Reklama

30 wniosków po początku roku w Ekstraklasie

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2017, 14:09 • 6 min czytania 21 komentarzy

Pięć meczów w 2017 roku to wystarczający materiał, by mocniej się pochylić nad Ekstraklasą i wyciągnąć pierwsze wnioski. Część na poważnie, część z przymrużeniem oka – o tym, co dzieje się w poszczególnych zespołach i w jakiej są dyspozycji pięć kolejek przed końcem sezonu zasadniczego.

30 wniosków po początku roku w Ekstraklasie

1. Bruk-Bet Termalica dwa razy zastanowi się, zanim znów stwierdzi, że tak właściwie to nie potrzebuje wzmocnień – przyszedł młody chłopak z rezerw Pogoni i Słowak, który zaliczył dotychczas 10 minut. Efekt jest taki, że zespół trenera Michniewicza jako jedyny nie wygrał w tym roku, strzelił dwa gole i zamiast próbować podjąć walkę o europejskie puchary – może za moment wylecieć z pierwszej ósemki.

2. Bruk-Bet to w ogóle mistrzowie pecha. W Poznaniu przegrali 0:3 po trzech rzutach karnych, choć do 89. minuty jeszcze było 0:1. Z Ruchem mieli rzut karny, ale go nie wykorzystali i skończyło się remisem. Z Wisłą Płock przegrali po samobójczym golu. Na otarcie łez: z Lechią zremisowali w doliczonym czasie po strzale z „wapna”.

3. Problemy w Piaście nie mają końca. Dariuszowi Wdowczykowi wypadło kilku zawodników z powodu panującej w szatni grypy jelitowo-żołądkowej. Chwilę wcześniej aspekt zdrowotny dotknął działaczy – zaczęło im się w dupkach palić i zwolnili Radoslava Latala, który z gliwiczanami zdobył wicemistrzostwo kraju, po sezonie odszedł i został na nowo zatrudniony.

4. Kiko Ramirez okazuje się póki co trenerskim Danim Quintaną. Też przyszedł z hiszpańskich otchłani, też nikt nie oczekiwał po nim fajerwerków, a punktuje naprawdę nieźle: ograł Jagiellonię, Koronę i na wyjeździe Piasta.

Reklama

5. Jan Urban, polska wersja hiszpańskiego trenera, chyba w dalszym ciągu czeka aż odpali jego Śląsk: jeszcze tylko mecz, dwa, ewentualnie trzy, przypomnienie, jak długo dano popracować poprzednikom, bo i tak najgorsi będą przełożeni, którzy nie dadzą mu właściwej szansy, zupełnie jak w Lechu.

6. W kwestii wymówek, to warto przypomnieć, że odpowiedzialność za brak progresu i kiepską grę Śląska w pełni ponosi Mariusz Rumak, poprzednik Urbana. Jeszcze w grudniu mówił: – Wiosną ci gracze pokażą, na co ich stać , ale ktoś inny będzie zbierał owoce naszej pracy. (za: Przegląd Sportowy)

7. Tymczasem Lech zupełnie przypadkiem, odkąd jego trenerem nie jest Urban, zaczął grać najlepszą piłkę w Polsce. Ha, być może nawet i najlepiej od czasu przejęcia klubu przez Rutkowskich.

8. Wszystko, co w Poznaniu w tej chwili ma miejsce, jest cukierkowe. Pięć ligowych meczów i pięć zwycięstw, w bramkach 14:1, do tego wysoka wygrana w Pucharze Polski, dobra dyspozycja kilkunastu piłkarzy, którzy podlegają rotacji.

9. Ale że 20-letni Dawid Kownacki stanie się liderem grającego o mistrza Lecha – byśmy się przed sezonem nie spodziewali. Przypomnijmy, że brano pod uwagę wariant, w którym piłkarz zostałby wypożyczony do Wisły Płock.

10. – Sądzimy, że po przerwie zimowej gra będzie znacznie lepsza i wyniki też – mówił zimą Janusz Filipiak. Tymczasem w tym roku Cracovia wygrała jedno spotkanie, piłkarsko nie zachwyca i będzie miała ogromne problemy, by dostać się do pierwszej ósemki.

Reklama

11. Krzysztof Piątek, nierzadko wyszydzany w Zagłębiu, zdobył już w tym roku cztery z sześciu bramek dla Cracovii. Ale skoro nie ma Covilo, to ktoś musi wejść w jego buty. Inna sprawa, że również w barwach krakowskiego zespołu razi nieskutecznością.

12. Nie na taki stopień rozwoju liczyli z pewnością w Szczecinie, gdzie Pogoń przed rokiem miała po 25 meczach – 42 punkty i czwarte miejsce. Tymczasem dziś ma dziesięć „oczek” mniej i zajmuje dziesiątą pozycję.

13. Zastanawiające i jednocześnie niepokojące jest to, że Pogoń w zimowym oknie transferowym pozbywa się przyzwoitych i jeszcze prosperujących Polaków (Zwoliński, Lewandowski i latem Matras), a następców szuka m.in. w Gruzji.

14. Legia Warszawa dokonała rzadkiej sztuki w zimowym oknie transferowym – po tym, jak miała dwóch niezłych napastników, teraz nie ma ani jednego.

15. Ze wzmocnień Legii korzyści jest tyle, że nawet Łukasz Broź z Ajaksem zaprezentował się lepiej niż Artur Jędrzejczyk w którymkolwiek z ligowych spotkań.

16. Legia, mimo że w pięciu ligowych strzeliła siedem goli, to w ofensywie zawodzi. Guilherme potrafi być najsłabszym zawodnikiem na boisku, Hamalainen miewa tylko przebłyski, Kazaiszwili wciąż nie może wskoczyć na najwyższy poziom, Radović coraz częściej wypełnia lukę po napastniku, a Odjidja-Ofoe rozkłada ręce, pokazując, że nie ma z kim grać.

17. W walce dwóch ex-selekcjonerów górą na razie ten z Chorzowa, który od momentu objęcia przez Smudę posady, zdobył z Ruchem 13 punktów, Smuda z Górnikiem – 4, no i spadł z przedostatniego miejsca na ostatnie.

18. Problem Franza jest większy, bo – w przeciwieństwie do Ratyzbony – jego główne zdolności mogą się nie przydać. Szatnia w Lublinie jest, czekamy już tylko na harakiri.

19. Pod skrzydłami Fornalika okazało się, że Niezgoda to napastnik, który ma bardzo wiele, że Helik to obrońca, który – o ile nie zatrzymają go kontuzje – może osiągnąć poziom reprezentacyjny, że Lipski może błysnąć podczas MME, że z Przybeckiego być może da się jeszcze zrobić piłkarza.

20. Ruch, gdyby nie ujemne punkty, rywalizowałby dziś o grupę mistrzowską. I niektórzy mieliby prawo obawiać się z nim spotkania: Lechia przegrała z nimi w Chorzowie, Legia przegrała z nimi w Warszawie.

21. Pozytywnego bólu głowy dostarcza Marcinowi Dornie ekstraklasowa młodzież. Wystarczy wspomnieć o Lipskim, Niezgodzie, Kownackim, Kędziorze, Piątku, Frankowskim, Heliku i innych.

22. Pierwsze mecze tego roku znów dały nadzieję, że Przemysław Frankowski przestanie ciągle przeplatać dobre z bardzo słabymi, tylko wprowadzi element powtarzalności.

23. Michał Probierz już po pierwszych meczach nowego roku zaczął wywierać presję na przeciwnikach i sędziach. Raz, że stwierdził, iż Lech za moment sięgnie po dwa trofea – ligę i puchar kraju. Dwa, że zawodnicy Legii, Lechii i Lecha muszą dwa razy więcej faulować, żeby dostać kartki.

24. Zawsze wydawało się, że to Kuciak nie potrafi trzymać ciśnienia, wrzeszcząc, gestykulując i dusząc kolegów z zespołu, ale chyba jeszcze większy problem ma Milinković-Savić. W pierwszych dwóch meczach nie grał, w trzecim – na ławce zgarnął żółtą kartkę, w czwartym – na ławce zgarnął czerwoną kartkę, w piątym – już miał spokoju, bo go zawiesili.

25. Lechia, mając do zdania test z poważnym rywalem, wyraźnie go oblała. Raz, że przegrała z Lechem piłkarsko. Dwa, że pokazała jakby mentalnie nie dorastała do gry o najwyższą stawkę. A to dość zaskakujące, bo doświadczonych i przyzwyczajonych do presji zawodników jej nie brakuje.

26. To naprawdę wielka szkoda, że kiedy Semir Stilić podpisał kontrakt z Wisłą Kraków, to ktoś go podmienił na znacznie gorszą wersję.

27. To naprawdę ogromne zaskoczenie, że ktoś postanowił podmienić Jose Kante, podrzucając tę lepszą wersję.

28. Korona Macieja Bartoszka ma szansę zająć miejsce w grupie mistrzowskiej, co będzie dużą sztuką, zważywszy że kielczanie grają w piłkę tylko u siebie i ma naprawdę śmieszny blok defensywny.

29. Filip Starzyński wraca do właściwie wysokiej dyspozycji. Wszystkie pięć bramek zdobytych przez Zagłębie w tym roku miały miejsce z jego udziałem – trzy trafienia i dwie asysty, do tego trzykrotnie MVP.

30. Generalnie, tak ciekawego sezonu w kontekście walki o mistrzostwo kraju nie obserwowaliśmy od dawna.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

21 komentarzy

Loading...