Reklama

Pięć błędów w kolejce – brak gola dla Wisły, brak karnych dla Jagi, ŁKS-u i Legii

redakcja

Autor:redakcja

09 grudnia 2019, 17:14 • 4 min czytania 0 komentarzy

Ułaaaa, dawno nie mieliśmy tylu błędów do poprawy w Niewydrukowanej Tabeli. Ze złych wiadomości – musieliśmy skorygować aż pięć błędów sędziowskich. Z dobrych – tylko jedna z pomyłek wpłynęła na rezultat spotkania. Niemniej pięć wtop w jednej kolejce w erze VAR to dużo. Zdecydowanie za dużo. Zwłaszcza, że niektóre z nich dało się naprawdę w prosty sposób naprawić cynkiem z wozu.

Pięć błędów w kolejce – brak gola dla Wisły, brak karnych dla Jagi, ŁKS-u i Legii

Zaczynamy od bodaj największej kontrowersji kolejki, czyli od nieuznanego gola Rafała Janickiego w starciu z Górnikiem Zabrze. Sędziowie dopatrzyli się tam spalonego. Problem w tym, że piłkę pod nogi stopera Wisły zagrywa Mateusz Matras. Cała rozkmina tej sytuacji sprowadza się zatem do tego, czy Lukas Klemenz dotknął piłkę przed zagraniem jej przez zawodnika zabrzan. Oglądaliśmy ten wycinek kilkadziesiąt razy, w slow-motion i bez, no i za Chiny Ludowe nie widzimy tam trącenia piłki przez Klemenza. Zatem w naszym przekonaniu – gol dla Wisły powinien zostać uznany. Dopisujemy bramkę krakowianom, ale rezultatu nie weryfikujemy.

EK8rZsrXsAM7Rp-

Zostając jeszcze przy tym meczu w Zabrzu – pewne kontrowersje wzbudził ten rzut karny dla Górnika po starciu Bashy z Kopaczem. Ale dla nas jedenastka jest klarowna – Basha nie zagrywa piłki, będąc na przegranej pozycji trąca rywala w plecy i trafia go w łydkę. Słuszne wapno.

screencapture-207-154-235-120-mecz-528-2019-11-22-23_08_09

Reklama

I ostatnia sytuacja z tego meczu – zagranie ręką Macieja Sadloka we własnym polu karnym. Tu – podobnie jak sędzia – karnego nie widzimy. Zagranie poprzedzające kontakt piłki z ręką ma miejsce w bardzo bliskiej odległości od zawodnika, ręce są ułożone naturalnie dla takiej walki o piłkę. Bez karnego.

1

Przenosimy się do Poznania, gdzie Lech wygrał 2:0, natomiast goście z Łodzi powinni w tym meczu dostać rzut karny. Chodzi nam o zagranie ręką Thomasa Rogne. To w ogóle fajna sytuacja do analizy przepisów, bo pewnie wielu powiedziałoby, że ręka przylega do ciała, więc nie ma mowy o wskazaniu na wapno. Sek w tym, że Norweg wykonuje ruch ciałem w stronę frunącej piłki, a z ciałem idzie też ręka. Mamy tu zatem celowy ruch w stronę piłki. Karny, uzupełniamy rubryki „sędzia pomógł/zaszkodził”.

comment_b6Y77TprB8GoBd9vhZN4asmPQ6Xsi1aT

Rubryki też uzupełniamy w meczu Cracovii z Rakowem. Tam przez ostatni kwadrans zawodnicy Pasów powinni grać w przewadze. Z czerwoną kartką winien wylecieć bowiem Sapała, po tym jak mając na koncie żółtą kartkę poczęstował rywala takim nierozważnym kopniakiem. Raz, że nierozważność, a dwa, że zatrzymanie groźnej kontry Cracovii. Sędzia Gil miał w tej sytuacji za dużo wyrozumiałości do pomocnika Rakowa. Powinna to być druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka.

KLF1FUF-835x420

Reklama

Tak samo jak we Wrocławiu powinien być rzut karny dla Legii jeszcze w pierwszej połowie. Gwilia wychodził na spotkanie sam na sam z Putnockim, ale w kluczowym momencie został zahaczony o nogę przed goniącego go Żivulicia. Nie trafiają do nas tłumaczenia pana Sławka w Lidze+Extra, gdzie mówił, że Gruzin za wolno się do tego wszystkiego zabierał. Przeglądamy przepisy i wytyczne – nic tam nie ma o tym, że rywala można wytrącać przy strzale, bo ten za wolno podchodził do strzału. A widzimy, że kontakt między nogami obu piłkarzy wpływa wyraźnie na jakość strzału pomocnika Legii. Karny, żółta kartka, bo Żivulić walczy jednak o piłkę, zatem kłania się przepis o braku podwójnego karania.

comment_b6Y77TprB8GoBd9vhZN4asmPQ6Xsi1aT (1)

I na koniec jedyna weryfikacja rezultatu, czyli mecz Jagiellonii z Zagłębiem. Doliczony czas gry, potworny młyn pod bramką Forenca, a tam dzieje się to:

screencapture-207-154-235-120-mecz-465-2019-10-26-20_13_14

Kopacz łapie Kwietnia w takim zapaśniczym stylu, uniemożliwia mu jakąkolwiek walkę o piłkę. Gdyby jeszcze skończyło się na samym nelsonie założonym rywalowi – mielibyśmy spory zgryz z tą sytuacją. Ale Kopacz się przewraca, nie zwalnia uścisku i pociąga na ziemie zawodnika gospodarzy. Dla nas – wapno. Nie wiemy czemu sędzia tego nie zweryfikował na wozie, bo faul wydaje się z gatunku tych jasnych i oczywistych. Dopisujemy gola Jadze i tym samym w pożegnaniu trenera Mamrota białostoczanie remisują w naszej tabeli z Zagłębiem.

To na tyle jeśli chodzi o sędziowskie błędy z tej kolejki. W tabeli nadal najbardziej pokrzywdzonym klubem w lidze jest Arka Gdynia (aż siedem punktów mniej przez wtopy arbitrów), natomiast najwięcej punktów „zyskała” Lechia. Zwraca uwagę ścisk na miejscach 1-4 oraz fakt, jak daleko do bezpiecznej strefy ma Wisła Kraków.

79001363_566698690791152_983078981391613952_n

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
5
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Niewydrukowana tabela

Ekstraklasa

Kopnięcie w głowę? Tylko żółta. Niekonsekwencja Marciniaka | Niewydrukowana Tabela

Maciej Wąsowski
12
Kopnięcie w głowę? Tylko żółta. Niekonsekwencja Marciniaka | Niewydrukowana Tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...