Smród Calciopoli i ustawiania meczów w Seria A wraca jak bumerang. Tym razem szambo wybiło po nieprawdopodobnym starciu Interu z Juventusem. Sędziemu Daniele Orsato zarzuca się błąd wypaczający wynik spotkania, a sędzia techniczny Paolo Tagliavento miał po wyrównującym golu dla Juve powiedzieć „wygramy w doliczonym czasie”. Oliwy do ognia dodało pomeczowe spotkanie Massimiliano Allegriego z wspomnianym Tagliavento.
Jeśli nie oglądaliście starcia Interu z Juventusem, to błyskawicznie wam je zreferujemy – walczące o mistrzostwo kraju Juve wychodzi na prowadzenie już w 13. minucie, po chwili ze słuszną czerwoną kartką z boiska wylatuje Matias Vecino. Grający w dziesiątkę Inter odrabia jednak straty z nawiązką. Juventus w ostatnich minutach strzelił gola na 2:2, a następnie przesądził o swoim zwycięstwie. Wobec porażki Napoli mistrz Włoch odskoczył wiceliderowi na cztery punkty i jest już o krok od przedłużenia swojej dominacji w kraju.
Rozumiecie zatem, że o tym meczu mówili wszyscy Włosi. Czerwona kartka, heroiczna postawa Interu, a na końcu Juventus i tak dopiął swego. Sporo mówiło się o samej grze, ale jeszcze więcej o decyzjach sędziowskich. Większość mediów i kibiców przyznało rację Daniele Orsato, który nie brał się wyrzucić Matiasa Vecino już po kwadransie gry. Ale wiele osób twierdzi, że arbiter główny był zbyt pobłażliwy dla gości. Sympatycy Interu domagali się najgłośniej wykluczenia Miralema Pjanicia. Poniżej film ze wszystkimi kontrowersyjnymi sytuacjami:
Te sytuacje z faulami, kartkami… Cóż, ligowa codzienność. Błędy arbitrów zdarzają się w każdej lidze i nawet VAR ich w pełni nie eliminuje. Ale we Włoszech niektóre media zaczęły przywoływać afery sprzed lat. Te z układami, z wpływaniem na sędziów i obsadę arbitrów, te które zakończyły się degradacjami i wsadzaniem ludzi za kratki. O co chodzi?
Oko cyklonu przechodzi nad głową Paolo Tagliavento, czyli sędziego technicznego w tym meczu. 45-latek miał powiedzieć po golu Juventusu na 2:2 „wygramy to w doliczonym”. Skąd ten cytat? Tagliovento został złapany przypadkowo przez kamerę jak mówi coś do słuchawki i według Włochów z ruchów jego ust można wyczytać właśnie te słowa. Aż takimi fachowcami w czytaniu z ruchu warg się nie czujemy – całą sytuację można zobaczyć na filmie, który pokazaliśmy powyżej. Chwilę później Gonzalo Higuain faktycznie strzelił zwycięskiego gola.
Jakby tego było mało Massimiliano Allegri w trakcie udzielania wywiadów w mix-zonie spotkał Tagliovento. – Taglia! On był bardzo dobry dzisiaj. Zdał egzamin – mówił z uśmiechem o sędziowaniu Daniela Orsato. We Włoszech zawrzało – zdaniem wielu Allegri nie powinien wypowiadać się w ten sposób. Nawet jeśli żartował, to i tak niesmak pozostał. I gorąca atmosfera została podgrzana jeszcze bardziej. Szczególnie, że brat Orsato jest zagorzałym kibicem Juve.
Allegri and Paolo Tagliavento,who was the 4th official in Inter-Juventus, met in the mixed zone after last night’s game
Allegri: „Hello, Taglia. It went too well [Orsato’s officiating in the game]. He was clever, he succeeded!”
then giggles pic.twitter.com/Au1m06kY6C
— Ahmed (@Ahmed__Wagih) 29 kwietnia 2018
Część mediów i kibiców węszy w tej sprawie spisek, a zachowaniu sędziów ma się też przyjrzeć Giuseppe Pecoraro, czyli prokurator włoskiej federacji. W poniedziałek na temat tego całego zamieszania wypowiedział się Alessandro Antonello, dyrektor zarządzający Interu: – Allegri i Tagliavento? Każdy mógł na własne oczy zobaczyć, co tam się stało. Widziało to 80 tysięcy ludzi na stadionie i miliony na całym świecie. To nie jest dobra reklama włoskiej piłki. Obejrzeliśmy wszystkie sporne decyzje sędziowskie i nie możemy pojąć, dlaczego w dwóch identycznych sytuacjach sędzia podejmuje kompletnie różne decyzje – powiedział Antonello, by na koniec wbić szpilkę w Juventus, który został zdegradowany za swój udział w Calciopoli: – Wiele rzeczy w piłce się zmienia, ale część pozostaje taka sama. Jako Inter możemy być dumni ze swojej historii.
fot. Newspix.pl