Reklama

Kurzajewski – absolutny obciach

redakcja

Autor:redakcja

07 lutego 2011, 23:41 • 2 min czytania 0 komentarzy

Cóż to był za niesmaczny widok, kiedy Maciej Kurzajewski prężył się i nadymał przed telewizyjnymi kamerami, odbierając nagrodę dla najlepszego komentatora – trzecią z rzędu, bodajże. Gdzieś tam w głowie kołatało mu, że tak naprawdę żadnym komentatorem nie jest, więc przypomniał – widzom, ale chyba głównie sobie – że dziennikarstwo sportowe to jego największa, pierwsza miłość. Później jednak wrócił do faktycznie wykonywanego zawodu i zaprosił wszystkich do telewizji śniadaniowej. Już jutro w jakimś tam poranku Kurzajewski przeanalizuje problem, czy wiosną modnie będzie z grzywką, czy jednak bez i co zrobić, jeśli w lesie zachce się kupę.
Kretyni głosowali na kandydatury podsunięte wcześniej przez jeszcze większych kretynów. Kurzajewskiego nawet nie powinno być w gronie nominowanych, bo skoro on, to równie dobrze mogłaby być Krystyna Czubówna i Zbigniew Wodecki. Wiadomo.

Kurzajewski – absolutny obciach

Ale wygrał. Znowu. To, że wygrał głosami idiotów jest oczywiste. Gorzej, że sam za bystry nie jest. Normalny facet poszedłby na galę raz, w porywie entuzjazmu odebrał nagrodę, uśmiechnął się do publiczności, a dzień później – gdy już emocje opadną – powiedziałby do żony: – Ty, przecież ja wcale nie jestem komentatorem. To pomyłka.

Odebranie tej samej nagrody rok później stawiało inteligencję i klasę naszego bohatera pod bardzo dużym znakiem zapytania. Ale umizgi do publiczności przy trzeciej nagrodzie, te dedykacje dla żony, te wzniosłe przemowy zakończone zareklamowaniem „Pytania na śniadanie” – to już wywoływało mdłości.

Ach, pięknie by było, gdyby nagle ktoś poinformował nas wszystkich, że przez ostatnie trzy lata prowadzono eksperyment pod tytułem: „Łatwowierność i brak dystansu do siebie wśród dziennikarzy telewizyjnych, na przykładzie Macieja Kurzajewskiego”. I gdyby się okazało, że to wszystko jaja były – że żadnych nagród w rzeczywistości nie przewidziano, poza nagrodą dla największego naiwniaka.

Niestety, to nie Truman Show. To „Telekamery”.

Reklama

Ty, Kurzajewski… Jak już musisz kompletować te nagrody dla najlepszego komentatora, to weź przez przyzwoitość raz do roku coś skomentuj. Ale nie to, czy joga dobrze robi na trawienie.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...