Reklama

Krychowiak znów mocnym punktem WBA. To już nudne!

redakcja

Autor:redakcja

16 października 2017, 23:02 • 2 min czytania 22 komentarzy

Kelechi Iheanacho próbuje wyjść z kontratakiem, ale odskakuje mu piłka, co od razu dostrzega czujne oko Krychowiaka. Polak błyskawicznie podejmuje decyzję o przerwaniu tej kontry póki to możliwe i wybija piłkę byle dalej, gdzieś na aut. Spóźniony piłkarz Leicester następuje korkiem na jego nogę powodując – tak zakładamy – spory ból naszego reprezentanta i rzut wolny z bardzo dogodnej okazji. Na tyle dogodnej, że Chadli podchodzi do piłki i strzela tak, że Kasper Schmeichel nawet nie ma po co się ruszać. Jest 1:0.

Krychowiak znów mocnym punktem WBA. To już nudne!

Formalnie nikt Grześkowi nie zaliczy tego zagrania jako asysty, ale fakt faktem, że swój duży udział przy tym golu miał. Zasługi Krychowiaka nie skończyły się jednak akcji bramkowej – znów zaliczył – tak po prostu – bardzo dobre zawody. Była to najlepsza wersja Krychowiaka. Pewnie taka, jaką znamy jeszcze z czasów Sevilli. Nieustępliwy. Waleczny. Wszędobylski. Odważny nie tylko w tyłach, ale i z przodu. Polak wywiązał się ze swoich zadań w destrukcji bez zarzutu, zaliczając kilka cennych odbiorów w środku pola. Przydawał się także przy rozegraniu – schodził po piłkę, dając opcję do wyprowadzenia ataku i gdy tylko miał ją już przy nodze, uciekał od prostych decyzji. Większość piłek grał do przodu, czasem pokusił się nawet o prostopadłe podanie. Tak zdarzyło się dwukrotnie, gdy próbował wyprowadzić kontrę. Polak oddał też dwa strzały – jeden jednak wylądował na trybunach, drugi na plecach rywala.

Wspomniana we wstępie sytuacja była bez wątpienia ozdobą meczu i jedną z nielicznych sytuacji, jakie warto w ogóle pokazać w skrócie. Zazwyczaj poniedziałkowe przerzucenie się z meczu Ekstraklasy na wieczorny mecz Premier League działa odświeżająco, ale dziś… działało raczej dobijająco. Choć głównie w pierwszej połowie, w której poza strzałem Simpsona ze skraju pola karnego w bramkarza nie działo się kompletnie nic. Druga? Tempo znacznie wzrosło. Poza wolnym Chadliego, oglądaliśmy dwie setki Mahreza. Pierwszą – tę łatwiejszą – zaprzepaszczoną poprzez walnięcie gdzieś w maliny z szóstego metra. Swoje winy Algierczyk odkupił jednak w ostatnim kwadransie, gdy znalazł sporą lukę w polu karnym, wjechał w nią przyjęciem piłki na klatkę i pokonał bramkarza ładnym strzałem z woleja. Wyrównał na 1:1 i takim wynikiem zakończył się mecz.

Choć gole mogły się podobać, był to jednak mecz średni. Dla nas najważniejsze, że Krychowiak znów zbierze po tym spotkaniu dobre recenzje. W 2017 roku reprezentacyjna dycha imponuje regularnością. W PSG regularnie wysiadywał na trybunach, w WBA w zasadzie od samego początku jest gwiazdą drużyny i jednym z jej najmocniejszych punktów. Także i dziś.

Najnowsze

Anglia

Komentarze

22 komentarzy

Loading...