Reklama

Były współpracownik Beenhakkera przejechał się po Polsce

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

14 czerwca 2024, 20:52 • 2 min czytania 19 komentarzy

Jaan de Zeeuw udzielił wywiadu redakcji De Volskrant, w którym w bardzo dosadny sposób wypowiedział się na temat reprezentacji Polski. De Zeeuw w latach 2006-2009 pełnił funkcję dyrektora reprezentacji Polski. W praktyce był prawą ręką Leo Beenhakkera, kiedy ten pełnił funkcję selekcjonera naszej kadry narodowej. 

Były współpracownik Beenhakkera przejechał się po Polsce

W swojej wypowiedzi De Zeeuw wprost stwierdził, że Polska nie potrafi grać w piłkę nożną, a Paweł Dawidowicz posiada promień skrętu ciężarówki Volvo. Holender w ostry sposób wypowiedział się również o PZPN-ie, a także sposobu gry naszej reprezentacji podczas finału baraży z Walią.

Co ciekawe De Zeeuw od wielu lat mieszka na polskich Kaszubach i doskonale zna problemy polskiego futbolu. Przy okazji międzynarodowych turniejów wielokrotnie można było usłyszeć wypowiedzi Holendrów, nacechowane chęcią wbicia szpilki. Swoją wiedzę na temat naszego kraju postanowił wykorzystać były współpracownik Leo Beenhakkera, który postanowił podgrzać atmosferę przed niedzielnym meczem.

Reklama

W finale baraży przeciwko Walii przez 120 minut Polska nie oddała ani jednego celnego strzału. Polacy wygrali dopiero po rzutach karnych. Holandia w niedzielnym spotkaniu nie musi wystawiać bramkarza. Polska nie potrafi grać w piłkę nożną, jeśli wywrze się presję, to nie będą wiedzieli, co się dzieje na boisku. Piotr Zieliński nie grał od dwóch miesięcy w Napoli, ponieważ pokłócił się z prezesem klubu. Dobry w tej drużynie jest bramkarz Wojciech Szczęsny, ale obrońcy reprezentacji Polski mocno zawodzą. W szczególności Paweł Dawidowicz posiada promień skrętu, jak w ciężarówce Volvo – grzmiał w rozmowie z „De Volskrant” Jan de Zeeuw.

Następnie Holender postanowił skupić się na problemach organizacyjnych polskiej piłki.

W Polsce od lat dochodzi do nadużyć strukturalnych, widzimy tutaj skrajny brak profesjonalizmu. Dyrektorzy spożywają alkohol, nie brakuje również skandali korupcyjnych. Nadal o wszystkim decyduje stara gwardia, nie ma co liczyć na żadną innowację. Obcokrajowcy nie są mile widziani w polskiej piłce. Spaja to wszystko Zbigniew Boniek, który wtrąca się w sprawy polskiej piłce będąc w Rzymie, pilnując wyłącznie własnego interesu. Portugalczycy, którzy pracowali w reprezentacji Polski, podobnie jak Leo byli załamani tym, jak tu to wszystko wyglądało – podsumował Holender.

Po takich wypowiedziach kibice reprezentacji Polski z jeszcze większą niecierpliwością czekają na niedzielny mecz z Holandią, który odbędzie się o godzinie 15:00 w Hamburgu.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Reklama

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

19 komentarzy

Loading...