Reklama

Szachy w Krakowie, dużo goli w Warszawie i Zabrzu?

redakcja

Autor:redakcja

15 grudnia 2018, 11:11 • 4 min czytania 0 komentarzy

W przedostatnią ligową sobotę w tym roku czekają nas trzy ekstraklasowe mecze i bylibyśmy bardzo rozczarowani, gdyby okazało się, że się wynudziliśmy. Każda z par wygląda dość atrakcyjnie – jeśli nie pod kątem potencjalnej liczby goli, to przynajmniej w kwestii aktualnej formy jednej czy drugiej drużyny. Co więc nas czeka?

Szachy w Krakowie, dużo goli w Warszawie i Zabrzu?

Totolotek oferuje kod promocyjny za rejestrację dla nowych graczy!

Hit dnia to oczywiście starcie Legii z Piastem. Mimo że w tabeli mamy tylko trzy punkty różnicy, trzeba powiedzieć wprost: gospodarze są zdecydowanym faworytem. Z kilku powodów. Najważniejszy jest taki, że tydzień temu w Lubinie wykartkowało się aż czterech piłkarzy Waldemara Fornalika: Joel Valencia, Patryk Dziczek, Mikkel Kirkeskov i Michal Papadopulos. Z zawodników zagrożonych przymusową pauzą jedynie Jakub Czerwiński uniknął kartki i w sobotę będzie mógł wystąpić przeciwko byłemu pracodawcy. W porównaniu do tego, brak Andre Martinsa w ekipie gospodarzy to w zasadzie żadne zmartwienie dla Ricardo Sa Pinto.

Postaw na zwycięstwo Legii w Totolotek.pl

Gliwiczanom niczego dobrego nie wróży również historia. Przy Łazienkowskiej jeszcze nigdy nie wygrali – nie miało większego znaczenia, w jakiej akurat znajdują się dyspozycji i o co walczą. A ogólnie licząc z Legią przegrali cztery ostatnie ligowe spotkania. Naprawdę niewiele wskazuje, żeby akurat dziś doszło do przełamania.

Reklama

Nie oczekujemy cudów po meczu Cracovii z Pogonią Szczecin. Obydwa zespoły się ogarnęły, ale „Pasy” u siebie to w zasadzie gwarancja małej liczby goli (najmniej strzelonych, najmniej straconych). Goście ostatnio trochę spuścili z tonu jeśli chodzi o jakość gry, choć wyniki jeszcze się zgadzają – nie licząc bezdyskusyjnego 0:3 w Gliwicach. Spodziewamy się więc raczej remisu 0:0 lub 1:1 niż festiwalu bramek.

Faktem jest, że jedni i drudzy przeszli jesienią dużą przemianę. Po ośmiu kolejkach mowa była o najsłabszej dwójce ligi.

cracovia i pogon po 8. kolejce

Później jednak w obu przypadkach nastąpiło wielkie odbicie. Tabela za następnych 10 kolejek wyglądałaby już tak:

cracovia i pogon kolejki 8-18

Zależności te na przedmeczowej konferencji dostrzegał Michał Probierz. – Był taki moment, że wraz z Pogonią byliśmy długo na samym dnie. Drugi raz z rzędu taka sytuacja się powtórzyła. Pogoń miała dużo problemów, bo miała dużo urazów. Mnie nie dziwiło, że prezes Pogoni zachował spokój, bo ma bardzo doświadczonego trenera. Ostatnio nawet czytając książkę Juergena Kloppa i była tam wzmianka o trenerze Runjaiciu, który podglądał jego treningi. Było napisane nawet, że treningi oglądali przez lornetkę żeby nie przychodzić, nie rozmawiać z nikim i nie przeszkadzać w pracy – mówił.

Reklama

– Pogoń trzeba pochwalić. Drugi raz wyszli z trudnej sytuacji. Z ostatnich dziesięciu meczów chyba osiem wygrała i prezentuje się dobrze. Nasze problemy też pojawiły się na początku. Mieliśmy sytuacje o których mówiłem wiele razy. Bywało, że w ciągu dwóch tygodni zmienił się cały zespół. Trzeba było włożyć pracę. Pogoń jest poukładana. Podstawski jest mocnym punktem tego zespołu. Mają wiele indywidualności, które wiele pracują w tym klubie. Pogoń ma też jedną z najlepszych baz, bo jest tam chyba sześć boisk. Mają dobre szkolenie. Nie można zapomnieć, że w odległości 250 kilometrów nie ma żadnego innego klubu. Pogoni zdecydowanie łatwiej pościągać utalentowanych zawodników z tych regionów, bo u nas jest więcej klubów rywalizujących – dodawał.

W Zabrzu natomiast zagrają drużyny, które aktualnie nie są w najlepszym humorze. Arka zebrała zasłużone pochwały za okres dobrej gry i dobrej wyników, by w ciągu tygodnia przegrać trzy mecze – z Jagiellonią w lidze i Pucharze Polski oraz w miniony poniedziałek sromotnie z Cracovią przed własną publicznością (0:3). Górnik natomiast ciągle ma jedynie zrywy. Po 4:0 w Płocku w słabym stylu poległ u siebie z Miedzią Legnica i wrócił do strefy spadkowej. Sobotnie spotkanie jest dla niego kluczowe, bo na zakończenie roku pojedzie na stadion lidera z Gdańska, gdzie szanse na coś więcej są znikome. Trzeba punktować teraz.

Postaw na zwycięstwo Arki po kursie 2.85 w LV Bet

Podobnie jak w przypadku Piasta, historia nie stoi dziś po stronie zabrzan. Górnik nie wygrał z Arką od dziewięciu meczów. Po raz ostatni udało mu się to w kwietniu 2006 roku, gdy zwyciężył 2:0 po golach Błażeja Radlera i Mateusza Bukowca. Nawet nazwiska strzelców pokazują, ile czasu już minęło.

Tutaj, w przeciwieństwie do meczu w Krakowie, spodziewamy się sporej liczby bramek. Jeszcze raz podpierając się przeszłością: jedyne 0:0 między tymi drużynami to ich pierwszy mecz – z września 1974 roku. I niech tak pozostanie.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...