Reklama

Derby wielkiej wagi

redakcja

Autor:redakcja

10 lutego 2018, 10:56 • 5 min czytania 0 komentarzy

Zwycięstwo w żadnym innym starciu nie smakuje tak słodko. Porażka w jakimkolwiek innym meczu nie uderza prosto w serce kibica aż tak mocno. Dzień derbów północnego Londynu to dzień ekscytacji. Podniecenia wzrastającego z każdą minutą przybliżającą do pierwszego gwizdka. Ale i niepokoju o końcowy wynik. Nieważne, kto z odwiecznych rywali akurat jest na fali, a kto desperacko szuka formy. Gdy ścierają się Tottenham z Arsenalem, takie rzeczy idą na bok. Gra idzie bowiem o coś zdecydowanie większego, niż tylko trzy punkty.

Derby wielkiej wagi

Szczególnie dla jednego piłkarza. Dla Harry’ego Kane’a. Strzelca stu bramek dla Tottenhamu na poziomie Premier League, który tuż po zdobyciu jubileuszowego gola napisał dla „The Players Tribune” niezwykle emocjonalny artykuł o drodze, jakiej mógłby nie przebyć, gdyby nie… właśnie Arsenal.

„Pewnego dnia, kiedy miałem osiem lat, szedłem do parku z moim tatą, kiedy powiedział: – Musimy porozmawiać.

Odpowiedziałem: – Jasne, o co chodzi?

Pamiętam, że wtedy położył mi rękę na ramieniu i powiedział: – Wiesz co, Harry… Arsenal nie chce już, żebyś trenował w tym klubie.

Reklama

(…)

Zabawne, jak sprawy się potoczyły – kiedy grałem dla Watfordu z Tottenhamem, zaproponowano mi trenowanie w akademii Tottenhamu. Biały strój pasował mi lepiej, tak myślę. Pamiętam pierwszy raz, gdy zagraliśmy z Arsenalem. Nawet wtedy czułem ciężar na swoich barkach. To może brzmieć śmiesznie – miałem tylko osiem lat, kiedy mnie odpuścili – ale za każdym razem, kiedy z nimi grałem, myślałem: „Okej, zobaczmy, kto miał rację, a kto się mylił”.

Patrząc na to dziś, to prawdopodobnie najlepsza rzecz, jaka mogła mi się wydarzyć, ponieważ dała mi energię, jakiej wcześniej nie znałem.”

(cały artykuł możecie przeczytać TUTAJ, zapewniamy was, że warto)

Nie można mieć do Arsenalu pretensji, że w ośmiolatku nie dostrzegł tego, co dziś widzi każdy kibic piłki nożnej na świecie. A widzi najlepszego napastnika ligi angielskiej i pewnie jednego z trzech-czterech najlepszych w ogóle. A już na pewno na Highbury nie mogli wiedzieć, że wyrzutek stanie się ich katem. Mało jest zespołów, którym Kane strzela tak często i tak chętnie. W Premier League trafiał za każdym razem, gdy wychodził na boisko w starciu z Arsenalem, jego seria przerwana została dopiero w 12. kolejce obecnego sezonu, gdy Kanonierzy wygrali 2:0.

Kane znów ustrzeli Arsenal? Kurs w Totolotek na bramkę Harry’ego: 1,55

Reklama

Wygrali, co ciekawe, tuż po porażce z Manchesterem City. Po przeciętnym – choć wygranym – starciu ze Swansea. W momencie, w którym nie można było powiedzieć, że Arsenal się rozpędza. I to rzecz dość osobliwa, bowiem ostatnie wygrane ekipy Arsene’a Wengera w North London Derby, to właśnie zwycięstwa na przełamanie. Wcześniej udało się to bowiem w EFL Cup w sezonie 15/16, zaraz po porażkach w Lidze Mistrzów z Dinamem Zagrzeb i w lidze z Chelsea.

To, że Arsenal wygrał gładko, łatwo i przyjemnie z Evertonem, przed derbami – patrząc z tej perspektywy – wcale nie musi więc stanowić siły Kanonierów. Mocną stroną może być jednak fakt, że tym razem wyjazd na Tottenham nie równa się wyjazdowi na White Hart Lane, a na Wembley. I tak jak z przebudowywanym właśnie domem Kogutów wiąże się sporo nieprzyjemnych wspomnień z ostatnich lat, tak progi świątyni brytyjskiego futbolu Arsenal przekraczał w ostatnim czasie dziarskim, pewnym krokiem.

Arsenal przywiezie kolejne miłe wspomnienia (czyt. zwycięstwo) z Wembley? Kurs w Totolotek: 3,70

Rzecz w tym, że o ile Tottenham długo walczył z klątwą tegoż obiektu, to dziś trudno już o niej mówić na serio. W lidze nie przegrał na Wembley od 1:2 z Chelsea w sierpniu minionego roku, wygrywając od tamtej pory 8 z 10 meczów. W tym 2:0 z Manchesterem United czy 4:1 z Liverpoolem. W Lidze Mistrzów ograł tu Borussię Dortmund czy Real Madryt.

Pytanie, jakie przed tą wizytą stawia sobie każdy fan Kanonierów, to przede wszystkim to, czy plusy przesłonią minusy, czy może odwrotnie. Czy niebywale wzmocniona formacja ofensywna, która z Ozilem, Mkhitaryanem i Aubameyangiem wygląda piekielnie groźnie, będzie w stanie zrównoważyć to, co w tyłach napsują niepewni obrońcy. Do spółki z bramkarzem zresztą, niezależnie czy będzie to grający bardzo mało Ospina, czy występujący w większości meczów, ale popełniający sporo błędów Petr Cech.

Fan Tottenhamu zapyta z kolei o to, które oblicze swojego zespołu przyjdzie mu oglądać. Czy to z meczu z Manchesterem United, gdy na Czerwone Diabły jak po swoje ruszył pewny siebie i doskonale świadomy planu na mecz zespół? Czy może to z pierwszej połowy starcia z Liverpoolem, kiedy zawodnicy Kogutów nie potrafili znaleźć sobie miejsca na boisku, a ogromne kłopoty sprawiał im pressing zespołu Jurgena Kloppa?

Oba zespoły strzelą gola w pierwszej połowie? Totolotek proponuje kurs 3,22

Mauricio Pochettino w książce Guillema Balague „Brave New World. Inside Pochettino’s Spurs” zapewnia, że zdecydowanie bardziej woli starcia takie jak to – z mocnym rywalem o wielce prestiżową wygraną. Wtedy bowiem nie musi się martwić o zaangażowanie i pełną koncentrację swoich zawodników. Sam fakt gry z Arsenalem nakręca ich wystarczająco, by nie pozwolili sobie na chwilę rozprężenia, któremu zdarza się wdzierać, gdy trzeba udowodnić swoją wartość w „chłodny zimowy wieczór w Stoke”.

My zresztą czujemy się nie mniej nakręceni na to starcie, niż sami piłkarze. I choć nie każdy jest zachwycony tym, że mecz rozgrywany jest o 13:30 czasu polskiego (a 12:30 czasu brytyjskiego), to my narzekać nie mamy zamiaru. Bo zacząć sobotę od takiego meczu, to jak zacząć ucztę od smakowitego deseru.

***

Totolotek S.A. posiada zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Hazard związany jest z ryzykiem, a udział w nielegalnych grach hazardowych jest niezgodny z polskim prawem i karany.

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
0
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
3
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
3
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Anglia

Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Patryk Stec
4
Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...