Reklama

Niewydrukowana tabela. Najlepsza kolejka od miesięcy?

redakcja

Autor:redakcja

03 listopada 2015, 12:59 • 3 min czytania 0 komentarzy

Co tydzień zaczynamy pisać wstęp, że „w tym tygodniu nie było tak źle”, po czym przypominamy sobie tysiąc sześćset piętnaście złych decyzji arbitrów i z rezygnacją siadamy do dłubania przy tabeli. Tym razem jest inaczej. Nie wiemy, czy to wpływ Święta Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, czy może po prostu brak niedzielnych meczów niejako z definicji wykluczył możliwość „niedzielnego” sędziowania – tak czy owak, błędów jak na lekarstwo, podobnie jak kontrowersji. Witamy w kolejnym odcinku „Niewydrukowanej tabeli”, który na dobrą sprawę mógłby się w ogóle nie ukazywać.

Niewydrukowana tabela. Najlepsza kolejka od miesięcy?

Zmian w samej stawce nie ma bowiem prawie wcale i to jest zdecydowanie dobra wiadomość dla wszystkich fanów Ekstraklasy. Borski sędziował jak nie Borski, wszyscy inni również trzymali poziom, nie bawiąc się w jakieś halloweenowe psikusy. Na upartego postanowiliśmy się doczepić do Tomasza Kwiatkowskiego, który sędziował mecz Wisły z Ruchem. Naszym zdaniem: Burliga mógł wylecieć, a przede wszystkim – za race Ruchu arbiter mógł doliczyć nieco więcej do regulaminowego czasu gry. Nie ma złudzeń – ani jedno, ani drugiego nie mogło mieć wpływ na wynik meczu, bowiem piłkarze obu zespołów grali tak dramatyczną padlinę, że nawet usunięcie siedmiu losowych zawodników i przedłużenie spotkania o 238 minut nie spowodowałoby zmiany rezultatu. Trzymamy się jednak zasady, że jeśli zawodnik wypada z czerwoną na tak wczesnym etapie meczu – musimy to zweryfikować. Ruch grając prawie całe spotkanie w przewadze jednego zawodnika powinien coś wcisnąć. Regularnie krzywdzona Wisła tym razem korzysta z pomocy arbitra, a my weryfikujemy mecz jako zwycięstwo chorzowian.

Dalej też zmieniamy wynik, ale już bez większych konsekwencji. Faul Osyry na Dąbrowskim to bez wątpienia rzut karny i zmniejszenie rozmiarów porażki Zagłębia Lubin z 0:2 na 1:2. Jasne, można spekulować, jak to wszystko by się potoczyło, a może nawet założyć, że lubinianie „jedenastki” nie wykorzystają, ale niewydrukowana to niewydrukowana – zakładamy, że padłby tylko jeden gol dla gości, a gospodarze i tak dowieźliby do końca trzy punkty.

Śląsk – Lech? Mimo że Arajuuri próbował sędziować – nie widzimy podstaw, do weryfikowania sędziowskich decyzji. Szymon Marciniak i Paweł Raczkowski w piątek – bez błędów. Zostaje mecz Lechii z Legią. Najbardziej problematyczny, choć w sumie sędziowany całkiem porządnie.

Gdzie stawiamy znaki zapytania? Na pewno przy golu dla Lechii, przy którym niektórzy dopatrzyli się faulu na Nikoliciu. Naszym zdaniem – zderzenie kompletnie przypadkowe, słuszna decyzja arbitra. Jeśli już mielibyśmy się do czegoś przyczepić to do faktu, że sędzia nie przerwał akcji, mimo że Kucharczyk leżał dobre kilkanaście sekund. Wreszcie: czy wjazd Peszki w Kuciaka to nie powinna być czerwona kartka? Naszym zdaniem nawet jeśli – nie jest to na tyle ewidentny błąd sędziego, by weryfikować tę decyzję.

Reklama

Ogółem więc – w tej kolejce naprawdę nie możemy narzekać na sędziów.

jL6KvBE

 

Najnowsze

Polecane

Siatkarki jak walec w Lidze Narodów. Czy można już mówić o szansach na medal olimpijski?

redakcja
1
Siatkarki jak walec w Lidze Narodów. Czy można już mówić o szansach na medal olimpijski?

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...