Reklama

Chelsea w obliczu pierwszego poważniejszego problemu w sezonie

redakcja

Autor:redakcja

19 października 2017, 19:25 • 3 min czytania 20 komentarzy

Pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów, piąta pozycja w Premier League, spokojny awans do kolejnej rundy EFL Cup. Patrząc przez pryzmat kolejnych miesięcy, wszystko jest w porządku, nic poważnego się nie dzieje, z pewnością nic nie zostało przegrane. Natomiast jeśli spojrzeć nieco dokładniej, ostatnie dni dla Chelsea są niezbyt udane i choć naturalnie dalecy jesteśmy od używania słowa „kryzys”, to jednak przed Conte i jego ekipą pierwszy poważniejszy w tym sezonie problem, który trzeba rozwiązać.

Chelsea w obliczu pierwszego poważniejszego problemu w sezonie

Porażka z Manchesterem City była jeszcze poniekąd wliczona w koszta – choć takie zdanie może nie pasować do mistrza Anglii, to jednak Guardiola zmontował na te rozgrywki kapitalną paczkę, co zresztą widać po tabeli. Spotkały się po prostu dwa mocne zespoły i tym razem wygrali rywale z Manchesteru, bywa. Natomiast już porażka z Crystal Palace? No, tutaj nie wolno się tłumaczyć, nawet gdyby sam Conte musiał znów założyć korki i pobiegać po murawie. Przed meczem z Chelsea, Orły nie miały na swoim koncie żadnej strzelonej bramki w lidze, co na pewno doprowadzało ich kibiców do szału, ale ci z bezsilności potrafili się już tylko śmiać, śpiewając jesteśmy Crystal Palace, strzelamy wtedy, kiedy chcemy. Chelsea musi taki zespół rozbić, choćby się waliło i paliło, a tymczasem przegrywa 1:2. Nie ma co szukać usprawiedliwienia w golu samobójczym, powrocie Zahy do grania, pechu (poprzeczka Fabregasa), dobrej formie Speroniego. Usprawiedliwień po prostu nie ma.

A z kolei wczoraj przyszedł remis z Romą, choć The Blues prowadzili już 2:0. Jednak jeśli pozwala się na takie podwórkowe gole…

… nic dziwnego, że mecz wymyka się spod kontroli. Ten lekki zjazd dostrzegają też piłkarze, Azpilicueta mówi: – Nastroje w zespole nie są najlepsze, bo też nie mamy za sobą najlepszych dni. Powrót do gry z Romą i zdobycie punktu jest czymś dużym dla zespołu, bo pokazaliśmy charakter, ale rzeczywistość jest dla nas taka, że nie wygraliśmy od trzech spotkań. Musimy postarać się wrócić na ścieżkę zwycięstw w sobotę. To może być utrudnione, bo – zmierzając do kolejnego problemu – Chelsea zaczyna mieć problemy z kontuzjami. W meczu z Romą urazów nabawili się Luiz i Bakayoko, wcześniej pech dopadł Drinkwatera, Kante i Mosesa. Nie są to kontuzje szczególnie groźne, Bakayoko narzeka na ból przywodziciela, Luiz ma problemy z łydką, natomiast z pewnością nie ułatwiają pracy przed Watfordem. A pamiętajmy – już z Romą Luiz biegał w środku pola, łatając dziury po wcześniejszych urazach.

Reklama

Szerszenie może nie są drużyną, którą mamy straszą niegrzeczne dzieci, ale ekipa Silvy gra w tym sezonie bardzo dobrze. Przegrała w lidze tylko raz (z City), jest czwarta, pokonała Arsenal, urwała punkty Liverpoolowi. Nie będzie to outsider, choć i outsider potrafił Chelsea zaskoczyć.

Reasumując: ostatni raz The Blues pod wodzą Conte nie wygrali trzech meczów z rzędu na początku poprzedniego sezonu. Wtedy Włoch poradził sobie z drobnym dołkiem popisowo, zmienił ustawienie i pognał w kierunku mistrzostwa Anglii. Zresztą, w okresie tamtego kryzysu Chelsea, też liderowało City. To co – teraz powtórka z przeszłości czy nic dwa razy się nie zdarza?

Najnowsze

1 liga

Wisła Kraków zwycięża, ale problemy z koncentracją wciąż są widoczne

Arek Dobruchowski
0
Wisła Kraków zwycięża, ale problemy z koncentracją wciąż są widoczne

Anglia

Anglia

Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach

Bartosz Lodko
0
Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach
Anglia

Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy

Bartosz Lodko
2
Fabiański: Wierzę, że możemy powalczyć i wyjść z grupy

Komentarze

20 komentarzy

Loading...