Reklama

Jak co piątek… Wojciech Kowalczyk!

redakcja

Autor:redakcja

20 kwietnia 2018, 19:24 • 3 min czytania 98 komentarzy

Po zwolnieniu Jozaka Dariusz Mioduski postanowił zostawić cały jego sztab jako teoretycznie prowadzący zespół, jednak wydaje mi się, że to właśnie prezes będzie przekazywać kartkę ze składem do szatni.

Jak co piątek… Wojciech Kowalczyk!

Tak to wyglądało w meczu pucharowym z Górnikiem. Mioduski zaufał tym, którzy w Legii grają najdłużej, którzy chcą na boisku zostawić serducho. Może nie są w najlepszej dyspozycji fizycznej, ale pokazali charakter podczas ostatnich trzydziestu minut tego spotkania. Taki skład zapewne utrzyma się do końca rozgrywek.

Według mnie Mioduski oznajmił legijnej starszyźnie, że tylko oni mogą pociągnąć ten wózek do końca, aby uniknąć kompromitacji. Michał Kucharczyk, który jeszcze dwa tygodnie temu trenował z rezerwami, w środę, po zejściu Jędrzejczyka, dostał opaskę kapitańską. Dwa tygodnie po całej aferze! Trzeba oddać Kucharczykowi to, że się nie załamał, nie przejął i sam sobie tę opaskę wywalczył. Ten wolny był co prawda lekko fartowny, ale w całym meczu Michał pokazał, że może zostawić serce dla drużyny. Tak samo jest z Niezgodą, Szymańskim czy innymi polskimi piłkarzami. Na pewno wolę ich bardziej w porównaniu do zagranicznych nabytków, którzy przyjadą, swoje zarobią, ale życia na boisku za Legię nie oddadzą.

Zwróćcie też uwagę, kiedy Kucharczyk wrócił do drużyny – po meczach kadry, gdy Jędrzejczyk, Mączyński i Pazdan byli na zgrupowaniu, gdzie mogli spokojnie porozmawiać. To wiele mówi.

Wracając do obcokrajowców: Radović ma co prawda polski paszport, jednak moim zdaniem powinien się pakować. To właśnie on miał nalegać, aby coś z tym Kucharczykiem zrobić, bo niby wynosił informacje z szatni. Na pewno nie była to decyzja Jozaka, Mioduski musiał dostać od kogoś cynk. Wydaje mi się, że był to Radović. Nie mógł to być żaden Polak, a jedynym obcokrajowcem, który ma taką pozycję, by zdecydować się na równie ryzykowny ruch, jest właśnie „Rado”. A teraz popatrzmy: Radović nadal nie gra, a Kucharczyk wręcz przeciwnie. Przy złym przygotowaniu on nie jest w stanie wnieść czegokolwiek do gry zespołu. Kontuzje, nie kontuzje. Może w nie najlepszych okolicznościach, ale Rado powinien odejść jak najszybciej.

Reklama

*

Co do nowego trenera Legii – przewinęło się kilka zagranicznych nazwisk, była mowa o Temurze Kecbaji. Szczerze go polecam. Grałem z Temurem i wydaje mi się, że będzie odpowiednim kandydatem. Ma charakter, ma to „coś”. Na pewno przypodobałby się warszawskiej publiczności. Nie będzie może drugim Czerczesowem, ale ma respekt w szatni i wymaga od zawodników. Był wielkim piłkarzem i jest przygotowany do tej pracy, ale chce pracować wyłącznie z poważnymi ludźmi. Prędzej powie, że ma dość i odchodzi, niż wypełni kontrakt w klubie przy słabych warunkach. Jeśli uzna, że jest mu źle – koniec. Tak było w reprezentacji Gruzji, którą zostawił, bo miał dość tego cyrku. Jasne, wygraliśmy z jego kadrą 4:0, ale spójrzmy na to, jakich my mamy piłkarzy, a jakich on miał do dyspozycji.

Skoro prowadził więc Gruzję, ma doświadczenie, którego brakuje byłym i obecnym pseudofachowcom na ławce. Pracował też na Cyprze, gdzie robił wyniki. Szczerze go polecam, bo też nie sądzę, by wśród polskich trenerów był jakikolwiek, który przypodobałby się Dariuszowi Mioduskiemu.

Mówiło się o Leszku Ojrzyńskim, ale nie jest to moim zdaniem możliwa opcja, wygrał teraz z Koroną, znów zrobił wynik z Arką i pewnie tam zostanie. Prezes woli obcokrajowca. Opcja polska nie jest mile rozpatrywana przy Łazienkowskiej. W ostatnich latach w Legii nie było wielu „naszych” trenerów. Janek Urban, Jacek Magiera i tyle. Okej, niech będzie i trener spoza Polski, ale niech wreszcie ma doświadczenie w tej pracy.

Kowal

*

Reklama

Słówko od redakcji: tak, Wojtek będzie miał u nas cotygodniowy cykl felietonów. Dziś zaczął od Legii, ale jeśli kogoś ten temat nie grzeje, spokojnie: nie będzie to blog legijny, Wojtek przy następnych okazjach poruszy inne tematy. No to co, do przeczytania!

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Ekstraklasa

Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Szymon Piórek
3
Majchrowicz o trzęsieniu w Vanuatu: Myślałem, że ziemia otworzy się pode mną

Felietony i blogi

Komentarze

98 komentarzy

Loading...