Reklama

Bez niespodzianek – Cavani złamał stówkę, a PSG znowu gromi

redakcja

Autor:redakcja

04 listopada 2017, 19:53 • 3 min czytania 7 komentarzy

Co z tego, że bez Neymara, skoro w składzie ma się Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk strzelił dzisiaj 100 i 101 bramkę w Ligue 1. Koledzy dorzucili jeszcze trzy i skończyło się kolejną już demolką w tym sezonie. Naprawdę trudno przypuszczać, żeby paryżanie nie odzyskali mistrzowskiej korony. Czasami po prostu wydaje się, iż większość przeciwników PSG wychodzi na boisko po wcześniej ustalony oklep. Tak też było dzisiaj z Angers. 

Bez niespodzianek – Cavani złamał stówkę, a PSG znowu gromi

Już w pierwszych minutach paryżanie zabili ten mecz do tego stopnia, że emocji nie było niemal żadnych. Strzelanie PSG rozpoczęło się od precyzyjnego dośrodkowania Daniego Alvesa. Adresatem był Kylian Mbappe, który precyzyjnie huknął z pierwszej piłki. Być może Michel mógłby obronić ten strzał, gdyby futbolówka nie odbiła się od murawy, gdy chciał interweniować. Rzecz jasna bramka na samym początku – piąta minuta spotkania – wyraźnie podcięła skrzydła gospodarzom. Zapewne przez długi czas chcieli się bronić, a tutaj wszystko zaczęło się walić już na samym początku. I to konkretnie, bo zanim otrząsnęli się po pierwszym ciosie… przyjęli kolejnego strzała. Tym razem – cóż za niespodzianka – asystę zaliczył Dani Alves. Nudy? Niekoniecznie, ponieważ Brazylijczyk asystował zupełnie inaczej niż poprzednio. W tym wypadku poszła prostopadła piłka w uliczkę do Draxlera, który podcinką podwyższył prowadzenie.

Cóż, po drugim trafieniu piłkarze PSG rozluźnili się do granic możliwości. W takich okolicznościach szczególnie chciało się patrzeć na Rabiota, który dziubnięciem piłki potrafił minąć dwóch piłkarzy Angers. Swoje trzy grosze dołożył również przy trzeciej bramce, bo to właśnie on zagrał fenomenalną prostopadłą piłkę do Mbappe, który piętą wyłożył ją Cavaniemu, co ostatecznie przyniosło trzecią bramkę, ponieważ ,,El Matador” w takich sytuacjach myli się rzadko. W drugiej połowie Cavani wykorzystał jeszcze sytuacje sam na sam, a tym samym skompletował dublet. Jednak nie strzelanie bramek zaimponowało nam najbardziej w grze Urugwajczyka. Oczywiście fajnie, iż jest skuteczny, bo z tego będzie później rozliczany, ale ten gość niesamowicie haruje również w obronie. I nieważne, czy jego drużyna prowadzi już trzema, czy czterema bramkami. Dla Cavaniego wynik jest kompletnie nieistotny, gdy trzeba wrócić do obrony i powalczyć o piłkę, to robi to bez mrugnięcia okiem. Gość jest po prostu liderem drużyny pełną gębą. Swoją drogą miło niebawem będzie popatrzeć na Cavaniego w Polsce. Bez wątpienia będzie to doskonały sprawdzian dla Glika i Pazdana, bo z takim napastnikiem w barwach narodowych nie mierzyli się dawno.

Bardzo dobre spotkanie rozegrał dzisiaj również Mbappe, który w ostatnich minutach ustalił wynik spotkania po podaniu od Lucasa. Młody Francuz w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i minął bramkarz, a potem skierował piłkę do pustej siatki. Szkoda trochę tylko, że kilka minut wcześniej dał się sprowokować piłkarzowi Angers, bo mogło się skończyć nawet czerwoną kartką. Cóż, może przydałyby się lekcje panowania nad emocjami? Kto wie, może nawet Neymar by dołączył?

Fakt, że nie piszemy nic o poczynaniach ofensywnych w wykonaniu piłkarzy Angers nie jest niestety przypadkiem. Zresztą nic w tym dziwnego skoro PSG zakończyło ten mecz z 69% posiadaniem piłki. Choć żeby być sprawiedliwym musimy skrupulatnie odnotować, że w pierwszej połowie doskonałą okazję zmarnował Manceau. Obrońca Angers fatalnie spudłował w sytuacji, gdy miał naprawdę całą masę czasu, a od bramki dzieliło go około dziesięciu metrów. Szansę na honorowe trafienie miał również Traore, który oddał piekielnie mocny strzał głową. Jednak piłka przeleciała obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Areole.

Reklama

Angers – PSG 0:5 (0:3)

Mbappe 0:1 5’

Draxler 0:2 14’

Cavani 0:3 30’

Cavani 0:4 60’

Mbappe 0:5 84′

Reklama

Najnowsze

Francja

Francja

Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael

Bartosz Lodko
7
Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael
Francja

Domenech nie zostawia suchej nitki na Realu Madryt. „To mały, bardzo mały klub”

Przemysław Michalak
13
Domenech nie zostawia suchej nitki na Realu Madryt. „To mały, bardzo mały klub”

Komentarze

7 komentarzy

Loading...