Reklama

Błaszczykowski wraca do ligi w PONIEDZIAŁEK. Może jeszcze przy zgaszonym świetle?

redakcja

Autor:redakcja

22 stycznia 2019, 09:29 • 3 min czytania 0 komentarzy

Który termin meczów ekstraklasowych kojarzymy najgorzej? Poniedziałek, bo po weekendzie prestiż takiego spotkania jest obniżony, poza tym wtedy chyba najczęściej oglądamy najgorsze paździerze, które źle nastawiają na cały tydzień, a ten przecież długi. Na kiedy więc nie warto planować meczów zapowiadających się ciekawie? Na poniedziałek. Na kiedy zaplanowano starcie Górnika Zabrze z Wisłą Kraków? Na poniedziałek.

Błaszczykowski wraca do ligi w PONIEDZIAŁEK. Może jeszcze przy zgaszonym świetle?

Jasne – decyzje podjęto piątego grudnia, wtedy Wisła Kraków była bardzo daleko od uratowania, serial tak naprawdę na dobre jeszcze się nie zaczął, oglądaliśmy dopiero jego pierwsze akty (jeśli chodzi o wypadanie trupów z szafy). No, ale przecież nie można zamknąć oczu na to, co działo się później. Gangsterzy, nieudolny i nieuczciwy zarząd, kuriozalny inwestor z Kambodży, kuriozalny inwestor ze Szwecji, zawał serca, wygadujący dyrdymały Pietrowski, rozwiązywane kontrakty, potem wjazd na białym koniu Błaszczykowskiego, który zrzuca się z Królewskim i Jażdżyńskim, by Biała Gwiazda miała jakiekolwiek szansę na przeżycie. Ten sam Błaszczykowski chce grać w Wiśle, w sparingach jej kapitanuje… No, była i jest to historia łącząca wątki kryminalne, humorystyczne, dramatyczne. Każde.

W pierwszej wiosennej kolejce – nie trudno to podejrzewać – wiele osób chciałoby zobaczyć, jak ten klub poradzi sobie na boisku po tylu perturbacjach. Można było więc zakładać: będzie prime time, bo takie cuda zdarzają się raz od wielkiego dzwona. Niestety, wymyślono, że starcie takiej Wisły z Górnikiem jest jednak nieinteresujące i należy się mu termin poniedziałkowy. Że jest to mecz porównywalny do spotkania Cracovii z Górnikiem, rozgrywanego też w poniedziałek, przy 12. kolejce, gdy jedni zajmowali szesnaste miejsce, a drudzy piętnaste.

A nie można przecież stwierdzić: to wszystko co się działo nas nie interesuje, terminarz jest i kropka. Wypada być trochę elastycznym. Po pierwsze – czasu jest jeszcze sporo. Po drugie – skoro w tej lidze dzieją się takie cuda, że kibice 24 godziny przed meczem dowiadują się o zakazie wyjazdowym, to i mecz można przełożyć o jeden dzień.

Tym czasem spójrzmy na terminarz 21. serii gier. Które mecze rozgrywane są w najlepszych porach?

Reklama

Piątek, 20:30 – Lech vs Zagłębie

Sobota, 20:30 – Lechia vs Pogoń

Niedziela, 18 – Wisła Płock vs Legia

Naprawdę, o ile możemy zrozumieć wybór terminu piątkowego i sobotniego, bo Lech frekwencją, nadziejami i Nawałką jest magnesem, a Lechia i Pogoń to czołówka ligi, o tyle już wyboru niedzielnego zrozumieć nie jest nam łatwo. Jasne, Legia to Legia, obecnie największa marka tej umownej elity. Jednak naprawdę nic by się nie stało, gdyby zagrała sobie w niedzielę w terminie wcześniejszym, a w to miejsce wskoczyła Wisła Kraków. Jej imienniczka z Płocka nie robi dziś żadnego wrażenia, prawdopodobnie przebimba się do końca sezonu w środku tabeli i tyle z tego będzie. Poza tym jej stadion nie jest nawet godny takiej pory.

Niestety, nikt nie pokusił się na razie o odważną decyzję i mamy absurd. Ludzie będą wracać z pracy, może nawet zapomną, że gdzieś tam pisze się spora historia. Wielokrotny reprezentant Polski, strzelec trzech goli na mistrzostwach Europy, finalista Ligi Mistrzów, wieloletni piłkarz Bundesligi, wróci do ligi w PONIEDZIAŁEK. A kiedy wróci na Reymonta, kolejkę później? W PONIEDZIAŁEK.

 A wystarczyła odrobina dobrej woli i pomysłu, by ten produkt podbić marketingowo.

Reklama

Fot. Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Patryk Stec
2
Mbappe: Bilbao było dla mnie dobre, bo tam sięgnąłem dna

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...