Reklama

Mourinho przegrywa z Newcastle i ze statystyką

redakcja

Autor:redakcja

11 lutego 2018, 17:48 • 3 min czytania 6 komentarzy

Nie to, że było nudno, ale widzieliśmy już lepsze mecze w wykonaniu Manchesteru United. Dla Jose Mourinho liczy się przede wszystkim skuteczność w pragmatycznym tego słowa znaczeniu. Czerwone Diabły i do tego spotkania podeszły w taki sam sposób, aczkolwiek miały spory problem w postawieniu „kropki nad i”.

Mourinho przegrywa z Newcastle i ze statystyką

– Lubię tu przyjeżdżać, ale nie mogłem do tej pory zwyciężyć. Przegrywałem i remisowałem – mówił szkoleniowiec MU przed tym spotkaniem na St. James Park, świadomy konieczności przełamania negatywnej passy. Już w pierwszej połowie jego podopieczni parokrotnie mogli znacznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz zawsze gdy przychodziło im do pokonania Dubravki, psuli wypracowane sytuacje. Najlepszą miał zdecydowanie Anthony Martial. Nemanja Matić wykonał do niego prostopadłe, precyzyjne co do cala, podanie, a Francuz wybiegł sam na sam z bramkarzem. To był typowy przykład sytuacji, w której posiadanie zbyt dużej ilości czasu na wybór fatalnie wpływa na jego decyzyjność – skrzydłowy uderzył wprost w golkipera.

Słowak był chyba najlepszym zawodnikiem w ekipie Srok, co doskonale pokazuje jak mniej więcej przebiegał ten mecz. Rafa Benitez może mu być wdzięczny, bo kilka razy – poza wyżej wspomnianą z Martialem – interweniował naprawdę imponująco. Wyglądał jak stary wyjadacz z angielskich boisk, a przecież dopiero debiutował w Premier League!

Miał się kiedy wykazać, bo od samego początku Manchester dominował nad rywalem, prowadził ten mecz. Jeśli już podopieczni Rafy Beniteza wybierali się pod pole karne De Gei, to głównie używając do tego środków prostych jak budowa cepa – za pomocą kontr złożonych z niewielu podań. I może nie brzmi to jakoś wybitnie dobrze, ale to tak naprawdę komplement, bo sztuką jest głównie się bronić, a mimo wszystko kilka razy nastraszyć mocniejszego przeciwnika.

– Nie jesteśmy zespołem defensywnym. Bronimy się, bo musimy – zauważał z kolei Rafa Benitez na przedmeczowej konferencji prasowej. Różnica w indywidualnych umiejętnościach poszczególnych piłkarzy nadała temu spotkaniu narrację jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, boisko jedynie potwierdziło przewidywania. Matić całkiem nieźle kontrolował środek pola, Alexis parokrotnie wygrywał dryblingi i w ten sposób tworzył przewagę dla MU, Lukaku zaś zwyciężał w pojedynkach fizycznych. Niewiele jednak z tego wynikało.

Reklama

Paradoksalnie najlepszą okazję Czerwone Diabły stworzyły sobie po gapiostwie pomocników Newcastle. Drugiej piłki nie zebrał Shelvey, zrobił to za niego Romelu, zaś Sanchez urwał się spod krycia Yedlinowi, zbiegł po przekątnej w pole karne, gdzie odebrał prostopadłe podanie. Minął Dubravkę, ale zawahał się chwilę i jego strzał zamiast w siatce wylądował w na ciele Lejeune’a.

Co nie udało się podopiecznym Mourinho, to wykorzystali zawodnicy Beniteza. Była 65. minuta, kiedy to swój słaby występ podsumował Chris Smalling, który nie przypilnował Dwighta Gayle’a. Niby go krył, niby stał obok, a jednak pozwolił mu odegrać do Matta Ritchiego. Ten dopadł do futbolówki będąc idealnie vis-a-vis z De Geą i nie dał mu żadnych szans na skuteczną interwencję. Dlaczego jednak piszemy, iż Anglik nie zachwycał przez całe spotkanie? Bo arbiter tego meczu już w pierwszej połowie mógł podyktować rzut karny dla Newcastle po faulu na wcześniej wspomnianym Gayle’u. Mniej więcej na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem napastnik Srok „bohatersko” zachował się we własnym polu karnym, dwa razy z rzędu blokując groźne strzały Martiala.

Jeśli Mourinho zacznie mówić po tym spotkaniu, że jego drużyna była lepsza, zasługiwała na więcej i tym podobne rzeczy to… Nawet będzie miał rację. Problem w tym, iż za dobre chęci punktów w tabeli się nie przyznaje, można co najwyżej dodać parę takowych do statystyk. A z tymi Jose kolejny raz przegrał – to było jego siódme spotkanie na St. James Park, siódme bez zwycięstwa. Egzorcyzmy w kwestii zdjęcia tej klątwy musi zatem odłożyć na kolejny rok.

Newcastle – Manchester United 1:0 (0:0)
Ritchie 65′

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
1
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

6 komentarzy

Loading...