Reklama

Carlitos z opaską, Gyurcso z podpaską. Podsumowujemy rundę badziewiaków i kozaków

redakcja

Autor:redakcja

25 grudnia 2017, 12:02 • 3 min czytania 23 komentarzy

21 minionych kolejek ekstraklasy to także 21 unikalnych okazji, by załapać się do naszych jedenastek – największych badziewiaków, jak i kozaków. Selekcja jest ścisła jak w najlepszych nocnych klubach, byle kogo brać nie mamy zamiaru. Albo jesteś wyjątkowy, albo wyjątkowo beznadziejny. Przeciętność? To nie u nas.

Carlitos z opaską, Gyurcso z podpaską. Podsumowujemy rundę badziewiaków i kozaków

Zimowa przerwa to czas na podsumowanie – kto łapał się do jednej bądź drugiej jedenastki najczęściej?

Wśród największych kozaków rundy obyło się bez zaskoczeń. Opaskę kapitana i tytuł kozaka jesieni zgarnia Carlitos, którego typowaliśmy do najlepszych średnio raz na trzy kolejki. Tuż za jego plecami – Angulo i Świerczok, którzy doczekali się tylko po jednej nominacji mniej. Ale czy kogoś zaskakuje fakt, że największymi kozakami rundy zostaje trzech najlepszych ligowych strzelców? Nas nie.

Miejscami w linii pomocy dzielą się natomiast piłkarze Górnika Zabrze i Lecha Poznań. Żurkowski jest nie tylko naszym zdaniem jednym z największych, jeśli nie największym, odkryciem rundy i ciężko wskazać mecz, w którym zagrałby poniżej krytyki. Kurzawa jest najlepszym asystentem ligi, więc tutaj również kłócić się nie wypada. Z kolei Makuszewski zapracował swoją grą na powołania do reprezentacji, a Jevtić – szczególnie pod koniec rundy – pokazał, że jego poziom, gdy tylko jest w wysokiej dyspozycji, to poziom nieosiągalny dla 99% ligowych grajków.

Znacznie bardziej zróżnicowane są tyły. W bramce wygrał jedyny, który nominowany był aż trzy razy – Jan Mucha. Lata przesiedziane na ławce w Evertonie nie zaszkodziły kiedyś topowemu golkiperowi ligi w barwach Legii, bo dziś znów jest jednym z najlepszych w rozgrywkach. Przed nim – trio Rymaniak, Wieteska i Gumny. Trio mocno ofensywne, bo Rymaniak i Gumny to jedni z najchętniej włączających się do ataków skrzydłami obrońców, z kolei Wieteska to gość piekielnie groźny przy stałych fragmentach.

Reklama

aVezEqN

Podpaskę kapitańską i tytuł badziewiaka rundy zgarnia zaś…

werble

…Adam Gyurcso. Węgrowi nie chciało już się chcieć umierać za Pogoń, jego myśli odpływały w kierunku nowych wyzwań w innym klubie. Gość, który niedawno potrafił ładować czwórkę Wiśle, był jednym z najgorszych aktorów rundy. Większość jego występów można zestawiać z występem Mandaryny w Sopocie . Co więcej – w kategorii „wrażenie artystyczne” raczej skłanialibyśmy się w kierunku Marty.

Zaskakująco badziewną rundę zaliczył też choćby Jakub Szmatuła. Kiedyś wybierany przez ligowców na Gali Weszło bramkarzem sezonu, teraz zdarzało mu się zawalać mecze, przegrywać rywalizację z Rusovem, złapał też dwie głupie czerwone kartki w piekielnie ważnych meczach z Legią i Górnikiem.

Przed nim – nie mogło być inaczej – szczeciński duet Fojut-Dwali. Nie ma przypadku w tym, że Pogoń straciła w lidze najwięcej bramek i zajmuje ostatnie miejsce. Jej stoperzy potrafili dopuścić do straty gola nawet wtedy, gdy wydawało się, że rywal jest w ataku bezzębny jak niemowlak. Do kompletu dostają Pestkę, który pod koniec rundy ogarniał już znacznie lepiej niż na starcie sezonu, ale wcześniej nastukał sobie dość powołań do badziewiaków, by nie zostawić nam wyboru.

Reklama

W pomocy – obok Gyurcso – Mateusz Szwoch, który dobre występy lubi przeplatać takimi, gdy kompletnie gubi się na boisku, a także dwa wulkany kreatywności i skuteczności:

– Mateusz Mak – 1 gol, 0 asyst, 0 kluczowych podań
– Adam Deja – 0 goli, 0 asyst, 1 kluczowe podanie

Szwoch potrafił jeszcze zrównoważyć cztery nominacje do badziewiaków jedną obecnością w kozakach, dwaj pozostali dżentelmeni – za nic w świecie.

W ataku stawiamy zaś na Lebedyńskiego, Górskiego i Śpiączkę. Szczególne wyróżnienie należy się pierwszemu z nich – oceniliśmy w tym sezonie cztery jego występy, wszystkie cztery na „dwóję”. Kurtyna.

sw38RrD

fot. FotoPyK

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Komentarze

23 komentarzy

Loading...