Reklama

Gazza wrócił do świata żywych. Już nie wygląda jak Zombie

redakcja

Autor:redakcja

23 lutego 2015, 01:00 • 2 min czytania 0 komentarzy

To jedna z najbardziej pozytywnych informacji weekendu, przynajmniej w Anglii, bo w Polsce na temat cisza. Paul Gascoigne wrócił do świata żywych. Przestał wyglądać jak Gollum. Pojawił się w telewizji. A co najważniejsze: sypał anegdotami jak z rękawa i zebrał pozytywne recenzje tzw. środowiska. To w sumie budujące. Zwykle, gdy jest o nim cicho, daje o sobie znać w najgorszy z możliwych sposobów. A tu niespodzianka. Facet, którego parę mediów zdążyło już pogrzebać, nagle odnalazł się w telewizyjnym studio na White Hart Lane.

Gazza wrócił do świata żywych. Już nie wygląda jak Zombie

Anglicy są zgodni: Gazza zrobił show. Pamiętacie pewnie te wszystkie fotki ze zniekształconą twarzą. Dwa lata temu gazety apelowały „nie pozwólcie mu pić”. A w niedzielę przed meczem Tottenhamu z West Hamem Gascoigne usiadł w studio i gadał tak, że jego formą na Twitterze zachwycali się Gary Lineker i Robbie Savage.

– Wielkość jest wciąż w tobie – powiedział Russell Brand, jeden z gości w studio. Poza nim siedzieli jeszcze Ian Wright i Rio Ferdinand. Gascoigne opowiadał, że zaczyna żyć w prawdzie. Że niedawne fotki jak kupuje w nocnym alkohol były spreparowane, bo tak naprawdę kupował fajki, a poza tym potrafi żartować ze swojego nałogu, mówiąc, że bywał na diecie łyskacza, na której zamiast kilogramów traciło się… dni.

Poza tym Gazza opowiedział też smaczną anegdotkę związaną z miejscem transmisji, stadionem Tottenhamu. W pewnej chwili wskazał na trybunę i przypomniał, że niegdyś pijany wylądował na jej dachu. Że niby pomagał ludziom od wyganiania gołębi i że ostatecznie… spadł jakieś 30 stóp, czyli 10 metrów. Pewnie podkoloryzował, ale i tak było wesoło. Posłuchajcie zresztą sami.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

0 komentarzy

Loading...