Mecz Napoli z Atalantą nie dość, że był przeciętnym widowiskiem, to jeszcze skończył się dla Azzurrich porażką. Wtopić w Bergamo będąc zespołem z czołówki, to jak nie wykorzystać błędu Mariusza Pawełka – da się, ale zawsze wiąże się to ze wstydem. Jak Polacy? Mocno przeciętnie, daleko od wyczynów z wcześniejszych kolejek.
Zacznijmy od Piotrka Zielińskiego. Przedstawimy wam to bardzo ładnie, ale nieco przekłamując rzeczywistość. Mianowicie – grał lepiej od Hamsika. Z reguły byłby to wielki komplement, kibice powinni być wniebowzięci, jednak w dzisiejszych okolicznościach nie. Słowak był tak słaby, że przeciętny Zieliński zagrał lepiej. Piotrek wykonał kilka rajdów środkiem pola, ale żaden nie został sfinalizowany celnym strzałem czy świetnym dograniem – raz kopnął obok bramki i tyle. Najbardziej wykazał się wracając w drugiej połowie za Grassim. Zawodnik Atalanty musiał przebiec z piłką 50 metrów, ale nie miał przed sobą żadnego rywala. Jedynie za sobą, właśnie “Zielka”. Polak biegł za przeciwnikiem niczym Forrest Gump i skutecznie przeszkodził mu w zdobyciu bramki, bo Grassi czując na sobie oddech Zielińskiego właściwie podał piłkę do Pepe Reiny.
Pora na Milika. Bardzo nas cieszy, że Arek wygrał rywalizację z Manolo Gabbiadinim, choć można było się tego spodziewać, gość jest bowiem dość przeciętny. Arek mierzy wyżej, zaczął być porównywany do Higuaina, a chodząc do restauracji nie musiał płacić za obiad, bo wyręczali go w tym wierni kibice Napoli. Teraz trochę wyhamował, nie strzelił gola w trzecim ligowym meczu z rzędu. Wcześniej w czterech kolejkach zaliczył cztery trafienia. Liczymy, że po prostu wstrzymuje się ze strzelaniem na Danię, ale tak czy inaczej, zaliczył dziś mocno przeciętny występ, wyróżniając się jedynie żółtą kartką.
Napoli przegrało 0:1 z drużyną będącą przed meczem 16. ekipą Serie A. Gola stracili po kontrze, kiedy przy trafieniu Petagni skompromitowali się obaj stoperzy. Jeden źle trafił w piłkę głową, drugi się przewrócił. Pod koniec meczu – wiadomo, troll fiesta. Chłopcy od podawania piłek nie byli skłonni do rzucania jej Reinie, a piłkarze Atalanty nie wznawiali gry zbyt szybko. Warto napisać, że Atalanta wygrała ostatnio z Napoli w 2010 roku, kiedy Piotr Zieliński i Arek Milik chodzili jeszcze do szkoły.
***
Przegrana Napoli to świetny news dla Juve, które wygrało dziś 3:0 z Empoli po bramce Dybali i dwóch Higuaina. Ludzie z działu sprzedaży mogą już powoli przygotowywać projekt koszulek upamiętniających zdobycie mistrzostwa przez Juventus w 2017 roku. Skorupski puścił trzy gole:
…ale i tak praktycznie tylko on bronił Empoli przed większym laniem, jak tutaj:
Skorupski póki co, wspierany przez poprzeczkę, powstrzymuje Juventus. Świetna interwencja po strzale Cuadrado: pic.twitter.com/41fDkORIuR
— Michał Borkowski (@mbork88) October 2, 2016