Zawodnik, który złamał warunki umowy, będzie musiał zapłacić swojemu byłemu klubowi krocie. O kogo chodzi? O Adriana Mutu. Rumun z Fiorentiny ma oddać Chelsea… 12 mln euro! Ł»aden piłkarz w historii nie musiał płacić tak olbrzymiej kary.
FIFA wymierzyła Mutu nokautujący cios. Jeśli rzeczywiście będzie musiał oddać Anglikom taką sumę, to spokojnie może ogłosić bankructwo. Piszemy jeśli, bo prawnik piłkarza Cristian Sarbu zapowiada, że złoży apelację. Jeżeli to nie pomoże, postara się skierować sprawę do sądu cywilnego.
Za co FIFA ukarała tak surowo Rumuna? Tak naprawdę to… nie wiadomo. Sprawa jest wyjątkowo zawiła. Pokrótce można ją opisać tak: Gdy Mutu grał w Chelsea, został zdyskwalifikowany z powodu używania kokainy, po czym odszedł do Juventusu Turyn. The Blues poszli mu na rękę i rozwiązali umowę. Mimo to mieli jednak otrzymać od włoskiego klubu pieniądze za transfer. Nic z tego nie wyszło. Działacze Chelsea uznali, że winny zamieszania jest Mutu a nie Juventus, dlatego od niego domagali się odszkodowania.
Nam nie jest żal napastnika Fiorentiny. Co więcej, uważamy, że należy mu się solidny kopniak w tyłek. Dlaczego? Bo Mutu to skandalista, który popełnił każdy z siedmiu grzechów głównych. Był pyszny („jestem najlepszym zawodnikiem w historii”), chciwy (zagroził, że jeśli nie dostanie podwyżki we Florencji, odejdzie), nieczysty (tabloidy przyłapywały go na orgiach z prostytutkami), nie miał umiarkowania w jedzeniu i piciu (wieczne problemy z nadwagą), był gniewny i zazdrosny (obgadywał kolegów z kadry w mediach), a także leniwy (w Juventusie Turyn zdarzyło mu się… zaspać na zajęcia). Uff, nieźle jak na kogoś, kto ma zaledwie 29 lat.
