Na przełomie maja i czerwca ruszy Ekstraklasa – takie głosy pojawiały się już w minionym tygodniu, a dziś potwierdził je premier wraz z minister sportu. Jak będzie wyglądał powrót ekstraklasowiczów do grania? Co się będzie działo przez najbliższe tygodnie? Gdzie plan może się wysypać? Bo – jak usłyszeliśmy na konferencji – ministerstwo będzie w stałym kontakcie ze związkami i w przypadku komplikacji będzie reagować.
Wyłóżmy to punkt po punkcie, byście czasem się nie pogubili, a i byście mieli na przyszłość szybką podstawkę pod rozważania przy kawie “ciekawe co tam u ekstraklasowiczów”. Plan powrotu wygląda następująco:
– do 2 maja – zawodnicy trenują w odosobnieniu, izolacja sportowa, treningi toczą się wyłącznie przez internet. Ekstraklasa, PZPN i Ministerstwo Sportu ustala kto ma zapłacić za testy dla 50 osób na klub (piłkarze, sztab, osoby funkcyjne)
– 3 i 4 maja – wykonanie testów wśród wszystkich osób zamieszanych w uczestnictwo w kończeniu Ekstraklasy
– od 4 maja – kolejny etap treningów indywidualnych, możliwość treningów grupowych – maksymalnie sześć osób na boisku
– 10 maja – powrót piłkarzy na boiska treningowe w pełnym zakresie, powrót de facto treningów drużynowych
Tu na moment się zatrzymajmy. Od 10 maja rusza bowiem machina powrotu do normalnej roboty – Zoom i Skype idą w odstawkę, zaczyna się normalna praca na treningach. Walka bark w bark, przesuwania, stałe fragmenty, wrzuta, laga, bomba. Piłkarze wciąż mają być w izolacji – najlepiej, gdyby poruszali się tylko między mieszkaniem i boiskiem, zakupy mógłby ogarnąć im klub, ostrzyc może ich kumpel po treningu. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko zarażenia się przez jakiegokolwiek uczestnika projektu “grajmy wreszcie w piłkę”. Oczywiście pojawiają się pytania – a co, jeśli ktoś zachoruje? Co jeśli ktoś w raporcie zaznaczy, że rano miał 37,9 stopni Celsjusza i kasłał przy myciu zębów? Co jeśli kolejny test (o tym za moment) wykaże, że napastnik klubu X ma koronawirusa i przez ostatnie dni przepychał się z obrońcami, zbijał piątkę z pomocnikami i smarknął przeskakując nad bramkarzem?
Wątpliwości jest sporo i dzisiejsza konferencja ich akurat nie rozwiała. Ale lećmy z planem dalej.
– 27 i 28 maja – kolejne testy wszystkich osób biorących udział w odmrażaniu Ekstraklasy (przypomnijmy – 50 osób na klub, łącznie 600 osób licząc tylko drużyny Ekstraklasy)
– 29-31 maja – DZIEŃ ZERO, 27. KOLEJKA PKO BANK POLSKI EKSTRAKLASY
Ponadto z komunikatu Ekstraklasy wysłanego do mediów dowiadujemy się, że planowy czas zakończenia rozgrywek to 18-19 lipca, tak by umożliwić polskim zespołom start w eliminacjach do europejskich pucharów. To nie nasz wymysł, takiego maila dostaliśmy od władz ligi.
Rzecz jasna nadal mamy wiele pytań, wciąż gdzieś po drodze Sanepid czy Ministerstwo Zdrowia może powiedzieć “ej, słuchajcie, z tym powrotem sportu to chyba was lekko pogrzało, zamykać to natychmiast”. Niemniej dzisiaj zapaliło się zielone światło dla Ekstraklasy. Może i gdzieś daleko, ledwie na końcu horyzontu, może i trzeba dojechać do niego jeszcze przez trzy ronda i dwa raz wyjechać z podporządkowanej, ale wreszcie mamy datę którą można zakreślić wężykiem w kalendarzu.
Zatem…
… miejmy to za sobą…
… ZĘBY SWĘDZĄ, KUŚKA DYGA, WRACA POLSKA BUNDESLIGA!
fot. FotoPyk