Reklama

Znaleźli jeden prosty sposób, by zaszkodzić własnemu klubowi

redakcja

Autor:redakcja

28 sierpnia 2019, 10:12 • 2 min czytania 0 komentarzy

Po obiecującym początku, po zachwycie Ramirezem, przyszedł dla ŁKS-u gorszy czas. Do czterech kolejnych porażek i przygaszonego Ramireza doliczyć należy teraz wpadkę wizerunkową, czyli kibiców ŁKS-u bohatersko atakujących ławkę rezerwowych Legii.

Znaleźli jeden prosty sposób, by zaszkodzić własnemu klubowi

Zobaczcie sami ten szczyt kultury kibicowania. Mamy włażenie na ławkę rezerwowych topless, mamy potraktowanie ławki z buta, również przez jegomościa topless. To nie jest piękniejsza strona futbolu, w każdym tego określenia znaczeniu.

EC-qaVbXUAEYnn5

EC-qaVdXkAAP2Vo

Fragment uchwycony od 4:16:

Reklama

Dwie kwestie są tu tym smutniejsze. Po pierwsze, szarży na ławkę dokonała nie grupa młodych gniewnych, tylko panowie z sektora zajmowanego głównie przez kibiców 45+, co nawet widać na zdjęciach. Przypomniały się komuś szalone lata dziewięćdziesiąte, być może zostały przypomniane przez pewne napoje procentowe, raczej z tych dwucyfrowych. Natomiast należałoby oczekiwać, że te stare konie, które już się za wszystkie czasy wyszumiały, będą z racji wieku raczej wstrzymywać takie zajścia, choćby i poradą czy doświadczeniem, a nie działać na szkodę całego wizerunku kibiców ŁKS.

I tu dochodzimy do drugiego aspektu. ŁKS gra jak gra, początek na euforii, teraz trudniejsza rzeczywistość, ale bez względu na to jak toczyły się sprawy boiskowe, nikt nie mógł odmówić ŁKS-owi organizacyjnego sukcesu. Klub wydobył się z bagna, klub zrobił postęp, klub ma godnego zaufania człowieka za sterami w osobie Tomasza Salskiego, klub rozwija akademię, klub ma zdolnych, mających ciekawą przyszłość młodych. Porażki porażkami, to tylko piłka, obraz dobrej organizacji i klubu, który warto wspierać, bo staje na nogi i ma wokół siebie dobry klimat, pozostaje bez względu na nie. Tymczasem takie akcje, taka kompletna głupota, to jedna chwila a zostawiająca za sobą trwały smród.

Bo przecież od tego, że w ogóle ktoś na ŁKS-ie wpadł na pomysł, by wejść na ławkę rezerwowych, względnie potraktować ją z buta, można postawić znacznie więcej pytań: jak to w ogóle możliwe? Gdzie byli stewardzi? Gdzie zabezpieczenia? I w końcu – czy piłkarze są tam w ogóle bezpieczni?

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...