Sytuacja Swansea Łukasza Fabiańskiego jest na tyle fatalna, że nikogo nie ma nawet prawa dziwić zmiana trenera. Ale wybór gościa, który ma uratować Łabędzie przed spadkiem z Premier League – już tak. Paul Clement to gość, który dotychczas głównie asystował – czy to Carlo Ancelottiemu, czy Guusowi Hiddinkowi – ale na prawdziwą szansę zasłużył jak mało kto.
Ostatnie miejsce w tabeli na 20 zespołów, najwięcej porażek w lidze (13), seria czterech przegranych z rzędu, najwięcej straconych goli… W skrócie: obraz nędzy i rozpaczy. W październiku pracę stracił Francesco Guidolin. Przed momentem – również jego następca, Bob Bradley. W dziesięciu meczach zdobył osiem punktów, choć to i tak lepiej niż Guidolin – cztery „oczka” po dziewięciu kolejkach.
Czy więc teraz Łabędzie zdoła uratować Clement? Angielskie media przesądzają, że to teraz on zajmie najgorętszy stołek w Premier League, a Bayern, jego obecny pracodawca poinformował na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, że Anglik poprosił o zgodę na rozmowy z walijskim klubem. Dostał ją wraz z błogosławieństwem od Ancelottiego, został też tym samym skreślony z listy pasażerów samolotu, którym mistrzowie Niemiec polecą na zgrupowanie do Dohy.
Paul Clement has been given permission to conduct talks with @SwansOfficial. pic.twitter.com/BMYF0bVaEU
— FC Bayern English (@FCBayernEN) January 2, 2017
Carlo Ancelotti powiedział o nim, że to jeden z najinteligentniejszych szkoleniowców, jakich poznał w życiu. Anglik wędrował za Włochem do Chelsea, PSG, Realu i teraz również do Bayernu. Wspólnie przygotowywali swoje zespoły do łącznie ponad 300 meczów. Zdobył Ligę Mistrzów, Copa del Rey, Premier League, ale zawsze z tylnego fotela. Zresztą, sam Clement kiedyś wyznał: – Dwadzieścia lat temu pracowałem jako wuefista i przez myśl by mi nie przyszło, że kiedyś znajdę się w Realu w ważnej roli. Dlatego teraz zachowuję otwarty umysł i żadnej opcji nie skreślam. Niczego nie mogę wykluczyć jeśli chodzi o to co stanie się w najbliższych latach.
Paul Clement. Wuefista, który został prawą ręką Ancelottiego – przeczytaj sylwetkę TUTAJ
Kiedy Ancelotti odpoczywał pomiędzy pracą w Madrycie a Monachium, Clement rozpoczął robotę na własny rachunek. Objął występujące w Championship Derby County: 33 mecze, średnio 1,64 pkt na mecz, jednak po dziewięciu miesiącach został zwolniony. Jak stwierdził właściciel klubu Mel Morris, zespół nie poczynił pod jego wodzą dostatecznego postępu. Latem Anglik zameldował się więc w Bayernie, ale jak widać – ciągnie go do tego najważniejszego miejsca w szatni. Swansea mu to daje.
Clement ryzykuje niewiele, i tak ma świetną europejską markę jako ten, który wspiera głównego trenera. Sam klub ryzykuje trochę więcej – na półmetku rozgrywek spadek coraz mocniej zagląda w oczy, a to już trzeci szkoleniowiec w tym sezonie. Z drugiej strony, gorzej z Fabiańskim i spółką już chyba być nie może…