Reklama

Pasztet czy delicje? Gorsza połówka zaprasza na degustacje.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

16 maja 2015, 10:28 • 4 min czytania 0 komentarzy

Bez zbędnych wstępów, przyjrzycie się dzisiejszemu rozkładowi jazdy. Najpierw Górnik Łęczna podejmuje u siebie Cracovię. Później GKS Bełchatów na własnym boisku zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Na zakończenie Ruch Chorzów zagra z Piastem Gliwice. A teraz spójrzmy prawdzie w oczy – gdyby taki zestaw par jednego dnia trafił nam się jeszcze dwa miesiące temu, w sezonie zasadniczym, to mielibyśmy ochotę zrobić bardzo złe rzeczy człowiekowi odpowiedzialnemu za terminarz. Zapewne gdzieś pomiędzy drugim a trzecim spotkaniem odwieźliby nas do Tworek…

Pasztet czy delicje? Gorsza połówka zaprasza na degustacje.

Na szczęście mamy rundę finałową, podział punktów już na wstępie oznacza jakieś plus dziesięć do atrakcyjności spotkań. Przykład? Pierwszy z brzegu – poniedziałkowy mecz Piasta Gliwice z Górnikiem Łęczna. Wiele (wszystko?) wskazywało, że będzie to zwykły pasztet, a wyszły delicje, że palce lizać.

No to dziś czekamy na dokładkę i wybaczcie panowie – nie przyjmujemy odmowy. Mamy nawet swoje typy odnośnie bohaterów sobotnich spotkań. Niekoniecznie pozytywnych.

Czy Cernych na dobre zdjął blokadę?

Gdy ciężar zdobywania bramek spoczywa na barkach 52-letniego Grzegorza Bonina oraz kilku gości, którzy gole zdobywają zazwyczaj raz na ruski rok, są powody do niepokoju. Górnik Łęczna potrzebuje goli Fiodora Cernycha, to jasne jak słońce. Dlatego zapewne wszyscy sympatycy drużyny z Lubelszczyzny odetchnęli z ulgą, gdy Litwin przełamał się w spotkaniu z Piastem Gliwice. A na bramkę czekał aż od grudnia, od pamiętnego z meczu Legią. Od tego czasu zdarzało mu się rozegrać niezłe spotkanie (np. z Jagiellonią na wyjeździe), ale setki partaczył na potęgę.

Reklama

W poniedziałek dobił do granicy dziesięciu bramek w lidze, to dla niego sezon życia. Do tej pory trafiał w ośmiu spotkaniach Ekstraklasy – sześć zakończyło się zwycięstwem Górnika, jedno remisem i tylko jedno porażką. W ramach ciekawostki – w przegranym meczu łęcznianie mierzyli się akurat z Cracovią…

Jak nadawać będzie „krakowskie BBC”?

Dość niespodziewanie doczekaliśmy się w Ekstraklasie tercetu występujących razem napastników. Bardzo niespodziewanie do jego stworzenia doszło w Cracovii, czyli w klubie, który w tym sezonie – delikatnie rzecz ujmując – raczej snajperami nie stał. Nasze swojskie BBC (czy też MSN, co by polscy ultrasi Barcelony nie poczuli się dotknięci) składa się z Erika Jendriska, Dariusza Zjawińskiego i Denissa Rakelsa (w skrócie JZR?). Odważnie poczyna sobie w Krakowie Jacek Zieliński, bo umówmy się – jeszcze miesiąc temu wydawało się, że znalezienie miejsca na murawie dla tych trzech ancymonów byłoby:

a) po prostu niemożliwe
b) z punktu widzenie interesu drużyny – bezsensowne

Na razie za nimi łącznie 121 minut współpracy w trzech meczach i dwa gole (Zjawińskiego i Jendriska), ale widzimy potencjał w tym projekcie. Będziemy bardzo dokładnie monitorować jego poczynania, o tym możecie być przekonani.

0nUKiCG

Reklama

Czy w Bełchatowie padną bramki?

Tak, jesteśmy o tym niemal przekonani. Niekoniecznie dlatego, że tak wierzymy w formacje ofensywne obu zespołów. Po prostu ostatnio policzyliśmy sobie skuteczność bramkarzy Ekstraklasy i wyszło nam na to, że dziś będziemy świadkami pojedynku z samego dna klasyfikacji.

1. Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok) – 23 spotkania – 80,9% obronionych strzałów

***

19. Richard Zajac – (Podbeskidzie Bielsko-Biała) – 11 – 65,5%
20. Dariusz Trela (Lechia/GKS) – 17 – 64,5%

Średnio co trzeci strzał lecący w kierunku bramki strzeżonej przez Dariusza Trelę lub Richarda Zajaca, ląduje w siatce. Mam więc wielką prośbę do piłkarzy obu drużyn – strzelajcie. Ile się da, z każdej pozycji…

Czy w końcu trafi Mak?

…kierujemy ją szczególnie do Michała Maka. Skrzydłowy Bełchatowa świetnie wszedł w sezon, ale ostatniego gola w lidze zdobył… na początku sierpnia, w meczu ze Śląskiem Wrocław w czwartej kolejce. Później jeszcze dwa razy trafiał w Pucharze Polski, ale w lidze – null. Jak wyliczyli nasi statystycy, niemoc ta trwa już 2268 minut.

Więcej goli od Maka w tym sezonie Ekstraklasy mają m.in. Wagner (był taki gość z Copacabany w Zawiszy), Dossa Junior (ostatni mecz w lidze rozegrał w 10. kolejce) i Łukasz Teodorczyk, wytransferowany w sierpniu do Dynama Kijów. No nie wypada.

Czy w Chorzowie istnieje życie bez Kuświka?

Dzisiejsze derby mogłyby być snajperskim pojedynkiem z wysokiej półki: Grzegorz Kuświk kontra Kamil Wilczek. Mogłyby, ale napastnik Ruchu nie wystąpi z powodu nadmiaru żółtych kartek. Gospodarze będą musieli sobie radzić ze strzelcem mniejszego kalibru w składzie. Wszystko wskazuje na to, że Fornalik postawi na Eduardsa Visnakovsa, a nie Michała Efira. To chyba dobra okazja, by podsumować sezon w wykonaniu Łotysza.

21 spotkań w Ekstraklasie (840 minut) i 2 gole, średnia not Weszło: 3.33.

Ruch wtopił trochę kasy, to jeden z największych zjazdów w Ekstraklasie w ostatnich latach. W Widzewie zdarzało mu się partaczyć na potęgę, ale również strzelał. W Chorzowie ciężko mu nawet dojść do dobrych sytuacji. Ale żeby nie było, że tylko krytykujemy – pocztówka z przeszłości. Może „Wiśnia” przypomni sobie, że coś tam potrafi.

Czy w szaleństwie Latala jest metoda?

Cały czas ciężko nam rozgryźć czeskiego szkoleniowca. Z rozmówek z nim wieje nudą. Patrząc na Piasta nie wiemy, jaki jest jego pomysł na tę drużynę. W dodatku ciężko zrozumieć niektóre decyzje personalne. Na przykład trzymanie na ławce Konstantina Vassiljeva. Przed meczem z Górnikiem Łęczna powiedział, że nieobecność Estończyka jest spowodowana tym, że „zwycięskiego składu się nie zmienia”. Zapomniał tylko, że nie wystawił takiej samej jedenastki jak w Łęcznej – posadził na ławce Badię, a wprowadził Jurado…

Gdy Vassiljev pojawia się już na murawie za każdym razem wnosi jakość. Sprawa musi mieć drugie dno. Pewne jest jedno – niewielu trenerów w tej lidze mogłoby sobie pozwolić na komfort trzymania takiego piłkarza na ławce…

 

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Francja

Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Piotr Rzepecki
0
Puchary się oddalają. Lens Frankowskiego przegrywa z Marsylią

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...