Starcie Górnika Zabrze z Wisłą Kraków dość niefortunnie zostało wyznaczone na poniedziałek, ale cóż – nie ma co narzekać, trzeba się z tym po prostu pogodzić. Tym bardziej, że zapowiada się spotkanie pasjonujące na wielu płaszczyznach – kibicowskiej, piłkarskiej, ale i bukmacherskiej. Przeanalizowaliśmy ten mecz pod kątem kursów, które przygotowali nasi kumple z LV BET. Cóż, krótko mówiąc – jest co wrzucić na kupon.
Weźmy choćby kurs na gospodarzy (2.3). Górnicy z Zabrza dotychczas radzili sobie fatalnie na własnym boisku i to jest fakt. Podopieczni Marcina Brosza w zeszłym sezonie korzystali na fantastycznym dopingu publiczności, trybuny niosły ich ku kolejnym zwycięstwom. Wtedy wszystko układało się po ich myśli. Ale prawda jest taka, że aby siła dwunastego zawodnika naprawdę zadziałała, potrzebni są odpowiedni piłkarze. Dwunastu może robić swoje, ale jak pozostała jedenastka daje ciała – nic z tego nie wynika. Jesienią w Zabrzu mocnej jedenastki brakowało, wiosna wygląda pod tym kątem znacznie lepiej. No, może nie aż tak znacznie. Ale – lepiej. Zresztą, Górnik nie przegrał trzech ostatnich meczów u siebie z Wisłą, w ogóle radząc sobie z krakowskim klubem dość przyzwoicie przed własną widownią w ostatnich latach. Nie licząc oczywiście haniebnego 0:5 w 2014 roku.
Nie należy w tym kontekście zapominać, że Wisła to drużyna jednak przebudowana nie tylko organizacyjnie, ale i piłkarsko. Niekoniecznie wszystko musi tam z miejsca zadziałać, od razu zatrybić. Typ na gospodarzy wcale nie wydaje się taki naiwny. Oczywiście cała ta magiczna historia związana z krakowskim klubem aż się prosi o to, żeby spuentować ją zwycięstwem w najbliższym spotkaniu. Jednak to raczej życzeniowe myślenie.
GÓRNIK POKONA U SIEBIE WISŁĘ? KURS 2.3 W LV BET!
Najgorętszym wydarzeniem tego spotkania oczywiście jest powrót na polskie boiska Kuby Błaszczykowskiego. W ogóle cała otoczka związana z uratowaniem klubu jest niesłychana, ale osoba byłego kapitana reprezentacji Polski nadaje tej historii dodatkową szlachetność. Można się jednak zastanawiać, z jak wielką rezerwą potraktować skrzydłowych Białej Gwiazdy. Romantyzm romantyzmem, ale Kuba Błaszczykowski (rocznik 1985) i Sławomir Peszko (również 1985) to piłkarze wiekowi. Doświadczeni, jasne. Jednak pozostawali przez długie miesiące bez gry, od dawna zapomnieli o takim pojęciu jak “rytm meczowy”, mogą po prostu nie wytrzymać trudów spotkania.
To weterani, którzy są w treningu, ale straszliwie brak im ogrania. Po godzinie szaleńczej walki o trzy punkty mogą im po prostu zmięknąć nogi.
W przewidywaniach LV BET się to jednak nie objawia. Zwycięstwo Wisły w drugiej połowie jest nawet minimalnie niżej opłacane (kurs 3.15) niż triumf w całym meczu. Cóż, można i w ten sposób do tego podejść, że doświadczenie poszczególnych zawodników, w tym Błaszczykowskiego i Peszki, objawi się właśnie po przerwie. Dla krakowskiego klubu dzisiejszy mecz to nie jest tylko kolejny dzień w biurze – Wisła na pewno do samego końca powalczy o triumf, bez względu na koszty. To ma być mecz-symbol odrodzenia klubu.
POWYŻEJ 1.5 BRAMKI W DRUGIEJ POŁOWIE? KURS 1.91 W LV BET!
Warto jeszcze rzucić okiem na potencjalnych strzelców goli. Szczerze mówiąc – o ile o ofensywnie Wisły Kraków od początku sezonu mamy bardzo dobre zdanie, bo Maciek Stolarczyk w tych paskudnych dla klubu okolicznościach zdołał uwolnić ze swoich piłkarzy to, co w nich najlepsze, to obrona Białej Gwiazdy nie zawsze hulała jak trzeba. Możliwe, że zimą udało się coś w tym względzie poprawić, ale trudno się spodziewać jakiejś wielkiej, taktycznej rewolucji. Stąd też zapewne relatywnie niski, choć wciąż smakowity kurs na gola Igora Angulo (2.5). Hiszpański super-snajper nawet w najczarniejszych dla Górnika fragmentach sezonu z łatwością gromadził kolejne gole. Wiosną zapewne będzie podobnie.
Za trafienie Kuby (3.75) też można nieźle zarobić, a trzeba pamiętać, że to jest facet ze smykałką do ważnych bramek, o czym przekonaliśmy się, dopingując reprezentację Polski podczas wielkich turniejów. Oczywiście można się z takich wspominek śmiać, wskazując na kalendarz. Ale to jest tylko Ekstraklasa. Facet, który w swoim czasie był gwiazdą drużyny mistrza Niemiec i wciąż jest w doskonałej formie fizycznej może w tej lidze zrobić różnicę nawet po czterdziestce. Błaszczykowski to weteran, lecz nie emeryt.
BŁASZCZYKOWSKI STRZELI BRAMKĘ GÓRNIKOWI? KURS 3.75 SPRAWDŹ KOD PROMOCYJNY LV BET
Całkiem kusząco wyglądają też kursy na żółte kartki. Mecz zapowiada się na wyjątkowo zacięty, a na dodatek gwizdać będzie pan Jarosław Przybył, który już kilka razy w tym sezonie pokazał podczas jednego meczu cztery, pięć, a nawet sześć żółtych kartek. Od czerwonych kartoników również specjalnie nie stronił. Oczywiście nie przewidujemy jakiegoś boiskowego mordobicia, ani tym bardziej polowania na kości. Ale przy takim ciśnieniu na dobry wynik z obu stron, żółtka po postu same wpadają, nawet nie wiadomo kiedy. Rozhuśtane ambicje piłkarzy i trenerów robią swoje. Wiślacy wejdą przecież na boisko zmotywowani po tysiąckroć. A Marcin Brosz już zadba o to, żeby jego podopieczni podjęli rękawicę i nie odstawiali nogi w sytuacjach stykowych.
Sędzia Przybył oczywiście nie jest arbitrem bezbłędnym, ale gdyby przysolił jakiegoś potężnego babola, zawsze może uratować się przy użyciu wideoweryfikacji. LV BET na taką ewentualność przygotowało akcję VARyfikacja. Jeżeli arbiter cofnie uznanego uprzednio gola i tym samym uwali wam kupon, możecie skorzystać z tej promocji niczym z koła ratunkowego.
POWYŻEJ 4.5 ŻÓŁTYCH KARTEK W STARCIU GÓRNIKA Z WISŁĄ? KURS 2.19 W LV BET!
fot. FotoPyk