Są przypadki, gdy test IQ jest całkowicie zbędny. Wynik jest bowiem z góry znany bez jego przeprowadzania. W ten weekend na przykład całemu światu postanowiła się przedstawić grupka kibiców Crystal Palace, którzy zaaferowani chęcią usptrzenia swoimi barwami klubowego autokaru Middlesbrough, nie zauważyli, że bazgrają po pojeździe… swojej drużyny.
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Hotel, w którym piłkarze przeciwników mieli spędzić noc – sprawdzony. Sposób wejścia nocą na parking – opracowany. Farby – kupione, we wszystkich kolorach, jakie mogą się kojarzyć z Palace. Niebieska, czerwona, biała – wszystko jest. Wydawało się, że fani „Orłów” są perfekcyjnie przygotowani do swojej błyskotliwej, niespotykanej i ociekającej intelektem akcji. Bułka z masłem. Wejść, zamalować, wyjść i wyprowadzić rywali z równowagi z samego rana.
Że autokar wypożyczył piłkarzom Middlesbrough ich klub? Tego już spryciarze z Selhurst Park niestety nie zdążyli się dowiedzieć.
The Crystal Palace FC team coach has been vandalised overnight. @SkySportsNewsHQ @BBCSport pic.twitter.com/SkILT687fn
— Jack Willis (@onlypassing) 25 lutego 2017
W efekcie piłkarze Middlesbrough dojeżdżając na mecz z Crystal Palace zamiast grymasów zdenerwowania, mogli dostać zajadów ze śmiechu. Zresztą – nie tyko oni. Bo o ile autokar koniec końców pewnie da się z farby oczyścić, o tyle to, jakim pośmiewiskiem stała się grupka fanów odpowiedzialnych za zamalowanie własnego autokaru, jest już zdecydowanie niezmywalne.