– Jeszcze do niedawna staliśmy „w czymś” po czoło, a teraz stoimy „w czymś” po uszy. Klub ciągle ma wielkie problemy, ale budujące jest to, jak wielka jest wiara w kibicach – mówił Jakub Błaszczykowski po oficjalnej konferencji, na której został zaprezentowany jako zawodnik Wisły Kraków. Co poza tym w prasie? Z ciekawych tekstów – warto zerknąć na reportaż z West Hamu i na rozmowę z Radosławem Cierzniakiem.
“PRZEGLĄD SPORTOWY”
Rozmowa Roberta Błońskiego z Radosławem Cierzniakiem. O Legii, karierze i dojrzewaniu.
Dalej pracuje pan z psychologiem?
Już nie, teorie przerobiliśmy, przyszedł czas na samodzielną pracę nad sobą. Nadal wykonuję różne ćwiczenia pomagające w lepszym funkcjonowaniu na co dzień. Współpraca bardzo mi pomogła, szczególnie w Legii – nauczyłem się doceniać to, co mam, miejsce, w którym jestem i wszystko dookoła. Kolegów z drużyny namawiam do pracy z psychologiem, bo to tylko może pomóc i uważam, że nie jest to temat, którego powinniśmy się wstydzić, bo im szybciej szczególnie młodzi chłopcy poukładają sobie w głowie pewne rzeczy, tym będą mieli łatwiej, szybciej dojrzeją.
Relacja z konferencji Jakuba Błaszczykowskiego.
– Wisła to klub, który dał mi szansę zaistnieć. To coś, na czym się wychowałem. Rodzice, a później babcia, wpajali mi, by nie zapominać, skąd pochodzę i doceniać to, co w życiu otrzymałem – zaznaczył. By Błaszczykowski miał do czego wracać, konieczne było jego finansowe wsparcie. Piłkarz udzielił klubowi 1,3 miliona złotych pożyczki.
Giannis Mystakidis przepytywany przez Leszka Błażyńskiego. Niewykluczone, że Grek szybko wywalczy sobie miejsce w składzie Górnika.
Czemu przystał pan na wypożyczenie do Górnika?
Ostatnie pół roku spędziłem w PAS Giannina, gdzie też byłem wypożyczony z PAOK Saloniki. Nie chciałem tam zostać, wolałem wyjechać za granicę. Miałem oferty z Portugalii i Izraela, ale Górnik był najbardziej konkretny. To nie jest dla mnie krok do tyłu, tutaj mogę się odbudować.
Fajna, ciepła historia Frantiska Placha z Piasta Gliwice, którego dziadek jest znanym słowackim bramkarzem.
– Choć o tym, że zostałem bramkarzem, zadecydował przypadek, można powiedzieć, że byłem na to skazany. W Żylinie często słyszę: „Ty jesteś wnukiem słynnego Františka Placha? I też występujesz na pozycji bramkarza? Może osiągniesz tyle, co on”. Kiedy z dziadkiem idziemy ulicą, mało kto mnie poznaje, a jego wszyscy pozdrawiają, niektórzy się nawet kłaniają. Mówią mu, że pamiętają mecz z Fiorentiną albo słyszeli o nim od rodziców.
Pół bańki do podziału otrzymają zawodnicy Zagłębia Sosnowiec za utrzymanie.
– Każdy ma swój pomysł na prowadzenie klubu, motywowanie i nagradzanie. Obowiązkiem pracownika jest zrealizować cel, ale piłka to specyficzna dyscyplina. W niej często oczekuje się dodatkowych pieniędzy, a pomysłów, jak je wyciągnąć, jest wiele. Piłkarze otrzymają bonusy, w zależności od miejsca, które wywalczą na koniec sezonu a dodatkowo za utrzymanie dostaną 500 tysięcy złotych brutto do podziału – tłumaczy prezes Marcin Jaroszewski.
Tomasz Włodarczyk w swoim felietonie rozjeżdża bzdurne wypowiedzi Dietmara Hamanna na temat Roberta Lewandowskiego.
Hamann: „Lewandowski jest odbierany jako samotny wilk”. Rzeczywistość: Lewandowski jest jednym z trzech kapitanów Bayernu.
Hamann: „Będąc napastnikiem Bayernu, musisz stanowić wartość dla zespołu także wtedy, gdy nie strzelasz goli.” Rzeczywistość: Lewandowski jest najlepszym asystentem zespołu (9), obok Joshuy Kimmicha. Ma udział przy 33 golach w 28 meczach sezonu.
Hamann: „Nie ma wielu przyjaciół w drużynie i czasem budzi kontrowersje”. Rzeczywistość: Ma świetne relacje z Neuerem, Müllerem czy Riberym.
Jakub Błaszczykowski, facet z innej bajki, który pokazuje co to “pokora” – felieton Krzysztofa Stanowskiego.
Mógł, a może nawet powinien Błaszczykowski podczas tej konferencji triumfować: zrobiłem wielką karierę i dzisiaj stać mnie na to, by finansowo i sportowo (bo nie muszę już zarabiać gdzie indziej) poratować mój ukochany klub. Byłoby to nawet bardziej naturalne, bardziej zrozumiałe, z punktu widzenia każdego z nas – bardziej prawdziwe. Ale Kuba do końca zrozumiały nie jest. Czasami zachowuje się jak ktoś, kim sami chcielibyśmy być, gdybyśmy tylko potrafili – ale dobrze wiemy, że ani nie potrafimy, ani nawet nie mamy zamiaru próbować.
W “Magazynie Lig Zagranicznych” znajdujemy perełkę – reportaż Tomasza Włodarczyka z West Hamu. O Fabiańskim, trenerach, centrum treningowym. Taki spacer z “Fabianem” po klubie. Dobrze się to czyta.
– Osobne treningi to przeszłość – tłumaczy, gdy przechadzamy się wzdłuż jednego z boisk, za którym swoje miejsce pracy mają bramkarze. Skrócone pole gry, mniej więcej obręb pola karnego, mnóstwo dmuchanych manekinów, pachołków i tzw. globus – maszyna wystrzeliwująca piłki. Wokół trzy pełnowymiarowe place i mały stadion, na którym swoje spotkania rozgrywa drużyna kobiet. Trening bramkarski trwa 20–25 minut. – Resztę czasu poświęcamy na wspólną pracę z zespołem: gierki, rozgrywanie akcji, ofensywę – doskonalenie krótkich i długich podań – opisuje Fabiański.
Poza tym w “MLZ”:
– słabnąca pozycja Neuera w Bayernie
– derby Madrytu pełne podtekstów
– walka o koronę króla strzelców w Serie A
“SPORT”
I tutaj kolejna relacja z konferencji Błaszczykowskiego. Dorzucamy kolejny fragment, bo Kuba mówi naprawdę ciekawie.
Znając historię Wisły i wiedząc jak wielki jest to klub, nie do pomyślenia było dla mnie, że można ją wystawiać na takie pośmiewisko. Wiem, że oczekiwania są ogromne, ale też zdaję sobie sprawę, że choć w klubie jest już troszeczkę lepiej, to wciąż sytuacja jest trudna. Jeszcze do niedawna staliśmy „w czymś” po czoło, a teraz stoimy „w czymś” po uszy. Klub ciągle ma wielkie problemy, ale budujące jest to, jak wielka jest wiara w kibicach.
Szymon Żurkowski – choć zaklepany przez Fiorentinę – to myślami zostaje w Zabrzu. Tutaj ma jeszcze zadanie do wykonania.
– To dla mnie dobra opcja, że zostałem graczem Fiorentiny. Sam tego chciałem. Obserwowali mnie od 1,5 roku, od momentu, jak awansowaliśmy do ekstraklasy. Będąc tam na miejscu największe wrażenie zrobili na mnie ludzie, którzy byli uśmiechnięci, mili, pełni energii. To mnie zaskoczyło. Ktoś mi powiedział, że „ty nas jeszcze dobrze nie znasz, ale my wiemy o tobie naprawdę wiele”.
Cel Piasta na wiosnę jest prosty – zapewnić sobie miejsce w pierwszej ósemce. I to jak najszybciej.
– Kluczowy będzie początek wiosny. Liczę, że będziemy punktować i wygrywać. Najważniejsze jednak, żebyśmy byli drużyną, bo wszyscy mamy przed sobą jeden cel, czyli jak najszybsze zapewnienie sobie miejsca w pierwszej ósemce – mówi Jakub Czerwiński.
Cracovia chce odpalić Culinę i Zenjowa, ale i ściemniacza Olivę, który nieczysto pogrywa z klubem.
– Daliśmy mu do wyboru trzech lekarzy, którzy mogli go operować, a on wybrał swoją opcję, hiszpańską. Trzeba to zrozumieć – mówi Probierz. – Pretensje mam do niego o co innego. Często powtarzałem, że jest bliski powrotu do treningów. Dwukrotnie miał przyjechać na kontrolę, ale nie zrobił tego, a potem okazało się, że przeszedł drugą operację, o której nas nie poinformował. Rozważamy wobec niego kroki prawne. Być może damy sprawę do UEFA, by rozwiązać kontrakt.
“SUPER EXPRESS”
Chcielibyśmy coś ciekawego zacytować, ale dzisiaj w “Superaku” dostajemy:
– tekst o tym, że żona Borysiuka wyjechała na wakacje
– rozmówka z Ballackiem pod kątem reklamy bukmachera
– tekst o tym, że Grosicki wrzucił zdjęcie w gaciach
Tym razem prasówkę z “SE” sobie odpuścimy.
“GAZETA WYBORCZA”
Nic o piłce.
fot. FotoPyk