Reklama

Awans jest, fajerwerków brak. Rado, przydałbyś się…

redakcja

Autor:redakcja

27 sierpnia 2015, 22:52 • 2 min czytania 0 komentarzy

Błąd stopera, gol. Dośrodkowanie, gol. Błąd stopera i bramkarza, gol. Szczypta farta, gol. I na koniec karny. Tak to mniej więcej dziś wyglądało. Legia wygrała 3:2, awansowała, cieszymy się, że dołączyła do Lecha i będzie kogo oglądać w fazie grupowej Ligi Europy, ale mimo wszystko do końca nas nie przekonała. Być może nie powinno się czepiać “szczegółów” po wygranej z czwartą drużyną ligi ukraińskiej, ale podejrzewamy, że w kolejnej fazie czekają przeciwnicy odrobinkę lepsi. 

Awans jest, fajerwerków brak. Rado, przydałbyś się…

Martwi głównie to, że Ukraińcy wcale nie wyglądali dobrze. Popełniali więcej indywidualnych błędów, częściej odskakiwała im piłka. Byli po prostu słabsi, a mimo to Legia nie potrafiła na dobre ich zdominować. Nie dominowała, nie przeprowadzała widowiskowych akcji. I traciła głupie bramki, po głupich błędach. Co innego dać strzelić sobie gola po pięknej akcji, czy widowiskowym strzale z dystansu, a co innego po sprezentowaniu ewidentnie niepotrzebnych rzutów wolnych. Najpierw Lewczuk, później Rzeźniczak. Przy drugim trafieniu nie popisał się też Kuciak. Temu zdecydowanie można było zapobiec.

Kolejną dziwną bramkę w karierze zdobył Tomasz Brzyski. Ostatni raz trafił z Lechem Poznań, próbując dośrodkowywać. Teraz było może mniej efektownie, ale zamierzenie podobne – dośrodkowanie. Co poza tym Legia zaoferowała w pierwszej połowie? Bardzo niewiele, ledwie kilka średnio składnych akcji. Wydawało się, że to Ukraińcy częściej kręcą się na połowie gospodarzy. Można powiedzieć, że na chodzonego, w trybie chaos gaming. I właśnie jedna z tych chodzonych akcji przyniosła wyrównanie. Najpierw wyjątkowo głupi faul Lewczuka, a potem super strzał Dmytra Chomczenowskiego, który jeszcze niedawno łączony był z przejściem do Jagiellonii.

Gol Guilherme może nieco przypadkowy, ale potrzebny także jemu, bo już myśleliśmy, że potrafi tylko kiwać, szarpać i leżeć na ziemi. Za ambicją podążyła korzystna statystyka. Nie zmienia to jednak faktu, że długimi fragmentami Legia z przodu była przebojowa mniej więcej tak, jak Jerzy Władysław Engel w studio Telewizji Polskiej.

Żeby nie brzmiało to wszystko pesymistycznie, tak jak zresztą i tekst po Lechu… Mamy dwie drużyny w fazie grupowej Ligi Europy. Obie wygrały po dwa spotkania w tej rundzie. Lecą punkty do rankingu, tak klubowego, jak i krajowego. Przez kilka ładnych tygodni będziemy delektować się grą dwóch rodzimych zespołów z całkiem poważnymi rywalami z Europy. Z tego dość nużącego czwartku zapamiętajmy wyniki. Na zachwycającą grę – mamy nadzieję – czas przyjdzie w grupie.

Reklama

A poza tym… Trochę tęsknimy za Radoviciem.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Paweł Marszałkowski
1
City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Liga Europy

Liga Europy

Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców

Bartosz Lodko
11
Liga Europy: Mecz z udziałem drużyny z Izraela odbędzie się bez kibiców
Liga Europy

Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Antoni Figlewicz
1
Wspaniały Stambuł i wielkie lanie w Amsterdamie. Emocje w Lidze Europy [PODSUMOWANIE DNIA]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...