Reklama

Kibice: wierzymy w was. Piłkarz: nie wal w ten autokar, pało jebana

redakcja

Autor:redakcja

01 maja 2016, 13:40 • 2 min czytania 0 komentarzy

Scenka numer 1. Lech wyrusza na finał Pucharu Polski, a w Poznaniu pełna mobilizacja. Drużynę żegnają setki kibiców. Nie ma tu miejsca na wyrzuty czy jakiekolwiek straszenie, bo fanom przyświeca tylko jeden cel – pokazać drużynie wsparcie. Przekaz jest prosty – wygrajcie, a my zapomnimy o fatalnych występach w lidze i wspólnie będziemy się cieszyć. Ciągle w was wierzymy.

Kibice: wierzymy w was. Piłkarz: nie wal w ten autokar, pało jebana

Naprawdę fajny obrazek. Taki romantyczny, ukazujący miłość kibica do piłkarza. Skonfrontujmy go więc ze scenką numer 2. Autokar odjeżdża spod stadionu, a jeden z zawodników – być może dość nowy w grupie i dość wytatuowany – chce uwiecznić to piękne pożegnanie i nagrywa sobie pamiątkowy filmik. W tle słychać dwa głosy kolegów z drużyny, których autor filmu prawdopodobnie nie zrozumiał, co tłumaczyłoby późniejszą publikację materiału w sieci:

– Nie bij w ten autokar, kurwa, pało jebana.
– Że im się chciało…

Reklama

Scenka numer 2 ukazuje miłość piłkarza do kibica. Pogarda i brak szacunku. Obrażanie pod byle pretekstem, chociażby uderzenia ręką w autokar. Zastanawiamy się, czy pan piłkarz jest znajomym lakiernika, czy tak po prostu – chcąc błysnąć przed kolegami – nazwał swojego kibica jebaną pałą. Tego już raczej się nie dowiemy.

Kto wypowiedział te słowa? Jak dla nas ten głos jest całkiem charakterystyczny. Znając jednak odwagę piłkarzy Lecha, najpewniej okaże się, że ktoś włamał im się do autokaru, obraził kibica, po czym szybko się wymknął, prawdopodobnie przez luk bagażowy. A z nieoficjalnych źródeł dowiemy się, że była to ta sama osoba, która niegdyś włamała się na konto Dariusza Formelli na portalu Ask.fm.

***

Aktualizacja: Łukasz Trałka jednak nie próbował uciec od odpowiedzialności i wziął sprawę na klatę. Na konferencji prasowej przyznał, że jego reakcja była zdecydowanie za mocna, i że chlapnął głupotę. Zawodnik wyraził też chęć osobistego wyjaśnienia sprawy z kibicami, którzy poczuli się urażeni. Innymi słowy: jak Lech wygra puchar, to pewnie znów wszyscy będą się kochać. A jeśli przegra, to jeszcze może być ciekawie.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył

Paweł Paczul
0
Królewski: Miałem sygnały o planach wpływania na służby, by finał PP się nie odbył
Polecane

KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Paweł Paczul
0
KRÓLEWSKI: UWAŻAM, ŻE W SPADKU WISŁY JEST 100% MOJEJ WINY

Komentarze

0 komentarzy

Loading...