Ostatnie mecze reprezentacji wskazują na to, że Leo Beenhakker i spółka po prostu oszukują społeczeństwo. To brutalne słowa, ale nie wypowiadam ich bez zastanowienia – stwierdził Piotr Świerczewski na łamach „Dziennika Polskiego”. Czy Świr już całkiem ześwirował, czy też wali niewygodną prawdę między oczy?
70-krotny reprezentant Polski dodaje: – Dlaczego do Austrii nie jadą Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek czy Radosław Majewski, a stawia się na Tomasza Zahorskiego czy Michała Pazdana? Przecież oni ani nie wyróżniają się w lidze, ani nie osiągnęli z drużyną niczego wielkiego. Ja tego nie rozumiem, to jakaś paranoja. Główną rolę w powołaniach odgrywają zapewne jakieś układy menedżerskie. Ten Jan de Zeeuw i inni… Nie boję się o tym mówić otwartym tekstem. Niech ludzie wiedzą!
Dodajmy, że o promocji piłkarzy Górnika w środowisku piłkarskim naprawdę mówi się sporo. Z żadnego innego zespołu Leo Beenhakker nie powołał aż tak wielu zawodników. Niektórzy dopatrują się przyczyn w tym, że drugim trenerem w Zabrzu jest wieloletni asystent Bogusława Kaczmarka, Marek Kostrzewa. Podobne zarzuty pod adresem Beenhakkera w swoim czasie kierował też Franciszek Smuda, twierdząc, że to Leo sprzedał Wasilewskiego z Lecha do Anderlechtu. Sprawę Matusiaka i Heerenveen znamy wszyscy. Czy rzeczywiście nasz selekcjoner wraz z de Zeeuwem bawią się w menedżerkę. A może to jednak tylko ludzka złośliwość każe rozświewać takie plotki? Zwłaszcza, że warto pamiętać, iż Piotr Świerczewski podobne uwagi wygłaszać po powołaniach Pawła Janasa. Czyli co turniej jego zdaniem o kadrze decydują menedżerowie… Obsesja?
Świerczewski w cytowanym tekście dodaje: – Na razie ludzie łaskawym okiem patrzą na Beenhakkera, ale dopiero po finałach będzie wiadomo co naprawdę potrafi. Bo czego takiego on dokonał? Dwa lata temu Paweł Janas wywalczył awans na MŚ, a wcześniej dokonał tego Jerzy Engel i jakoś nikt z tego powodu pomników im nie budował. Twierdzę, że na Euro mamy najłatwiejszą grupę z możliwych.
Cóż, jak uważacie Piotruś pracuje po stokroć na pseudonim „Świr” czy też klepki wcale mu się jeszcze nie poprzestawiały?
