Reklama

Skorupski powoli oswaja się z towarzystwem, które wie na czym ta gra polega…

redakcja

Autor:redakcja

27 lipca 2014, 14:39 • 1 min czytania 0 komentarzy

Wielkich widoków na regularne granie Łukasza Skorupskiego w barwach Romy ciągle nie ma. Przynajmniej w najbliższym sezonie numerem jeden Giallorossich wciąż ma być Morgan De Sanctis. Ale nie można powiedzieć, że były bramkarz Górnika nie kompletuje we Włoszech miłych wspomnień. Albo że Włosi załamali ręce widząc co naprawdę umie i z miejsca go skreślili. Nie rzucają go po Latinach, nie wysyłają na peryferie poważnej piłki, tylko (a przynajmniej tak nam się wydaje) krok po kroku przygotowują do poważniejszej roli. Czasem nawet pozwolą zagrać z jakimś sensownym rywalem.

Skorupski powoli oswaja się z towarzystwem, które wie na czym ta gra polega…

W bieżącym okresie przygotowawczym “Skorup” wystąpił już w sparingu z Liverpoolem, wygranym 1:0. Z kolei dzisiaj w nocy mógł przybić piątkę z Waynem Rooneyem i kilkoma innymi poważnymi grajkami z czerwonej części Manchesteru. Później było już tylko nieprzyjemnie, bo na boisku wspomniany Rooney przywitał się z nim tak, że nie było sposobu na skuteczną interwencję. Później zresztą poprawił z rzutu karnego. A wszystko to przedzielił jeszcze jeden ładny gol Juana Maty.

Obejrzyjcie sobie tych kilka klatek. Chłopak, który jeszcze nie tak dawno, sensacyjnie powołany do reprezentacji, pytał: “a ile będzie tego startowego? – głównie to mu było wtedy w głowie, bo wiadomo: “w Zabrzu nie za bardzo płacą…”, rywalizuje z najpoważniejszymi piłkarzami świata.

Najnowsze

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...