Wchodzimy w okres, gdy każda poważniejsza kontuzja może oznaczać dramat dla piłkarza. W końcu mistrzostwa świata startują już za niespełna dwa miesiące. Tak więc czasu na leczenie starych urazów jest już mało, a co dopiero nowych. Pierwszym pechowcem okazał się Alex Oxlade-Chamberlain, który nie dokończył wtorkowego meczu Ligi Mistrzów. Ba, ledwie go zaczął, a już musiał opuścić murawę, ponieważ uszkodził więzadła w prawym kolanie.
Zaraz po meczu Jurgen Kloop nie był najlepszej myśli: – „Jeśli chodzi o Oxlade’a, to jego kontuzja nie wygląda najlepiej. Oczywiście, więcej będziemy wiedzieli po badaniach, lecz ten uraz to dla nas fatalna wiadomość i duży cios„.
Badania niestety potwierdziły przypuszczenia trenera Liverpoolu. Anglik uszkodził więzadła w prawym kolanie i na pewno już w tym sezonie nie zagra. Wykluczony jest także jego udział na mundialu w Rosji. Były zawodnik Arsenalu najprawdopodobniej będzie gotowy na jesień, choć pojawiły się również opinie, że zagra dopiero na początku 2019 roku. Wielka szkoda – zarówno dla Liverpoolu, jak i reprezentacji Anglii. Letni nabytek „The Reds” po słabszym początku wreszcie zaczął grać naprawdę dobrze. Klopp wydobył z niego potencjał, jakiego nie potrafił uwolnić Arsene Wenger. Przestawił do środka pola, gdzie często – zamiast Coutinho – dawał większy balans pomiędzy obroną i atakiem LFC, biegając prawie jak rasowy box-to-box. Idealnie wpasował się do systemu preferowanego przez Niemca, co najlepiej dało się zauważyć w dwumeczu z Manchesterem City w Lidze Mistrzów. Niestety, kontuzja pokrzyżowała plany obu zainteresowanych stron.
Sam zawodnik również odniósł się do sprawy, nie zapominając przy tym o poszkodowanym kibicu Liverpoolu, który walczy w szpitalu o życie.
— Alex Ox-Chamberlain (@Alex_OxChambo) 25 kwietnia 2018
„Jestem całkowicie zdruzgotany tym, że złapałem kontuzję w najważniejszym momencie sezonu. Nie będę mógł pomóc Liverpoolowi w Lidze Mistrzów, a także wystąpić na mundialu z reprezentacją Anglii. Będę jednak wspierał kolegów. Wiem, że możemy zrobić na tym turnieju coś wspaniałego. Sam dam z siebie wszystko, by wrócić do grania tak szybko, jak to tylko możliwe. To wszystko jednak blednie w porównaniu z tym, co musi czuć rodzina kibica Liverpoolu zaatakowanego przed naszym wtorkowym spotkaniem. Moje myśli są z nim i jego bliskimi. Dziękuję za wszystkie życzliwe słowa i wsparcie. Zobaczymy się niedługo. #YNWA”.
Bardzo ładny gest, ale o co dokładnie chodzi? Alex Oxlade-Chamberlain w swoim wzruszającym liście do fanów wspomniał o 53-letnim Irlandczyku, który został pobity przez dwóch fanów Romy. Do bójki doszło tuż przed meczem pod barem „Albert”. Pokrzywdzony trafił do szpitala, a dwóch napastników szybko zostało ujętych przez organy ścigania. Policja Merseyside potwierdziła już, że chuliganom z Rzymu zostanie postawiony zarzut usiłowania zabójstwa. Nic w tym dziwnego, ponieważ poszkodowany kibic Liverpoolu, gdy trafił do szpitala, miał wiele ran kłutych, a także poważny uraz głowy.
Miejmy nadzieję, że 53-latek wygra swój najważniejszy mecz w życiu, a piłkarz Liverpoolu szybko wróci do zdrowia. Na mistrzostwacih świata co prawda nie zagra, aczkolwiek w jego wieku spokojnie może zaliczyć przynajmniej dwa kolejne. Tak samo jak po powrocie do zdrowia wciąż być ważnym zawodnikiem The Reds, którym stał się w ostatnich tygodniach. Jemu więc życzymy szybkiego powrotu do odpowiedniej dyspozycji, a Anglikom współczujemy, ponieważ Ox na wiosnę był w takiej formie, że z miejsca należałoby mu się miejsce w wyjściowej jedenastce Synów Albionu. No ale teraz Gareth Southgate oraz – a może przede wszystkim? – Jurgen Klopp będą musieli mocno nakombinować się jak tu godnie zastąpić pomocnika
Fot. NewsPix.pl