Reklama

Międzynarodowy futbol nie ma większego sensu?

redakcja

Autor:redakcja

07 września 2008, 22:54 • 2 min czytania 0 komentarzy

Na dość kontrowersyjną opinię zdobył się Arsene Wenger, trener Arsenalu Londyn. Stwierdził, że… mecze międzynarodowe nie mają większego sensu. – Nie jestem fanem meczów międzynarodowego futbolu, odkąd został zniszczony. Weźmy Rosję – kiedyś to był jeden kraj, teraz dwadzieścia jeden. Jugosławia kiedyś jeden kraj, teraz sześć mniejszych. Do tego dodajcie Andorę, Wyspy Owcze i San Marino, a okaże się, że na cztery mecze trzy które rozgrywasz nie mają sensu, nikt się nimi nie interesuje – stwierdził Francuz, który od dwunastu lat związany jest z „Kanonierami”.Oj, chyba nie wie, co się u nas dzieje – przecież spotkanie z San Marino urasta do miana wydarzenia tygodnia, a jak mawia nasz sztab szkoleniowcy „San Marino też jest niezłe”.

Międzynarodowy futbol nie ma większego sensu?

W każdym razie spojrzenie Wengera wydaje się ciekawe, ale o tyle spaczone, że całe życie był trenerem klubowym i powołania dla jego piłkarzy raczej bywały dla niego powodem do zmartwień, a nie radości. Poza tym z jego punktu widzenia ważniejszy jest mecz Arsenal – Wigan niż Niemcy – Hiszpania…

Ale Wenger na tym nie poprzestał, podał jeszcze kilka argumentów, dlaczego futbol międzynarodowy traci sens. – Ryan Giggs nigdy nie grał na mistrzostwach świata. Gdyby Maradona urodził się w Luksemburgu, też by nigdy nie wystąpił na mundialu. Ale ciągle należałby do najlepszych piłkarzy świata. W futbolu klubowym grają najlepsi – to jest sprawiedliwość. W rozgrywkach międzynarodowych tej sprawiedliwości nie ma, bo piłkarz jest kompletnie uzależniony od tego, gdzie się urodził – powiedział.

To akurat racja. Na przykład Michael Ballack urodził się tuż przy granicy z Polską. Jeszcze kilka kilometrów na Wschód i dziś mógłby grać w Kmicie Zabierzów. Chociaż z drugiej strony Roger pokazał, że nie takie rzeczy są możliwe…

I ostatni argument Wengera. – Reprezentacja Anglii powinna być prowadzona przez Anglika. Pamiętam jak Anglię prowadził Sven Goran Eriksson w meczu ze Szwecją. Grano hymny. I który miał śpiewać? To bez sensu – powiedział.

Jak wy to widzicie? Ma choć trochę racji czy majaczy?

Reklama

Najnowsze

Anglia

Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy
Niższe ligi

55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego

Bartosz Lodko
9
55-latek zatrzymany. Ukrywał się jako bramkarka pierwszoligowego klubu kobiecego
Ekstraklasa

Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]

Jakub Białek
3
Mazur: Podolski nie przesądził wyborach, ale w mediach to on jest zwycięzcą [WYWIAD]
Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
2
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Komentarze

0 komentarzy

Loading...