Reklama

37 minut totalnej demolki

redakcja

Autor:redakcja

03 lutego 2018, 20:33 • 3 min czytania 11 komentarzy

Jeśli kibice Arsenalu po transferach Aubameyanga i Mkhitaryana fantazjowali o tym, że od pierwszego meczu, gdy dwaj kumple z Dortmundu znajdą się znów w jednym zespole, Kanonierzy będą grać pięknie, efektownie i błyskotliwie, to… póki co ich marzenia się spełniają. Debiut Aubameyanga i pierwszy mecz na The Emirates Mkhitaryana ułożył się im i ich kolegom jak marzenie. 37 minut potrzebowali bowiem, by potężnie upokorzyć Everton.

37 minut totalnej demolki

The Toffees wyszli na dzisiejszy mecz zdecydowanie bez odpowiedniego nastawienia. Mimo ostatniej wygranej z Leicester, która powinna wlać w ich głowy nieco pewności siebie, wiary we własne możliwości nie było u nich widać w najmniejszym pierwiastku. Jeśli jednak założyć, że nadzieja na dobry wynik na The Emirates gdzieś się tliła, to zgasła w momencie, gdy Mustafi ofiarnym wślizgiem blokował strzał Walcotta, który niechybnie zmierzał do bramki. I który mógł pomóc się podnieść Evertonowi, który w momencie jego oddawania przegrywał już 0:3.

A to dlatego, że pierwszych 19 minut to był prawdziwy blitzkrieg Arsenalu, podczas którego Kanonierzy zaprezentowali wszystkie swoje atuty. Umiejętność szybkiego rozegrania piłki – odhaczona przy golu na 1:0, gdy zagranie Aubameyanga do Mkhitaryana i błyskawiczne wstrzelenie piłki do Ramseya dało prowadzenie Arsenalowi. Skuteczność ofensywnych stałych fragmentów gry – zademonstrowana przy trafieniu Koscielnego na 2:0. Umiejętność zdobycia gola ładnym strzałem z dystansu – pokazana przy bramce Ramseya na 3:0. Choć tu trzeba oddać, że swoje zrobił Mangala, zmieniając tor lotu piłki i kompletnie zmylając Pickforda.

Rywali przed przerwą zdążył dobić jeszcze ostatecznie Aubameyang – po golu zdobytym ze spalonego, którego jednak sędzia nie zauważył. Ale, co pewnie dla kibiców Arsenalu nie mniej ważne niż szybkie trafienie Gabończyka, po zagraniu Mkhitaryana, który udowodnił, że z Aubą rozumie się jak z mało kim. I choć piłkarze Evertonu mieli pretensje, że bramkę sędziowie uznali, to jednak sami zasłużyli na to, by stracić zdecydowanie więcej, niż „tylko” cztery sztuki. Sam Nacho Monreal (przypomnijmy – lewy obrońca) dwa razy był w ostatniej chwili blokowany przed niechybnym skierowaniem piłki do siatki Pickforda.

Wydawać się więc mogło, że Petr Cech wreszcie doczeka się dwusetnego czystego konta w Premier League. No bo w końcu The Toffees nie wykazali się na początku drugiej części meczu szczególną inicjatywą i wolą walki o wynik. Ale czekający na kolejny kamień milowy w jego przygodzie z ligą angielską Cech miał dziś ogromnego pecha. Najpierw złapał kontuzję, która mocno utrudniła mu życie, później natomiast pogłębił ją próbą interwencji przy golu Calverta-Lewina, który znów odwlekł 200. mecz bez straconego przez Czecha gola w czasie.

Reklama

Ponownie jednak, tak jak Mustafi interwencją z pierwszej połowy, tak i w drugiej Arsenal był w stanie prędko zgasić i tak niezwykle wątły, ledwo widoczny promyczek nadziei Evertonu. Znów – po raz trzeci w tym meczu – asystował Mkhitaryan. Znów też – także po raz trzeci – piłkę do siatki precyzyjnym strzałem skierował Ramsey.

Wobec tak przekonującego zwycięstwa „nowego” Arsenalu z jeszcze większą ciekawością będziemy śledzić to, jak Kanonierzy dadzą sobie radę w dwóch następnych kolejkach, kiedy rywalami będą Tottenham i Manchester City. Bo o ile trudno nie pisać po takim meczu o podopiecznych Wengera w samych superlatywach, to trzeba też uczciwie dodać, że na tle tak dziadowskiego jak dziś Evertonu było niezwykle łatwo uwypuklić swoje atuty.

Arsenal – Everton 5:1
Ramsey 6′, 19′, 74′, Koscielny 14′, Aubameyang 37′ – Calvert-Lewin 64′

Najnowsze

Anglia

Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii

Michał Kołkowski
0
Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii

Anglia

Anglia

Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii

Michał Kołkowski
0
Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii
Anglia

Drakońska kara dla zawodnika Tottenhamu. Klub złożył odwołanie

Bartosz Lodko
10
Drakońska kara dla zawodnika Tottenhamu. Klub złożył odwołanie
Anglia

Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Antoni Figlewicz
5
Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Komentarze

11 komentarzy

Loading...