Reklama

“Kolejka pięknych goli”? Tak, ale też “kolejka bramkarzy”

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

15 marca 2016, 16:25 • 2 min czytania 0 komentarzy

Za nami prawdopodobnie najlepsza kolejka Ekstraklasy w tym sezonie. Pewności nie mamy, zresztą to i tak subiektywna ocena, a jak wiadomo – jeden lubi jak mu cyganie grają, a drugi jak mu nogi śmierdzą, ale znajdujemy kilka przesłanek mówiących: było naprawdę dobrze. Gdyby liga co tydzień dostarczała tylu emocji, można by ją pokazywać ludziom z bardziej cywilizowanych piłkarsko krajów, bez ryzyka spalenia się ze wstydu… 

“Kolejka pięknych goli”? Tak, ale też “kolejka bramkarzy”

To, że poziom był przyzwoity, widzimy chociażby po naszych notach. Jeszcze się w tym sezonie nie zdarzyło, byśmy wystawili w trakcie jednej kolejki aż trzy “dziewiątki”. Do tego również np. cała masa siódemek, a to u nas też stosunkowo wysoka ocena. Z drugiej strony – co szczególnie musi cieszyć graczy w Ustaw Ligę – wlepiliśmy rekordowo mało (osiem) dwój i nie było żadnej lufy! A scenariusz, w którym stajemy się zbyt wyrozumiali, raczej nie wchodzi w rachubę.

W związku z tym były lekkie ciężary przy wyborze jedenastki kozaków i badziewiaków. Do pierwszej kandydatów zbyt wielu, do drugiej kolejki chętnych nie było.

KOZACY

9XQW5JK

Reklama

Padło sporo bramek, bo aż 27 (tylko Górnik Łęczna po chamsku się nie dorzucił!). Jednak wbrew pozorom taki a nie inny dorobek strzelecki nie oznacza słabości ekstraklasowych bramkarzy. Przeciwnie – gole padały nie przez golkiperów, a często pomimo ich dobrej dyspozycji – stąd kilka z nich będzie pewnie kandydować to tytułu trafienia sezonu. Generalnie wszystkich bramkarzy należałoby umieścić w przedziale “poprawnie-genialnie”. Oczywiście wspominamy o tym po to, by wytłumaczyć się z obsady bramki w jedenastce badziewiaków. Krzysztof Pilarz. Zarzuty? Po pierwsze – przepuścił najwięcej strzałów, po drugie – nie pomógł drużynie, przy ostatnim trafieniu trochę się przeliczył. Kogoś między słupki trzeba było wstawić, a on dał pretekst.

Ale – jeśli to jakieś pocieszenie – towarzystwo ma całkiem zacne. Na przykład taki Arkadiusz Głowacki, który z reguły sprawia, że to napastnicy lądują w tej jedenastce. Tym razem jednak to Wojciech Kędziora potwierdził wysoką formę i trochę zabawił się z doświadczonym stoperem. A nie wystarczyło to, by wskoczyć do jedenastki kolejki – braliśmy pod uwagę napastnika Termaliki, ale konkurenci byli zbyt mocni. Oczywiście był też problem bogactwa z bramkarzami, na końcu pozostał dylemat: Kudła czy Kasprzik? Padło na starszego, uchronił Zabrze przed kolejną stypą.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Anglia

W Pucharze Anglii napisze się historia? Ojciec i syn mogą zagrać przeciwko sobie

Aleksander Rachwał
0
W Pucharze Anglii napisze się historia? Ojciec i syn mogą zagrać przeciwko sobie

Kozacy i badziewiacy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...