Reklama

Klasa, wielka klasa. Tak “Il Capitano” Glik żegna się z kibicami Toro

redakcja

Autor:redakcja

05 lipca 2016, 13:21 • 2 min czytania 0 komentarzy

Glik odchodząc z Torino nie zostawia za sobą po prostu klubu, w którym się wybił, a któremu za to odpłacił świetną grą. Nie – przede wszystkim zostawia rzeszę wielbiących go kibiców, mających go za ikonę drużyny. Marzących o tym, by grał u nich całą karierę. Dlatego nie dziwi, że Polak napisał do tifosi Granaty list pożegnalny. 

Klasa, wielka klasa. Tak “Il Capitano” Glik żegna się z kibicami Toro

Drodzy kibice i kibicki Toro,

To dla mnie bardzo ważny moment w mojej karierze. Jestem bardzo szczęśliwy, jednak jednocześnie jest we mnie sporo melancholii, ponieważ po pięciu latach opuszczam Toro, wielką rodzinę, która była dla mnie drugim domem.

Chciałbym podziękować prezydentowi Cairo, który dotrzymał danego mi słowa: na koniec sezonu poprosiłem go o to, by umożliwił mi podjęcie nowego wyzwania, jeśli klub otrzyma ofertę odpowiednią dla mnie i dla Torino. Specjalne podziękowania także dla dyrektora Petrarchiego za jego profesjonalizm, a także dla wszystkich pracowników Torino za ich codzienną pracę. Dzisiaj moje myśli kierują się także ku trenerowi Venturze i jego całemu sztabowi: to, że mogłem przeżywać ten sen, jest także efektem ich pracy.

Nigdy nie zapomnę tych pięciu sezonów, w trakcie których osiągnęliśmy wiele ważnych celów. Razem bardzo się rozwinęliśmy. Dziękuję ludziom Torino, ponieważ zawsze życzyli mi dobrze, a ja starałem się odwdzięczać im za to oddanie.

Reklama

Wybrałem Monaco z wielu powodów, ale między innymi również dlatego, że jest stamtąd blisko do Turynu, miasta które pozostanie częścią życia mojego i mojej rodziny. Zawsze będę wielkim kibicem Torino, nie tylko z powodu wdzięczności, ale też dlatego, że ta koszulka wrasta w piłkarza. Za każdym razem kiedy będę odwiedzał Turyn, będę też na stadionie by kibicować moim kolegom i piłkarzom, którzy pojawią się już po moim odejściu. Kiedy powrócę, znów udam się na wzgórze Superga, by się pomodlić. Dziękuję Torino, że umożliwiło mi odczytywanie 31 nazwisk zmarłych 4 maja, w rocznicę katastrofy. Były to emocje, których nie sposób opisać.

Ściskam was wszystkich, a prawdziwym kibicom Torino chciałbym przekazać jeszcze jedną, ostatnią rzecz: zawsze bądźcie blisko drużyny, niezależnie od tego, czy wygrywa, czy przegrywa! Bądźcie częścią Granaty w obu sytuacjach.

Kocham was, na zawsze Forza Toro!

Kim Kamil Glik jest dla fanów Torino mogliście się dowiedzieć choćby z naszego filmu.

Najnowsze

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...