Reklama

4 gole w 14,5 minuty! Lewy znów odleciał!

redakcja

Autor:redakcja

26 listopada 2019, 23:29 • 3 min czytania 0 komentarzy

Maszyna. Kosmita. Potwór. Kończą się już epitety, żeby określić to, co Robert Lewandowski wyczynia w tym sezonie. Powiedzmy więc krótko, że Polak po prostu rozwala system i tworzy swój własny. Spece od ciekawostek statystycznych nie nadążali dziś na Twitterze z aktualizowaniem kolejnych faktów, kogo to “Lewy” właśnie dogonił czy przegonił i jaki rekord ustanowił. Jak już zaczął strzelać w Belgradzie, to zatrzymał go dopiero trener. Ściągając Lewandowskiego na kwadrans przed końcem z boiska, gdy Crvena Zvezda leżała i kwiczała, ledwo dając oznaki życia. 

4 gole w 14,5 minuty! Lewy znów odleciał!

Lewandowski strzelił dziś cztery gole w 14 minut i 31 sekund. My w tym czasie nie zawsze zdołamy wykonać proces budzik-wstawanie, a on sobie zapakował czteropaka.

Lewandowski stał się drugim zawodnikiem w historii Ligi Mistrzów, który zdobył w dwóch meczach cztery bramki lub więcej. Dotychczas tym jedynym był Leo Messi, autor czterech goli z Arsenalem i pięciu z Leverkusen.

Lewandowski stał się najlepszym strzelcem w dziejach Bayernu w Champions League.

Lewandowski stał się piątym piłkarzem, który trafiał do siatki w każdym z pierwszych pięciu meczów fazy grupowej LM. Wcześniej sztuki tej dokonali Alessandro Del Piero, Sierhij Rebrow, Cristiano Ronaldo i Neymar. Dość znane ziomki.

Reklama

Lewandowski w tym sezonie zdobył 27 bramek w 20 meczach, z czego 10 w Lidze Mistrzów. Rzecz jasna mówimy jedynie o klubie.

Lewandowski przegonił dziś Andrija Szewczenkę i Gerda Muellera w liczbie goli w europejskich pucharach. Ma ich już 69.

Na pewno coś by się jeszcze znalazło, moglibyśmy tak długo, pewnie do świtu. Poprzestańmy na tym, że nasz rodak dokonuje historycznych rzeczy i duma nas rozpiera, że możemy być tego świadkami. W Belgradzie w zasadzie strzelił pięć goli, ale pierwszego tuż przed przerwą mu nie uznano. Chcący odegrać głową Tolisso po drodze nabił sobie jeszcze rękę i sędziowie nie zaliczyli Lewemu naprawdę ładnego trafienia. W drugiej połowie odkuł się z nawiązką.

Zaczęło się od – przyznajmy – trochę naciąganego rzutu karnego. Wykonujący wślizg obrońca gospodarzy po zagraniu Lewandowskiego dostał piłką w rękę. Robert zrobił swoje, Bayern prowadził już 2:0, bo na początku spotkania ładnie głową przymierzył Goretzka.

Lewy z każdym kolejnym golem strzelał coraz ładniej.

0:3 – sytuacyjny strzał po zgraniu głową Tolisso (tym razem bez elementów dodatkowych), udało się uniknąć spalonego.

Reklama

0:4 – efektowne uderzenie głową uprzedzające Milana Borjana (tak, to ten co bronił w Koronie), Polak kapitalnie wbiegł i wyskoczył w idealnym momencie do dośrodkowania z prawej strony

0:5 – piękna klepka w tłoku z Perisiciem, spokojne przyjęcie i egzekucja w sytuacji sam na sam

Ostatecznie Bayern wygrał aż 6:0 i zapewnił sobie pierwsze miejsce w grupie B.

Niesamowite jest to, jak Lewandowski rozwija kolejne elementy w swojej grze. Parę lat temu nauczył się strzelać rzuty wolne, co już wiele razy wspaniale zademonstrował. Ostatnio w każdym meczu wychodzą mu efektowne rajdy, w których mija nawet kilku rywali, a przecież wydawało się, że co jak co, ale wielkim dryblerem nigdy nie będzie. Czekamy teraz na serię goli z przewrotki, później na bramki poprzedzone saltem.

Panie Robercie, chylimy czoła do samej ziemi.

Crvena Zvezda – Bayern 0:6 (0:1)
Goretzka 14′, Lewandowski 53′ (k.), 60′, 64′,67′, Tolisso 89′

Fot. FotoPyK

 

Najnowsze

Boks

Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
0
Usykowi może brakuje centymetrów, ale nie brak pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

AbsurDB
34
Kolejne wcielenie Superligi. Pomysł Unify League nie porywa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...