Reklama

Zamiast goli i asyst – problemy wychowawcze. Trudne początki Granita Xhaki

redakcja

Autor:redakcja

25 stycznia 2017, 08:09 • 3 min czytania 8 komentarzy

Wykładając za niego 45 milionów euro, Arsene Wenger miał nadzieję pozyskać charakternego faceta, który uporządkuje środek pola w zespole “Kanonierów”. Wprawdzie wiedziano, że ma gorącą głowę, zagotować można go szybciej niż wodę na herbatę i lubi podostrzyć grę, ale jednocześnie tajemnicą nie były jego walory – świetna lewa noga, dobre uderzenie, precyzyjne podanie. Po pół roku gry na Emirates niesforny Szwajcar zdecydowanie więcej dostarczył jednak zmartwień niż szczerej radości.

Zamiast goli i asyst – problemy wychowawcze. Trudne początki Granita Xhaki

Xhaka konsekwentnie pracował na swoje nazwisko – najpierw wyróżniał się w szwajcarskiej Bazylei, a gdy przeniósł się do Moenchengladbach, tylko potwierdził swoją klasę. Zdarzały mu się głupie odpały, potrafił kopnąć przeciwnika, szturchnąć czy obrazić, ale z roku na rok zdawał się dojrzewać. Wejście do szatni Arsenalu miało go jeszcze bardziej poskromić, bo przecież zamieniając towarzystwo Raffaela czy Stindla oraz status gwiazdy na znajomość z Oezilem lub Giroud i świadomość bycia jednym z trybów maszyny, człowiek powinien automatycznie spokornieć. Nic z tych rzeczy – póki co Granit jedyne czym się wyróżnia, to beznadziejnie głupie decyzje o tym, by jak najszybciej powędrować pod prysznic.

19 meczów ligowych, jeden gol i jedna asysta – oto bilans pierwszego półrocza Szwajcara w stolicy Anglii. Jak na środkowego pomocnika bardzo mizernie, zwłaszcza że Xhaka to żadna tam typowa “szóstka”, która drepta tylko w kole, a raczej mobilny grajek, który lubi poszukać swojej okazji z przodu. I być może nikt by się go tak ostro nie czepiał, bo przecież wszystkie dotychczasowe niepowodzenia można by zrzucić na karb problemów z aklimatyzacją, zbyt ciężkich śniadań czy przygnębiająco deszczowej pogody, ale wszystkie te usprawiedliwienia piłkarz wytrąca potencjalnym adwokatom z ręki. Regularnie bowiem udowadnia, że nie dorósł jeszcze do poważnej piłki i zdaje się uparcie nie rozumieć że 11 na 11 jest grać nieco łatwiej niż 10 na 11.

Tylko spójrzmy:

Reklama

Najpierw niecelne podanie, a potem bezczelne “sanki” i zaskoczenie, że sędzia zdecydował się wyrzucić go z boiska. Zachowaniu 24-latka nie mogli się nadziwić ani kibice, którzy upust swojej frustracji dali w internecie, ani choćby Thierry Henry, który zachodził w głowę zastanawiając się po kiego grzyba Xhaka postanowił swój błąd poprawić jeszcze większą katastrofą.

Biorąc pod uwagę ten i poprzedni sezon, Szwajcar jest dzięki czerwonej kartce ujrzanej przeciwko Burnley najczęściej odsyłanym do szatni piłkarzem z pięciu czołowych lig Europy. Trzy czerwa jeszcze w barwach BMG, a teraz dwa w koszulce Arsenalu w jakieś półtora roku to spory wyczyn i nic dziwnego, że dostaje mu się za to po uszach. Bo podejrzewamy, że gdyby Wenger chciał do środka pola kogoś, kto potrafi tylko przetrącać kości, to odkurzyłby sobie jakiegoś innego agresora, niekoniecznie wartego prawie pięćdziesiąt grubych baniek.

To zresztą nie koniec problemów Xhaki – w ten poniedziałek miał bowiem na tle rasistowskim obrazić pracownika lotniska. Do aresztowania nie doszło, Granit dobrowolnie złożył wyjaśnienia na komisariacie, ale co jak co – nie ma dobrej serii odkąd przeprowadził się w Londynie. I wydaje się, że powinien od francuskiego szkoleniowca przyjąć konkretny kubeł zimnej wody na głowę, jeśli z tej mąki ma być jeszcze chleb. Póki co wychodzi jedynie paskudny zakalec.

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Anglia

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

8 komentarzy

Loading...