawił nowy właściciel i mielibyśmy grać, to jeszcze wierzę w tę drużynę, że bylibyśmy w stanie odrobić te punkty. Im dłużej to będzie jednak trwało, tym zawodnicy będą jeszcze gorzej nastawienie do tej całej sytuacji.

Nowy właściciel jest, nadzieja może więc wrócić. Z takim wyzwaniem Mamrot w swojej karierze jeszcze się nie mierzył. Jeśli podoła, niewątpliwie w jego CV pojawi się kolejny certyfikat trenerskiej jakości, kto wie, czy nie donioślejszy nawet niż ten związany z udanym zastąpieniem w Białymstoku Michała Probierza.

fot. FotoPyK

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
1
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
15
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze

Patryk Stec
0
Miał świetną końcówkę roku, teraz przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze
Ekstraklasa

Nie mogło być inaczej. Mateusz Stolarski przedłużył kontrakt z Motorem

Bartosz Lodko
2
Nie mogło być inaczej. Mateusz Stolarski przedłużył kontrakt z Motorem

Komentarze

4 komentarze

Loading...