Reklama

Jak co jakiś czas… w Anglii awantura o napięty terminarz

Michał Kołkowski

Autor:Michał Kołkowski

22 stycznia 2020, 19:19 • 5 min czytania 0 komentarzy

Znamy to nie od dziś i nie od wczoraj – managerowie klubów z Premier League lubią sobie ponarzekać na zbyt napięty terminarz angielskich rozgrywek. Zwłaszcza jeżeli chodzi o tych trenerów, którzy pracują w topowych klubach, co niekiedy łączy się z rywalizacją nie na dwóch, nie na trzech, nie na czterech, a nawet na pięciu frontach. Oczywiście od lat z tego gderania niewiele wynika, aczkolwiek tak głośno o potrzebie zmniejszenia obciążeń dla piłkarzy występujących w angielskiej ekstraklasie nie było jeszcze nigdy.

Jak co jakiś czas… w Anglii awantura o napięty terminarz

Przypomnijmy – grudniowy maraton meczowy w Premier League okazał się naprawdę dramatyczny w skutkach dla piłkarzy występujących na co dzień na angielskich boiskach. Chyba jeszcze nigdy w najnowszej historii ligi nie zdarzyła się sytuacja, by aż tylu zawodników w tak krótkim odstępie czasu posypało się zdrowotnie. Gdyby urazy mięśniowe były zaraźliwe, moglibyśmy mówić, że w Anglii panuje wręcz straszliwa epidemia kontuzji. Jak wyliczyło The Athletic, przeszło sześćdziesięciu zawodników zgłosiło mniej lub bardziej poważne urazy tylko podczas świąteczno-noworocznego maratonu angielskiej ekstraklasy, a przecież to w gruncie rzeczy króciutki odcinek całego sezonu. W styczniu ofiar również nie brakuje. Jedną z ostatnich jest choćby Jan Bednarek, który śrubował imponującą serią kilkudziesięciu meczów ligowych rozegranych z rzędu, ale w końcu i na niego przyszła kryska.

46 razy z rzędu pojawiał się środkowy obrońca Southampton i reprezentacji Polski w meczach Premier League. Wreszcie zmogła go kontuzja achillesa. Nie tak dawno mięsień czworogłowy uda zerwał natomiast Harry Kane – kapitana angielskiej kadry nie zobaczymy na ligowych boiskach przez kilka najbliższych miesięcy, co najmniej do kwietnia. Wyłączony z gry został też Marcus Rashford. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.

Liczby są zatrważające. W Newcastle United przeszło dziesięciu zawodników zmaga się obecnie z jakimiś kłopotami zdrowotnymi.

Screenshot_2020-01-22 English Premier League Injuries Suspensions - Premier Injuries

Reklama

Problem nie dotyczy zresztą tylko Premier League. Bardzo podobnie sytuacja wygląda w NBA, na co również zwracają uwagę publicyści The Athletic. Zawodnicy najlepszej koszykarskiej ligi świata także łapią coraz więcej bardzo poważnych kontuzji, które hamują rozwój ich karier.

Między angielską ligą piłkarską i amerykańskimi rozgrywkami koszykarskimi można się doszukiwać pewnej analogii i chodzi tu nie tylko ich globalną popularność oraz nieprawdopodobną wręcz wartość marketingową. Jedne i drugie rozgrywki toczone są wedle terminarza, który nie do końca przystaje do współczesnych czasów. I ten fakt podkreślają obecnie szkoleniowcy klubów z Premier League. Na czele z Pepem Guardiolą, który otwarcie domaga się zlikwidowania Pucharu Ligi Angielskiej, aktualnie funkcjonującego pod nazwą Carabao Cup. “Obywatele” są obrońcami tytułu, mają zresztą spore szanse na kolejny triumf z rzędu.

Ale hiszpański manager nie ekscytuje się tą perspektywą. Mówi wprost – czas zakończyć ten turniej. Jest zbędny.

– Trzeba zmniejszyć liczbę rozgrywek, niektóre po prostu zlikwidować. Grajmy mniej meczów, mniej turniejów. Więcej jakości, mniej ilości. Ludzie naprawdę poradzą sobie przez chwilę bez futbolu – twierdzi hiszpański szkoleniowiec City. – Przy aktualnej liczbie rozgrywanych meczów zawodnicy pękają. Mnie to w ogóle nie zaskakuje. Żal mi Kane’a, żal mi Rashforda. Władze powinny spojrzeć na te przypadki i przemyśleć, czy nie należy wreszcie wysłuchać naszych narzekań. Wszyscy managerowie o tym mówią. Gramy co trzy dni, czasem co dwa dni. Zawodnicy cierpią. Chcą jak najlepiej dla klubu, presja jest duża, ale dają z siebie wszystko. W końcu ciało odmawia posłuszeństwa.

Guardioli wtóruje Jurgen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec wściekł się na wieść, że kolejna edycja Pucharu Narodów Afryki została zaplanowana na przełom stycznia i lutego 2021 roku. Termin zmieniono z powodu Klubowych Mistrzostw Świata, które – dla odmiany – odbędą się w czerwcu.

Impreza ma zyskać na prestiżu, więc wygospodarowano dla niej bardziej ekskluzywne miejsce w futbolowym kalendarzu. Znowu ze szkodą dla zawodników. – Szanuję Puchar Narodów Afryki, naprawdę. Uwielbiam te rozgrywki. Ale jest oczywistym problemem dla mnie, jako trenera klubu, gdy mój zawodnik opuszcza zespół, żeby wziąć udział w tych rozgrywkach w samym środku sezonu. Powrót Pucharu Narodów Afryki na miesiące zimowe oznacza dla nas katastrofę. Na dodatek nie mamy żadnej mocy, by powstrzymać naszych zawodników przed wyjazdem. Oczywiście może im zabronić wylotu na turniej, ale wtedy piłkarza czeka zawieszenie. Jak to w ogóle możliwe, że klub płaci zawodnikowi, a nie może decydować  jego losie? Ale ja sobie mogę gadać, nikt tego nie słucha. Pewnie znowu o mnie napiszą “maruda z Liverpoolu” – wściekał się Klopp na konferencji prasowej. – Dopóki ktoś nie pójdzie po rozum do głowy, będę marudą. Pojawia się coraz więcej meczów do rozegrania w różnych terminach, w różnych rozgrywkach, na różnych kontynentach. Odpoczynek? Piłkarze prawie w ogóle nie mają czasu na przerwę od futbolu.

Reklama

Teoretycznie miesiącem wytchnienia dla angielskich klubów będzie luty. Kropla delikatnie wydrążyła skałę – władze ligi ustąpiły pod presją klubów i zarządziły krótką przerwę w rozgrywkach. Choć w zasadzie trudno to nawet nazwać przerwą samą w sobie. Liga się bowiem wcale nie zatrzyma, ale terminarz został tak zmodyfikowany, że każdy klub będzie miał kilkanaście (od trzynastu do szesnastu) dni przerwy pomiędzy poszczególnymi meczami. Mimo wszystko – wydaje się, że ten ruch to wciąż o wiele za mało, by skutecznie chronić zdrowie piłkarzy. Gwiazdy Premier League są już najzwyczajniej w świecie na skraju wytrzymałości.

A pamiętajmy, że całe to terminarzowe zamieszanie to dopiero przedsmak tego, co czeka nas w 2022 roku podczas listopadowo-grudniowego mundialu.

Najnowsze

Anglia

Anglia

Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Arek Dobruchowski
2
Trener Chelsea tonuje euforyczne nastroje. “Nie jesteśmy w wyścigu o tytuł mistrzowski”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...