Reklama

Masakra w Kielcach. Korona wytarła Piastem podłogę…

redakcja

Autor:redakcja

23 listopada 2012, 20:19 • 2 min czytania 0 komentarzy

Rzadko zdarzają się w Ekstraklasie mecze, w których jeden zespół zdominowałby drugi AŁ» TAK. Ostatni, jaki przychodzi nam na myśl, to wtopa Bełchatowa z Polonią. Ale właśnie… To był Bełchatów, a nie Piast, który przecież radzi sobie w tej lidze naprawdę nieźle. Już w zapowiedzi przewidywaliśmy, że – wbrew pozorom – czeka nas niezły mecz, bo zmierzą się ze sobą drużyna, która chce z drużyną, która umie. Jakie wnioski? Niby pesymistyczne. Bo wygrali ci, którzy chcieli. Ale zaraz, zaraz. „Wygrali” to złe słowo… Korona zmiażdżyła/zdewastowała/upokorzyła/zdemolowała/ośmieszyła Piasta. Po prostu wytarła nim podłogę. 4:0… Gdybyśmy mieli wystawiać noty za ten mecz, to z jednej strony byłyby pewnie same ósemki i dziewiątki, z drugiej pały.
Jesteśmy pod takim wrażeniem gry podopiecznych Ojrzyńskiego, że aż nie wiemy, od czego rozpocząć ten tekst. Oglądamy mecze tej drużyny od początku sezonu i wciąż, nawet mimo tego zwycięstwa, mamy wrażenie, że jest to umiejętnie (!) złożony zlepek piłkarzy bez większych umiejętności. Ale z tych właśnie chłopaków Ojrzyński potrafi wykrzesać taką ambicję, że nawet gdyby zagrali z przeciwnikiem z Premiership, to ani na moment by nie odpuszczali i pewnie jeszcze wytrzymaliby kondycyjnie.

Masakra w Kielcach. Korona wytarła Piastem podłogę…

Oczywiście – Piast wyłożył się na całej linii i w zasadzie wszyscy zagrali tam najgorszy mecz w życiu, ale nie zmienia to faktu, że świetnie się dziś oglądało niezmordowanego Sierpinę, kapitalnego w bramce Szlakotina i przeżywającego renesans formy Korzyma, który ładował nawet z piętki i przewrotki. No i te cudowne bramki Lenartowskiego czy Jovanovicia… Bajka, naprawdę.

W zeszłym sezonie opublikowaliśmy na Weszło tekst pt. „Korona Kielce. Obiekt pożądania całej kibicowskiej Polski”. Piłkarzom tak się to wtedy spodobało, że aby się lepiej zmotywować, wywiesili sobie te słowa w szatni, po czym… na jakiś czas spuścili z tonu. Dziś, w końcu, zobaczyliśmy Koronę z poprzednich rozgrywek.

Mamy nadzieję, że to nie koniec.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...