Reklama

Rewolwery znów poszły w ruch!

redakcja

Autor:redakcja

10 lutego 2019, 22:29 • 3 min czytania 0 komentarzy

Krzysztof Piątek miał już bramki w lidze przeciwko Empoli, Sassuolo, Bolonii, Lazio, Chievo, Frosinone, Parmie, Sampdorii, SPAL, Romie i Atalancie. Z Cagliari nie udało mu się ani trafić, ani wygrać przy pierwszym podejściu, drugie było już w stu procentach udane. Milan ograł w niedzielny wieczór zespół z Sardynii 3:0, Piątek zdobył swoją piętnastą bramkę w Serie A.

Rewolwery znów poszły w ruch!

Mentalnie to mógł być trudny mecz dla Milanu, bo wszyscy rywale do czwartej pozycji w lidze rozegrali już swoje mecze i wskoczyli przed mediolańczyków, spychając ich na siódmą pozycję. Ale od początku nie było widać, by jakkolwiek ciążyło to Rossonerim. Dużo bardziej było za to widać po piłkarzach Cagliari, że wczoraj lokalni rolnicy uwięzili ich w ośrodku klubowym w ramach protestów przeciwko cenom mleka. Szczególnie po Luce Ceppitellim.

To on był autorem pierwszego gola dla Milanu, w czym jednak trudno dopatrywać się jego winy – po prostu mocne uderzenie Suso z narożnika pola karnego odbił przed siebie Cragno, a pech chciał, że obrońca stał akurat na jej drodze.

Zdecydowanie więcej winy miał przy bramce Krzysztofa Piątka na 3:0. To jego błąd, jego zagranie głową sprawiło, że Polak mógł pościgać się do piłki z Alessio Cragno. Pierwsze starcie wygrał bramkarz Cagliari, drugie też, gdy do odbitej piłki dopadł Hakan Calhanoglu. Futbolówka po drugiej jego interwencji trafiła jednak idealnie pod nogi Piątka, któremu pozostawało tylko z zimną krwią skierować ją do opuszczonej bramki.

Swoją drogą nie minął nawet miesiąc od transferu i już widać, że Gennaro Gattuso traktuje Krzysztofa Piątka jako jedno z największych dóbr Mediolanu. Gdy bowiem Polak tylko zdobył bramkę na 3:0, „Rino” natychmiast zdjął go z boiska, puszczając w bój Patricka Cutrone. Doskonale zna bowiem kalendarz i wie, że jeśli ma się skutecznie przeciwstawić rozpędzonej Atalancie z niesamowitym Duvanem Zapatą na szpicy, to tylko z będącym w pełni sił Piątkiem. Ryzyko nie wchodzi w grę, nie mając trzybramkową przewagę na mniej niż pół godziny przed końcem starcia ze słabiutkim Cagliari.

Reklama

Wspomniany Ceppitelli mógł też zawalić gola na 4:0, a fakt, że fatalne wyjście z piłką z własnego pola karnego uszło mu płazem, to wyłącznie zasługa fatalnego finiszu Suso. Hiszpan odebrał stoperowi piłkę jak juniorowi i pognał sam na sam z Cragno, kończąc wstydliwym pudłem. 

Jedyna bramka Milanu, przy której stoper Cagliari nie maczał palców, to ta Lucasa Paquety na 2:0. 

Paqueta kosztował dokładnie tyle, co Krzysztof Piątek, obiecywano sobie po nim nie mniej niż po polskim bomberze. I tak jak były snajper Genoi, tak i Brazylijczyk błyskawicznie zaczął się spłacać. W poprzednich spotkaniach imponował telepatycznym niemal porozumieniem z Polakiem, przeciwko Cagliari dołożył ostatni brakujący element z listy do odhaczenia dla każdego nowego piłkarza. Bramkę.

Aklimatyzacja w nowym kraju? Adaptacja na nowym kontynencie? Czas potrzebny, by dojść do siebie po przeprowadzce prawie dziesięć tysięcy kilometrów od domu? Nic z tych rzeczy, Paqueta w Serie A błyskawicznie poczuł się jak u siebie. Nie pomylimy się chyba jeśli powiemy, że w tempie podobnym do tego, z jakim rozgościł się we Włoszech jego polski kolega z drużyny.

Jeśli chodzi o Cagliari – tak naprawdę od kiedy Milan wyszedł na prowadzenie, był tylko jeden moment, gdy mogła powrócić wiara w pozytywny wynik – pierwszy inny niż porażka wywieziony w XXI wieku z San Siro. Przy stanie 2:0 Joao Pedro nie wykorzystał doskonałej szansy, by pozbawić Donnarummę czystego konta i dać swojej ekipie złapać kontakt. To, że jego pierwszy strzał obronił golkiper Milanu, to nic wstydliwego. Ale fakt, że podcinając piłkę nad Włochem przy dobitce z najbliższej odległości trafił w poprzeczkę, to już zdecydowanie powód, by schować głowę w piasek.

Milan znów jest więc w czwórce, zdecydowanie trudniejsze zadanie niż dziś czeka Rossonerich jednak w przyszły weekend, gdy trzeba będzie się w derbach Lombardii zmierzyć w Bergamo z zepchniętą na piąte miejsce Atalantą. 

Reklama

AC Milan – Cagliari Calcio 3:0
Ceppitelli 13’ (sam.), Paqueta 22’, Piątek 62’

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
4
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
5
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...