Łukasz Skorupski ma za sobą bardzo dobrą rundę. Często był chwalony przez włoską prasę, wybierany był piłkarzem meczu czy trafiał do jedenastki kolejki. Najlepszym podsumowaniem jego ostatnich miesięcy jest jednak to, że znalazł się właśnie w sklejonym przez goal.com najlepszym zespole jesieni w Serie A.
Pięciu ludzi z prowadzącego w tabeli Juventusu (Sandro, Chiellini, Barzagli, Pjanić, Higuain), dwóch – z drugiej Romy (Fazio, Salah), po jednym z trzeciego Napoli (Hamsik), siódmego Interu (Banega) i ósmego Torino (Belotti). No i jeden z zajmującego 17. pozycję, tuż nad strefą spadkową, Empoli – Łukasz Skorupski. Jakby trochę do tego towarzystwa nie pasował…
Ktoś, kto jednak śledzi rozgrywki we Włoszech i jest na bieżąco z sytuacją polskiego bramkarza – wie, że ta nominacja to nie przypadek. Wystarczy spojrzeć w ranking „Czyste konta” w Serie A, gdzie Skorupski miał już w tym sezonie siedem spotkań, w których nie puścił ani jednego gola. Najwięcej w całej lidze. Więcej niż Donnarumma, Buffon, Reina, Tatarusanu czy Handanović!
A i nie można zapominać, że w dwóch pierwszych meczach obecnych rozgrywek Skorupski nie wystąpił w ogóle.
Liczb, które potwierdzają kawał świetnej roboty wykonanej przez Polaka, jest znacznie więcej. Wystarczy spojrzeć w rubrykę „Obronione strzały”.
Tutaj Skorupski jest trzeci, ale:
1) rozegrał o jedno lub dwa spotkania mniej niż ktokolwiek z pierwszej ósemki rankingu, zrównując się liczbą minut jedynie z Cordazem z Crotone (najwięcej obron)
2) Cordaz, numer 1, puścił 29 bramek. Posavec, numer 2, puścił 35 bramek. Skorupski, numer 3, puścił 23 bramki
Zresztą, więcej razy od Skorupskiego piłkę z siatki wyjmowało siedmiu bramkarzy. Biorąc pod uwagę, że Empoli wyprzedza w tabeli tylko trzy zespoły, to pewien sukces. Wystarczy spojrzeć, ile goli potraciła najbliższa konkurencja, no i ile razy do siatki trafili sami koledzy Skorupskiego.
I jeszcze związana z tym ciekawostka – w kierunku bramki Łukasza rywale uderzali najwięcej razy w całej lidze.
Oczywiście, czwartemu bramkarzowi reprezentacji Polski zdarzały się jakieś błędy, zawalił pojedyncze gole, ale wpadek miał niewiele. No i bronił rewelacyjnie, jego parady lądowały w cotygodniowych podsumowaniach. Teraz analizujemy te statystyki, spoglądamy w jego wybór do jedenastki rundy Serie A i nie mamy wątpliwości: wyrósł nam kolejny bramkarz światowego formatu.