Reklama

Mikel Merino: Mój ojciec też strzelił gola w Stuttgarcie

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

05 lipca 2024, 22:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Ćwierćfinałowe spotkanie Hiszpanii z Niemcami ma kilku bohaterów. Jednym z nich bez wątpienia jest Mikel Merino, zdobywca decydującej bramki na 2:1. – Ten stadion jest wyjątkowy i szczęśliwy dla mojej rodziny. Mój ojciec również strzelił tu gola – zdradził 28-letni pomocnik.

Mikel Merino: Mój ojciec też strzelił gola w Stuttgarcie

Wspominając trafienie swojego ojca, Mikel Merino myślał o meczu Pucharu UEFA rozegranym 5 listopada 1991 roku. VfB Stuttgart podejmował wówczas Osasunę. Po 47 minutach drużyna z Pampeluny prowadziła już 3:0, a do bramki trafiali Angel Merino i dwukrotnie… Jan Urban. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 3:2. Ojciec bohatera dzisiejszego ćwierćfinału był środkowym pomocnikiem. Na swoim koncie ma 241 meczów na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii.

Jestem przepełniony radością i adrenaliną. Dzisiejsze zwycięstwo to nagroda za wspaniałą pracę, którą wykonujemy – powiedział Merino po meczu.

Reklama

Na pytanie o uczucie, które towarzyszyło mu tuż po trafieniu do siatki, odpowiedział: – Na początku nie wierzyłem w to, co się stało. Nie wiedziałem, w jaki sposób piłka odbiła się od mojej głowy. Zapanowała cisza. A potem widziałem, jak wszyscy biegną w moim kierunku i już byłem świadomy, co się wydarzyło.

Niech o tej świadomości świadczy „cieszynka”, jaką wykonał Mikel Merino. Jego ojciec 33 lata temu celebrował gola w taki sam sposób.

Naszym celem jest zdobycie mistrzostwa. Jesteśmy pokorni, ale taki mamy cel – przyznał pomocnik Realu Sociedad.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama
Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

Patryk Stec
1
Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

1/4

Francja

Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

Patryk Stec
1
Młodzi podbijają Monaco. Tak obiecującej drużyny dawno tam nie mieli

Komentarze

0 komentarzy

Loading...